marcjannakape pisze:Melduję, że wróciłam do świata żywych, czyli mam wreszcie net.
Wrzesień=
354 zł:
X (kobieta o inicjałach M.G., bez nicku)Bazarki
146 zł
Bazyliszkowa x 2
Malk x 2Gorąco pozdrawiam z zimnej Angli

Kobieto X prosimy o ujawnienie sie, bowiem jakoś z archiwum X sie nasz klub moze kojarzyć, zważywszy na niektóre nasze przypadki slepaczkowe przedoperacyjne - to tak aby w klimat Marcjanny sie wczuć - angielski czarny humor
a powaznie:
troche mało tych środków a wrzesien wyjatkowo obfituje w bidulki, nie damy rady pomóc wszytskim, obawiam się
tylko jak wybrac które kotki sa najbardziej potrzebujące?...
Może damy wsparcie opiekunom w podbramkowej sytuacji finansowej, pozostałe moze byśmy pzreunęli na październik -co o tym myslicie?
Prosze opiekunów, którzy mogą poczekać na wsparcie od klubu o zgłoszenie się
mam wieści na temat
Piratka, pozwolę sobie zacytować sytuację i proponuję go zaliczyć do wsparcia na wrzesień, jako pilną i trudną sytuację-mam nadzieję,ze Akima nie będize miała mi za złe

:
"W poniedziałek odebrałam Pirata z Arwetu. W środę dr Orzeł z Krakvetu przyjał Pirata i napisał a karcie: kot w stanie bardzo ciężkim

Pirat ma podejrzenie FIP wysiękowe. Cały brzuszek i płuca byly zalane wodą. Oprócz tego zapalenie języka. Dostal antybiotyki, furosemid i leki na odporność. Podaje mu równiez ludzkie leki antywirusowe. Dzisiaj czuje się lepiej, normalnie oddycha. Pięknie je surowa wołwoinę i wziąl się za suchego royala. Dotychczasowe koszty leczenia w Arwcie to ponad 500 zł. Mam nadzieje, że dzisiaj anulują mi ponad 100 zł długu, wpłaciłam już 400

. W Krakvecie pierwsza wizyta kosztowała 54 zł, dzisiaj kolejna. Nie dam rady finansowo.
Pirat je bardzo chętnie surową wołowinę, saszetki i puszki nie podchodzą mu. Jesli ma FIP to ma u mnie dożywotnio życie jak książe.
Bardzo prosze o jakiekolwiek wsparcie finansowe.
Jeśli FIP się dzisiaj potwierdzi to nie zdecyduję o leczeniu interferonem. Wiem jak działa na ludzi, obserowałam przez kilka lat sąsiadkę z virusem C. Oszczędze mu tej walki przedłużającej życie zaledwie o kilka tygodni. pozostanie na leczeniu konwencjonalnym, będzie miała u mnie jak w raju,a kiedy przyjdzie czas...pozwolę mu odejść."