KOCIMIĘTKA - MOJA BANDA

Bałam się bardzo zaglądać do wąteczku,żeby nie przeczytać właśnie......

Marku,przykro mi i bardzo mocno przytulam

Bardzo mi przykro, śpij maleńka ['] :cry:

I prosimy o pomoc na dalszą walkę!!!

Och,żeby tylko pozostałym sie udało pokonac wroga!!!!

Prosimy o wsparcie Marka-skończyły sie juz pieniądze,a choroba nie odpuszcza!,bez pomocy kolejne koty odejdą!!!
Leczenie jest kosztowne,bardzo kosztowne-ratunku!!!!!!

Bazarek powoli się rusza

Jak na razie jest zainteresowanie tylko jedna pozycją - dobre i to

Martusia,każda złotówka sie liczy!!!

Witajcie po przerwie. Jak narazie niema nowych zachorowań. Modle się żeby już nie było. Panna Kaczuszka nadal jest leczona - mam ogromną nadzieje że wszystko pójdzie dobrze i jej się uda. Dziękuje za popmoc dziewczyny.

Kciuki trzymam...

markppp pisze:Witajcie po przerwie. Jak narazie niema nowych zachorowań. Modle się żeby już nie było. Panna Kaczuszka nadal jest leczona - mam ogromną nadzieje że wszystko pójdzie dobrze i jej się uda. Dziękuje za popmoc dziewczyny.

Marku,dobrze,że nie jest gorzej-kciuki i ciepłe myśli sa z Wami cały czas!
Miejmy nadzieję,że czas,który mija,będzie ostatnimi złymi wspomnieniami,że już nic złego sie nie wydarzy!

Też mam taką nadzieje! Tak mi mojej Malwinki brakuje. :cry:

Wiem Marku-kawałek duszy umarł razem z Nią

ale musisz być silny,Ona trzyma nad Wami łapki w błogosławieństwie,musi sie udać!

Mam taką nadzieje!!!! Cały czas myśle ze może za mało zrobiłem!!!

A co Ty jeszcze mogłes zrobić,skoro weci nie dali rady???
Marku-sam wiesz,jak ciężko wygrać z pp,jak bezowocna bywa to walka,ale niektóre koty daja radę przezwyciężyć chorobę-i własnie tego życzę Twoim pupilom!!!
Czy pozostałe mają jakies objawy?-czy tylko Panna Kaczuszka?

Narazie nie!!! ale okres inkubacji wirusa może trwac nawet 14 dni więc czekam cały czas!!! Boje się!!!

Nie mogę Ci pomoc, ale popłakać z Tobą mogę. :cry:

Żegnaj Malwinko [*] :cry:

Kiedy umiera zwierzę, które było w szczególny sposób bliskie komuś tu na ziemi, wówczas odchodzi na Tęczowy Most.
Są tam łąki i wzgórza dla wszystkich naszych Wyjątkowych Przyjaciół więc mogą biegać i bawić się razem. Jest tam mnóstwo jedzenia, wody i słońca - nasi Przyjaciele żyją w cieple i dostatku.

Wszystkim zwierzętom, które były chore i starsze zostaje przywrócone zdrowie i wigor.
Ranne i okaleczone zostają uzdrowione i są znowu silne, tak jak wspominamy je w naszych snach z dni, które minęły.
Zwierzęta są tam szczęśliwe i zadowolone z wyjątkiem jednej, małej rzeczy: każde z nich tęskni za kimś wyjątkowym dla nich, kogo musieli pozostawić.

Wszystkie razem biegają i bawią się wspólnie, ale przychodzi taki dzień, kiedy jedno z nich nagle zatrzymuje się i spogląda w dal. Jego lśniące oczy patrzą uważnie a jego ciało zaczyna drżeć. Nagle oddziela się od innych, zaczyna biec przez zieloną trawę a jego nogi niosą go szybciej i szybciej.

Poznał Cię!
I kiedy Ty i Twój Przyjaciel wreszcie się spotkaliście, przytulacie się do siebie w radości ponownego połączenia - już nigdy nie będziecie rozdzieleni. Deszcz szczęśliwych pocałunków na Twojej twarzy, ręce znowu tulą ukochaną głowę, znów spoglądasz w ufne oczy Twojego Przyjaciela, które tak dawno odeszły z Twojego życia, ale nigdy nie zniknęły z Twojego serca.

Wtedy przechodzicie przez Tęczowy Most - razem
Paul C. Dahm

KOCIMIĘTKA - MOJA BANDA

Kto przegląda forum