Dadam!!!!!!!
Pan Tomek, jako nowy domek

A kotusia jest zdrajczyni!!!! Nie chciała się już ze mną miziać w łazience, tylko natychmiast pobiegła ocierać się o kolana Swojego Nowego Pana
A jakie baranki były strzelane, a jakie mru mru!!!! Ona wiedziała, nie wiem skąd, ale wiedziała!
Pojechaliśmy jeszcze razem do mojego zaprzyjaźnionego sklepu po Sanabellę Sensitive, w domu czeka mokre jedzonko, kuwetka ze żwirkiem i zniecierpliwiona Małżonka, która dzwoniła tutaj w czasie naszych rozmów o kituni.
Pojechali.
Być może nawet wieczorkiem Pan Tomek napisze coś sam o kici.
Miłość widziałam, taką od pierwszego wejrzenia
Wszystkiego dobrego kituniu!!!!
Oj, z emocji i z tego, że chciałam szybko, szybko, nie napisałam, że I Panu Tomkowi i Żonie życzę z kotunią dużo, dużo ciepłych chwil, i współmruczenia na dłuuugie lata!