WŁADCA DZIAŁEK i inni.

Fredziolina pisze:Puchacz również wypiękniał, zamieszkał na działce i przestał się mnie bać.
Więc za chwile starci pomponiki

I zaufaj tu człowiekowi :twisted:

Wima pisze:
Fredziolina pisze:Puchacz również wypiękniał, zamieszkał na działce i przestał się mnie bać.
Więc za chwile starci pomponiki

I zaufaj tu człowiekowi

Avian pisze:Ja też wciąż tęsknię i czekam na te, które pewnego dnia nie przyszły ...
Niby to dzikie koty i nie powinno się do nich przywiązywać, bo przecież żyją swoim życiem, ale one po paru dniach dokarmiania już przestają być anonimowe, prawda?

Dla nas każdy nowy kot, choćby był mega dzikiem jest naszym kotem.
Każdy z nich otoczony jest taką samą troską jak domowy rezydent.
Większość z nich to koty urodzone w pobliżu nas.
U nas dorastały.
Ich znikniecie bardzo boli

Nie wiem gdzie Marian poszedł i nigdy się tego nie dowiem

Czuje, że nigdy do nas nie wróci

Wima pisze:
I zaufaj tu człowiekowi

on już dla mnie głowę stracił :mrgreen:

kolejnej straty nawet nie zauważy

Kotuchy zdrowe.
Dużo jedzą, chiba szybko zima bydzie :wink:

Czekam na dostawę suchego.
Zamówiłam 15 kg Puriny i 10 kg Profilum.
Będzie smaczny mix

Fredziolina, tylko nie podjadaj :roll:

Wima pisze:Fredziolina, tylko nie podjadaj

Marcelibu pisze:
Wima pisze:Fredziolina, tylko nie podjadaj

To samo dzisiaj usłyszałam, jak wyżerałam kotom gotowanego indyka :oops:

Kradzione nie tuczy :twisted:

Wungielek jest bardzo chory.
Wczoraj jeszcze miał siły i uciekł, a dziś leżał na fotelu w altanie jak szmatka

Jest słaby, oczka ma płaczące

Położyłam go w budce wyścielonej ciepłym polarowym kocykiem w łazience.
Dostał antybiotyk, p. zapalny i wit B.
W pysio wcisnęłam pastę calopet.
Oby jutro poczuł się lepiej

Strasznie żałośnie wygląda, mam wrażenie ze jest bardzo, bardzo ciężko chory

Reszta działkowego stada jak na moje oko, zdrowe :roll:

Wungielku-co Ci jest kochanie?

Oby nabrał sił.

Wungielku, ciotka cichutko poczytująca trzyma mocne kciuki, byś nie dawał się choróbsku :ok:

W pracy jestem :twisted:

Martwię się o Wungieleczka, bardzo

Dopiero po 15,30 będę mogła do niego pojechać

Ciekawa jestem czy poczęstował się jedzonkiem :roll:

Oj, widzę, że kociaste nie pozwalają ci się nudzić.
:ok:

za Wungielka

Jest źle

Wungielek chłodny, temp 37 st

Nie jadł, nie pił, ani nie odwiedził kuwetki.
Dostał podskórnie ciepłe płyny, combivit i drugą dawkę antybiotyku.
W pysio calopet, 20 mg ciepłe conv i immunodol.
Leży polarowym domku na ciepłych butlach, więc musi się rozgrzać.
Czekamy na poprawę, bo nic więcej nie jestem w stanie zrobić ...

Skarpecierz o którym pisałam wcześniej, też jest w kiepskim stanie.
Chudy jak przecinek, na oczkach trzecie powieki wywalone.
Wygląda mi na na chore nerki albo zarobaczenie

Tylko jak to sprawdzić?
Skarpecirz to dzik na dzikami

WŁADCA DZIAŁEK i inni.

Kto przegląda forum