u nas smutno, czuję się już trochę wyczerpana

, poza tym byłam "wyjechana" przez kilka dni;
Kicia ma potworną reakcję alergiczną, futerko totalnie i masakrycznie powygryzane

; wet mówił, że to może potrwać po zastosowaniu frontline'u, ale miałam nadzieję, że nie będzie to tak długo
na Rozalkę od maluchów przeniosłam grzybicę, ma tylko na łapce co prawda, ale denerwuję się, czy jej generalnie odporność nie spadła

, bo reszta kotów nie chwyciła;
poza tym ja złapałam grzyba - jedno ognisko na szczęście, na nodze więc w niewidocznym miejscu

, no i smaruję maścią - jest lepiej
kociaki mają nawrót kk, Klemens tak mocno ma spuchniętą trzecią powiekę, że ma problemy z otwieraniem oczka;
Greyjoy okazał się dziewczynką

- moje niedouczenie, nie konsultowałam z wetem płci, tylko zdałam się na swoje wątłe doświadczenie i masz
u obu grzybica jakby się zatrzymała, ale boję się zapeszać;
dzisiaj dzwonił do mnie facet w sprawie adopcji Klemensa, ale w takim stanie kota wolałabym nie oddawać; poza tym facet jakoś nie wzbudził mojego zaufania: niby ok bo umowę chce podpisać, kot ma być kanapowy etc, ale na pytanie czy mieli kota, odpowiedział, że mieli ale pojechali z nim na wakacje do rodziców i kot tam został - nie zrozumiałam dokładnie, ale facet chyba stwierdził, że nie chcieli go stresować drogą powrotną

, a teraz im pusto w domu
biała kotka będzie na dniach wypuszczona od moich rodziców, je załatwia się, ale jest totalną dzikuską; mieliśmy ją wypuścić dzisiaj, ale pogoda u nas paskudna, a na początku tygodnia ma się ocieplić
kristinbb pisze:Boszsz skąd pchły o tej porze ???

no, niestety pchły i kleszcze aktywne jeszcze
