Bura Pusia w DT. Szukamy domku stałego, bardzo szukamy...

Adulku, bardzo dziękuję

To naprawdę była prześliczna kiciunia.. A z takich zazwyczaj wyrastają dorodne koteczki

Ja jestem skrzywiona krówkowo, ale od kiedy na tymczas trafiały mi się bure pręguski, to mogłabym je łyżkami jeść :wink:

Buraski the best!
Pusia - na górę! :ok:

Burańki są cuudne.. Takie welwetowe..

Dobra, jest Allegro!
Kciuki prosimy:

http://www.allegro.pl/item752042141_nie ... pilne.html

Dzień dobry

Dzień dobry, Joluś

No to trzymamy :ok:

Komu burą dziewczynkę?

smutna historia

Niestety dzisiaj własnie dowiedziałam się że moja tymczasowiczka też wraca z adopcji :cry:

Mam podobną sytuację i też kotkę spokojną i raczej zdystansowaną do ludzi :cry:

Nie rozumiem jak ludzie mogą być tak nieopdowiedzialni! :evil:

Nie wiem jak mogą. Może ciężko oskarżać tak z góry, nie znając ludzkich sytuacji, ale przecież żadna z nas życia usłanego różami nie ma, a jakoś staramy się wszystko posklecać, żeby tym gnojkom było dobrze żyć :roll:

Nie wiem dlaczego, ale mam czasem wrażenie, że ludzie sobie odpuszczają jak jest za bardzo pod górkę.

Ech, wredna jestem, bo oceniam, a nie mam prawa..
Ale mi przykro. Po prostu. Z powodu tego, że pogubione zwierzaki znowu będą musiały się odnajdywać w obcym świecie..

Wszyscy doskonale wiemy, że nie powinno się oceniać. Są różne sytuacje, czasem nie do przeskoczenia, np. ktoś idzie do szpitala, albo umiera opiekun.
Ale pozwólmy sobie też na radykalizm w ocenie: jeśli mam kota (psa/królika/papugi/chomika etc.) i szukam nowego lokum dla siebie, to szukam go dla całej rodziny - także dla przyjaciela! Jeśli odmawiają mi takiego lokum to szukam dalej. No sorry, ale jeśli jakiś gość mi powie, że nie wynajmie mi mieszkania bo nie lubi np. małych dzieci, to przecież ludzie nie pozbywają się dzieci, tylko szukają dalej.
A jeśli ktoś tego nie robi, to dla niego ten żywy przyjaciel nigdy nie był niczym więcej niż pralka, lodówka, mebel.
Dla chcącego nic trudnego. Wiem, ze to radykalne podejście, ale akurat tu się radykalizmu nie wstydzę.

Przepraszam za taki długi OT.
Cały czas :ok:

za odpowiedzialny domek Pusi!

joshua_ada pisze:Wszyscy doskonale wiemy, że nie powinno się oceniać. Są różne sytuacje, czasem nie do przeskoczenia, np. ktoś idzie do szpitala, albo umiera opiekun.
Ale pozwólmy sobie też na radykalizm w ocenie: jeśli mam kota (psa/królika/papugi/chomika etc.) i szukam nowego lokum dla siebie, to szukam go dla całej rodziny - także dla przyjaciela! Jeśli odmawiają mi takiego lokum to szukam dalej. No sorry, ale jeśli jakiś gość mi powie, że nie wynajmie mi mieszkania bo nie lubi np. małych dzieci, to przecież ludzie nie pozbywają się dzieci, tylko szukają dalej.
A jeśli ktoś tego nie robi, to dla niego ten żywy przyjaciel nigdy nie był niczym więcej niż pralka, lodówka, mebel.
Dla chcącego nic trudnego. Wiem, ze to radykalne podejście, ale akurat tu się radykalizmu nie wstydzę.

Przepraszam za taki długi OT.
Cały czas za odpowiedzialny domek Pusi!

W pełni się zgadzam z tą opinią :ok:

jak się zwierzaka traktuje jak członka rodziny a nie jak przedmiot którego można się pozbyć, to szuka się innych rozwiązań....

Nietety w dalszym ciągu zwierzęta traktowane są jako zabawki dla dzieci albo pluszki na pocieszenie w trudnych chwilach... a jak pojawia się problem to za drzwi :evil:

Można wiele sytuacji przewidzieć... że urodzi się dziecko, że zmienimy mieszkanie, a nawet że kiedyś nas zabraknie...
Jak ktos umiera najczęściej kochana rodzinka szybko łapką kładzie na majątku, a kot do schroniska :evil:

Ech...ale to smutne :cry:

Popatrz tutaj:
viewtopic.php?f=1&t=100215&start=270

Ale jak pisałam na poprzednim wątku nie wiem czy się "nada"... ale podsyłam mimo wszystko - a nóż-widelec się okaze że to TEN domek

joshua_ada pisze:Wszyscy doskonale wiemy, że nie powinno się oceniać. Są różne sytuacje, czasem nie do przeskoczenia, np. ktoś idzie do szpitala, albo umiera opiekun.
Ale pozwólmy sobie też na radykalizm w ocenie: jeśli mam kota (psa/królika/papugi/chomika etc.) i szukam nowego lokum dla siebie, to szukam go dla całej rodziny - także dla przyjaciela! Jeśli odmawiają mi takiego lokum to szukam dalej. No sorry, ale jeśli jakiś gość mi powie, że nie wynajmie mi mieszkania bo nie lubi np. małych dzieci, to przecież ludzie nie pozbywają się dzieci, tylko szukają dalej.
A jeśli ktoś tego nie robi, to dla niego ten żywy przyjaciel nigdy nie był niczym więcej niż pralka, lodówka, mebel.
Dla chcącego nic trudnego. Wiem, ze to radykalne podejście, ale akurat tu się radykalizmu nie wstydzę.

Przepraszam za taki długi OT.
Cały czas za odpowiedzialny domek Pusi!

Też nie rozumiem takiego podejścia, ale mojemu otoczeniu nie jest obce. Mały Książe ma rację - na zawsze stajesz się odpowiedzialny za to, co oswoiłeś.

Gibutkowa pisze:Popatrz tutaj:
viewtopic.php?f=1&t=100215&start=270

Ale jak pisałam na poprzednim wątku nie wiem czy się "nada"... ale podsyłam mimo wszystko - a nóż-widelec się okaze że to TEN domek

Edzia, wielkie dzięki. Napisałam. Zobaczymy..

Bura Pusia w DT. Szukamy domku stałego, bardzo szukamy...

Kto przegląda forum