Mruczuś [*] Choco i Mikuś

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto wrz 22, 2009 12:16 Re: Mruczuś [*] Choco i ?...

:)

maciejowa

 
Posty: 10223
Od: Pt lut 27, 2009 22:29
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto wrz 22, 2009 14:43 Re: Mruczuś [*] Choco i ?...

Dziś mam dzień taki sobie - poszukiwana Frytka[*]. Troszkę lepiej jest na dogo - odnalazła się Limonka, którą poszukiwano dosłownie w miejscu moich spacerów z Choco!

Chcę troszkę przyspieszyć opowiadanie i wyrównać wklejanie tekstu na różnych forum a ponieważ dzisiaj odwiedziło Was dużo więc oto kolejny odcinek...

Biegi i skoki początkowo obserwowaliśmy tylko wieczorem gdy suka już zamknięta w oddzielnym pokoju szła spać. Bardzo szybko to się zmieniło i sukę nie interesują jego szaleńczy galop po całym domu – nawet nie podniesie uszu ani łebka.
Potem kocio już nie przejmował się nią i leży sobie wszędzie więc bardzo trzeba uważać poruszając się po mieszkaniu żeby na kogoś nie nadepnąć albo nie usiąść...
Obserwuje ją, nie wchodzą sobie w drogę. Leży sobie spokojnie na stoliczku w przedpokoju gdy obok niego ona poszczekując i piszcząc kilka razy dziennie wita nas żywiołowym tańcem radości. Przeważnie porusza się majestatycznym powolnym krokiem. Suka chodzi bez kagańca i ogólnie jest znacznie spokojniej...
Kotek woli korzystać z kuwetki stojącej w łazience niż z krytej w przedpokoju.
...Obrazek...Obrazek

kussad

Avatar użytkownika
 
Posty: 14240
Od: Pt paź 13, 2006 9:59
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro wrz 23, 2009 8:08 Re: Mruczuś [*] Choco i ?...

a jak się miewają ... pomidory? 8)
Obrazek

morisowa

 
Posty: 611
Od: Wto lut 28, 2006 9:31
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro wrz 23, 2009 8:15 Re: Mruczuś [*] Choco i ?...

kussad pisze:Uwielbia pomidory wręcz najchętniej wszedłby człowiekowi do talerza a już pomijam fakt że pomidory w naszym domu musiały zmienić miejsce bo w przeciwnym wypadku każdy zostanie wyjęty z miseczki i obgryziony....

morisowa pisze:a jak się miewają ... pomidory? 8)


Straciły swoje miejsce na oknie i przymusowo są przechowywane w pudełku na szafce... :wink:
...Obrazek...Obrazek

kussad

Avatar użytkownika
 
Posty: 14240
Od: Pt paź 13, 2006 9:59
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro wrz 23, 2009 8:38 Re: Mruczuś [*] Choco i ?...

przy okazji zwrotu klatki mogę kotu podarować jego ulubionego pomidora :wink: - malinowego ze szklarni przydomowej na Podlasiu :lol:
Obrazek

morisowa

 
Posty: 611
Od: Wto lut 28, 2006 9:31
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro wrz 23, 2009 9:05 Re: Mruczuś [*] Choco i ?...

Właśnie rano zastanawiałam się kiedy będę mogła złożyć wizytę w tej sprawie... ale dziś wracam do domu dość późno...Podlasie bardzo nam się spodobało ale jeszcze nie dotarłam do wakacyjnych wspomnień... :twisted:
Ostatnio edytowano Śro wrz 23, 2009 9:24 przez kussad, łącznie edytowano 1 raz
...Obrazek...Obrazek

kussad

Avatar użytkownika
 
Posty: 14240
Od: Pt paź 13, 2006 9:59
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro wrz 23, 2009 9:09 Re: Mruczuś [*] Choco i ?...

Zaznaczamy teren

MaryLux

 
Posty: 163930
Od: Pon paź 16, 2006 14:21
Lokalizacja: Wrocław

Post » Śro wrz 23, 2009 14:31 Re: Mruczuś [*] Choco i ?...

Minął już tydzień mojego opisu integracji!
W początkowym okresie kotek bardzo chętnie przebywał w łazience - kładł się i spał sobie na pralce, na swojej klateczce w pokoju leżał tylko chwilę. Częściej wchodził do swojego transporterka a potem już spał i chodził dosłownie wszędzie!
Było już wielokrotnie obwąchanie nosków. Naprzemiennie obydwoje inicjują wzajemne obwąchiwanie się... Mąż widział próby polizania się. Obwąchiwania tyłeczka kocio nie lubi więc czasem zasyczy. W jakimś momencie była próba dołączenia do zabawy w gonitwę. Sama kilkakrotnie widziałam ukłony suki zapraszającej kotka do zabawy... Żadnego zdjęcia ciekawszej sytuacji oczywiście nie zdążam zrobić bo przez całą dobę trzeba by chodzić z naładowanym i włączonym aparatem fotograficznym...niestety jeśli próbuję dopiero przynieść aparat kocio dobiega tam szybciej niż ja...
Na swoje imię Mały wcale nie reaguje więc TZ uznał że widocznie chciałby dostać inne... Zresztą pojawił się nieco inny problem związany z imieniem Łapek – zwierzak reaguje na imię ale nie ten co powinien… natychmiast przybiega z wielkim rumorem albo przyczołguje się kompletnie rozespana suczka, siada i zaczyna podawać łapę raz jedną raz drugą bo to jest jej najnowsza komenda wykonywana najczęściej i najchętniej… hi! hi! hi! Nasza głupiutka suczka zgłupieje nam jeszcze bardziej...
Wypróbujemy inne imiona – na Puszek Pusio kotek nastawił uszka i patrzy na mnie...
Kocurek natychmiast zauważa jeśli gdziekolwiek usiądę na moment – kolana są już jego...i mrucząco-barankująco udeptujący traktorek zasypia tylko zmienia pozycję łebka do głaskania i drapania....
...Obrazek...Obrazek

kussad

Avatar użytkownika
 
Posty: 14240
Od: Pt paź 13, 2006 9:59
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro wrz 23, 2009 14:46 Re: Mruczuś [*] Choco i ?...

kussad pisze:Minął już tydzień mojego opisu integracji!
W początkowym okresie kotek bardzo chętnie przebywał w łazience - kładł się i spał sobie na pralce, na swojej klateczce w pokoju leżał tylko chwilę. Częściej wchodził do swojego transporterka a potem już spał i chodził dosłownie wszędzie!
Było już wielokrotnie obwąchanie nosków. Naprzemiennie obydwoje inicjują wzajemne obwąchiwanie się... Mąż widział próby polizania się. Obwąchiwania tyłeczka kocio nie lubi więc czasem zasyczy. W jakimś momencie była próba dołączenia do zabawy w gonitwę. Sama kilkakrotnie widziałam ukłony suki zapraszającej kotka do zabawy... Żadnego zdjęcia ciekawszej sytuacji oczywiście nie zdążam zrobić bo przez całą dobę trzeba by chodzić z naładowanym i włączonym aparatem fotograficznym...niestety jeśli próbuję dopiero przynieść aparat kocio dobiega tam szybciej niż ja...
Na swoje imię Mały wcale nie reaguje więc TZ uznał że widocznie chciałby dostać inne... Zresztą pojawił się nieco inny problem związany z imieniem Łapek – zwierzak reaguje na imię ale nie ten co powinien… natychmiast przybiega z wielkim rumorem albo przyczołguje się kompletnie rozespana suczka, siada i zaczyna podawać łapę raz jedną raz drugą bo to jest jej najnowsza komenda wykonywana najczęściej i najchętniej… hi! hi! hi! Nasza głupiutka suczka zgłupieje nam jeszcze bardziej...
Wypróbujemy inne imiona – na Puszek Pusio kotek nastawił uszka i patrzy na mnie...
Kocurek natychmiast zauważa jeśli gdziekolwiek usiądę na moment – kolana są już jego...i mrucząco-barankująco udeptujący traktorek zasypia tylko zmienia pozycję łebka do głaskania i drapania....

Cieszę się bardzo, że tak Wam ładnie idzie ;) Kocinka musi być przesłodka! :)

maciejowa

 
Posty: 10223
Od: Pt lut 27, 2009 22:29
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw wrz 24, 2009 8:42 Re: Mruczuś [*] Choco i ?...

W trybie pilnym przydadzą się porady na temat postępowania:
- z pazurkami... już są ofiary „w udzie” a boję się żeby mały nie podrapał jakiegoś ucznia męża... W nocy śpiący na mnie kocurek się odprężył i wyciągnął tylne szponki tak ogromne że się ich przestraszyłam.... dotykania łapki nie lubi...
Kotek ma jasne łapki i jasne pazurki ale niechętnie pozwala na dotykanie swoich łapek więc jeszcze nie uczę się sama obcinać pazurków. Będzie konieczna wizyta u weterynarza bo tylne pazury są już niebezpieczne...
Mruczuś był dziki więc był zawożony na manu- i pedicure do weterynarza...a jak Wy sobie radzicie?
- Jakie znacie odstraszacze bo ciapek zaczyna drapać ukochany fotel męża i różne inne tapicerowane przedmioty i meble...?
- Jakie macie w domu rośliny i jakie znacie rośliny bezpieczne dla zwierzaków?
Poprzednio musiałam usunąć z domu wszystkie kwiaty typu yuka, dracena i inne podobne do trawy bo natychmiast były gryzione jako trawka.
Czy kwiat o liściach podobnych do ananasa jest bezpieczny dla kota? – na wszelki wypadek bo tego nie wiem wylądował na szafie.
Co wiecie na temat zygokaktusa i zamiopolusa? Kocurek jest nimi bardzo zainteresowany i wcześniej odłamywał kolejne łodygi a wczoraj strącił na ziemię całą doniczkę!
- Czy same siejecie trawkę dla swoich kotów czy okresowo kupujecie w sklepie specjalną kocią trawkę. Kiedyś dla Mruczusia kupiłam w sklepie zoologicznym tą do samodzielnego wysiewu ale była widocznie zbyt aromatyczna i jakaś sztuczna czy przenawożona bo Mru jej nie tknął. Owies czy inne zboże smakowało mu ale tylko do momentu gdy było malutkie świeże i soczyste...
...Obrazek...Obrazek

kussad

Avatar użytkownika
 
Posty: 14240
Od: Pt paź 13, 2006 9:59
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw wrz 24, 2009 9:33 Re: Mruczuś [*] Choco i ?...

Pazury obcinałam mu raz, ale tylko u przednich łap i trochę, bo... nie mam obcinaka do kocich pazurów a taki ludzki ma małe rozwarcie i tylko cienką cześć pazura można złapać, tylne wcale nie wchodzą. U mnie zwykle takie sprawy załatwia wizyta Apsy z obcinakiem 8)
Może rzeczywiście pójdź z nim do weta?
U mnie drapał krzesło i czasem dywan ale to u mnie tak stare i zniszczone, że ja uwagi na to nie zwracam :oops: Drapak rozwaliły mi psy, więc kot nie miał alternatywy. Nie znam konkretnych odstraszaczy, ale przy którejś adopcji był właśnie taki problem, kobieta kupowała jakiś odstraszacz w zoologicznym i pomogło. Można też kupić fajny, duży drapak, zachęcić go do niego kocimiętką.
A co do roślin bezpiecznych to już nic nie powiem, pojęcia nie mam. Posiej mu trawkę, on tego nie miał ani u mnie, ani u Apsy, to może stąd większe ciągoty to zielska.
No i jednak wychodzi na to, że jestem bardziej psia niż kocia :oops:
Obrazek

morisowa

 
Posty: 611
Od: Wto lut 28, 2006 9:31
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw wrz 24, 2009 10:24 Re: Mruczuś [*] Choco i ?...

Pazurki obcinam sama. Mam takie cążki z ogranicznikiem, ale wcale go nie używam. Oczywiście jak jesteśmy u wetki, to proszę ją, żeby obcięła, bo ma większą wprawę. Odstraszacz znam. Kupiłam Repelex Dr.Seidel i działał. Drapaki mam dwa. Jeden duży stojący, głównie służy do spania (kotom, tzn teraz już kotu, nie mnie ;) ). Drugi leżący na podłodze i ten jest używany (nieługo muszę kupić nowy, bo sznurki odlazły z obu stron :roll: ). Cały spis trujących roślin masz w kocim ABC. Ostatnio wyczytałam, że dla kota trująca jest jemioła, którą my zgodnie z tradycją wieszamy w domu u żyrandola a u mnie stała w kuchni akurat... Zresztą Google też wiedzą sporo na temat trujących roślin. Ja zrobiłam zdjęcia telefonem i poszłam do kwiaciarni zapytać o nazwy kwiatów. Dopiero później sprawdzałam co mogę mieć, a czego nie. :) Trawy wcale nie sieję. Łatek nie jest zainteresowany.

maciejowa

 
Posty: 10223
Od: Pt lut 27, 2009 22:29
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw wrz 24, 2009 10:56 Re: Mruczuś [*] Choco i ?...

Zmieniłam kolejność wklejania opowiadania w stosunku do dogo ... hi, hi, hi tam też czekam zanim coś wkleję czy ktokolwiek się odezwie bo wszędzie mam Inne Koleżanki... bo jak pamiętacie z domu nie mogę nic pisać na miau i mogę jedynie zobaczyć Wasze posty a zbliża się weeckend czyli całkowity brak kontaktu....

Wiesz kocia to ja jestem od 2000 roku z prawie roczną przerwą tylko co kot to inne doświadczenia i na rynku pojawiają się nowe produkty.
Mam gilotynkę z ogranicznikiem i normalne duże obcinaczki ale na razie pracuję nad zdobyciem zaufania kicia i żeby mi na dłużej podawał łapki. Tak jak pisałam zależy mi na obcięciu też tylnych pazurków więc czeka nas wizyta u weta.
Odstraszacz mam chyba jakiś inny kupiony w Pabemii ale nazwy nie pamiętam. Na razie działa tylko kotek ma krótką pamięć czego nie wolno...
Drapak mam taki dość wysoki ze sznurka i kocio bardzo ładnie go używa tylko mimo to drapie wszystko z kolumnami głośnika i piecem do gitary elektrycznej włącznie...
Kocie ABC znam i mam różne książki. Nie byłam zainteresowana nazwą niektórych roślin gdy nie miałam kota ale muszę to teraz ustalić.
Trawką jeszcze nie wiem czy Kicio jest zainteresowany – najszybciej przywiozę jakąś z działki.... Troszkę dłużej potrwa zanim wyrośnie zasiana.

Zobaczymy czy ktokolwiek zauważy zadane pytania i co napiszą Inni Goście!
...Obrazek...Obrazek

kussad

Avatar użytkownika
 
Posty: 14240
Od: Pt paź 13, 2006 9:59
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw wrz 24, 2009 15:24 Re: Mruczuś [*] Choco i ?...

to sobie zaznaczę i przysiądę u krajanki :wink:

Polecam spryskiwacz z wodą połączony z głośnym nie lub innym słowem
powinno się udać powstrzymać od niektórych rzeczy :wink:
co do pazurków hmmm moje nie lubią obcinania
i po aklimatyzacji w domu polecam żeby jedno trzymało drugie obcinało
po jakimś czasie skończą się wrzaski jakby kotka zarzynano :twisted: lub pomruki groźnej pantery :lol:

alus1

 
Posty: 13699
Od: Śro wrz 03, 2008 16:26
Lokalizacja: Warszawa Mokotów

Post » Pt wrz 25, 2009 8:11 Re: Mruczuś [*] Choco i ?...

alus1 pisze:to sobie zaznaczę i przysiądę u krajanki :wink:

Polecam spryskiwacz z wodą połączony z głośnym nie lub innym słowem
powinno się udać powstrzymać od niektórych rzeczy :wink:
co do pazurków hmmm moje nie lubią obcinania
i po aklimatyzacji w domu polecam żeby jedno trzymało drugie obcinało
po jakimś czasie skończą się wrzaski jakby kotka zarzynano :twisted: lub pomruki groźnej pantery :lol:


Serdecznie witamy Nowego Gościa w naszej galerii! Nie ma to jak refleks dopiero dotarło do mnie że czytałam relacje i podziwiałam Twoje zdjęcia zrobione u Stefci i Halinki a wizytę złożyłam dopiero gdy zainteresował mnie tytuł Waszego wątka...

Znamy opryskiwacz, znamy – to była najlepsza metoda działająca na Mruczusia!
Wystarczy go tylko pokazać koteczkowi i mały natychmiast rozumie że robi coś niedozwolonego!

Mruczuś na zawsze pozostał podczas obcinania pazurków wężem tygrysem i wszystkimi najbardziej dzikimi zwierzętami... chociaż zaraz po operacji przytulał się do weta a w domu natychmiast biegł do kuchni po smakołyk na pogodzenie się i nagrodę....
Miał ciemne pazurki więc sama mogłam tylko troszkę skrócić końcówki. Nawet w lecznicy kiedyś komuś drgneła ręka albo mały się ruszył i było tamowanie krwi...

Cały czas jesteśmy na etapie testowania imion – aktualnie Miki – Mikuś... ciekawe jak to spodoba się Krzysiowi gdy wróci z Krakowa...czy znowu będzie śmiał się z mamy i skrytykuje kolejne imię...
...Obrazek...Obrazek

kussad

Avatar użytkownika
 
Posty: 14240
Od: Pt paź 13, 2006 9:59
Lokalizacja: Warszawa

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Anna2016, Nul i 76 gości