Mamy na operację Kłaczka od kingi w.!!!!!!!! Już po...

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro wrz 23, 2009 20:14 Re: Mamy na operację Kłaczka od kingi w.!!!!!!!! W piątek zabieg

dzięki.Kłaczka_nie_można_nie_kochać_bo_to_wariat_nie_kot.
Zwariowany_łobuziak,ufny_wobec_ludzi_tak_że_wita_każdego_kto_przychodzi,
prezentuje_się,pręży,włazi_na_kolana...Cudowne_stworzenie_-_mały_szkodnik_domowy_ale_i_niesamowite_kocie_ciacho.
Od_zawsze_taki_był.

Obrazek
Obrazek
Obrazek
Piszę_śmiesznie_bo_po_porannej_kawie_(wylanej_przez_Miyuki_na_klawiaturę_ :evil: )_szlag_radosny_trafił_mi_spację.
Obrazek

kinga w.

 
Posty: 22593
Od: Sob sty 31, 2009 17:41
Lokalizacja: Keadby

Post » Śro wrz 23, 2009 20:26 Re: Mamy na operację Kłaczka od kingi w.!!!!!!!! W piątek zabieg

kinga w. pisze:Żebyś wiedziała, żebyś wiedziała... Kłakulec dochodzi do siebie po operacji. Klocki wali gdzie popadnie bo do kuwety nie ma wstępu, polewa... jak leci, ale włazi na swoje ulubione miejsca, pcha się na kolana, chce sie miziać. Wnerwia go kołnierz - biedak nie rozumie po kiego diabła założyli mu to draństwo, nie może sie podrapać po szyi ani polizać po tyłku, zaczepia tym o meble i ściany. Ale je pięknie, choć urinary to akurat mu nie smakuje - podziubie trochę i gna do ogólnej miski na puchę. Dziś zrobiłam im mięcho z paćką - po kilku dniach na puszkach koty dostały bzika, a serducha wołowe okazały się hitem dnia. Kłaczek też sobie podjadł do woli - wychudł, przyda mu się wyżerka.



Kinga, niebywale sie ciesze z powodu Klaczka. Mam propozycje, abys za pare miesiecy zbadala jego krew. Nawet w takim ciezkim przypadku kocio nie musi byc skazany dozywotnio na urinary. Zreszta, zaden kot jej nie lubi, jest pfuj. Teraz wszystko pod scisla kontrola weta, ale kazda mokra "mysz" typu wolowe serca, kurzyna, etc. to fantastyczne jedzenie dla kotka z wynikami w miare dobrymi.

felek31

 
Posty: 30
Od: Czw wrz 17, 2009 4:50

Post » Śro wrz 23, 2009 20:40 Re: Mamy na operację Kłaczka od kingi w.!!!!!!!! W piątek zabieg

Nie_sięgam_tak_daleko_w_przyszłość.
Teraz_podstawa_to_wyleczyć_to_co_się_porobiło,
potem_będę_kombinować_z_kontrolami,dietą_itd.
A_urinary_jest_be.
Kłaczek_nie_lubi.
Obrazek

kinga w.

 
Posty: 22593
Od: Sob sty 31, 2009 17:41
Lokalizacja: Keadby

Post » Śro wrz 23, 2009 20:56 Re: Mamy na operację Kłaczka od kingi w.!!!!!!!! W piątek zabieg

A-znasz-kota-który-lubi-urinary :roll:
Piszę-z-pauzami-w-ramach-solidarności-,choć-żaden-potwór-jeszcze-mi-kawy-na-laptopa-nie wylał.Ale-na-wszelki-wypadek-potrenuję :twisted:

Bungo

 
Posty: 12069
Od: Pt lut 16, 2007 0:52
Lokalizacja: Kraków

Post » Śro wrz 23, 2009 20:57 Re: Mamy na operację Kłaczka od kingi w.!!!!!!!! W piątek zabieg

Kinguś, różne firmy produkuja urinary, może coś mu podpasuje :wink:
http://animalia.pl/sklep.php?kat=45
Obrazek

Ruach

 
Posty: 6908
Od: Pt sty 05, 2007 8:40
Lokalizacja: Warszawa Grochów

Post » Śro wrz 23, 2009 21:14 Re: Mamy na operację Kłaczka od kingi w.!!!!!!!! W piątek zabieg

kinga w. pisze:Nie_sięgam_tak_daleko_w_przyszłość.
Teraz_podstawa_to_wyleczyć_to_co_się_porobiło,
potem_będę_kombinować_z_kontrolami,dietą_itd.
A_urinary_jest_be.
Kłaczek_nie_lubi.



Klaczek ma racje, urinary jest rzeczywiscie be. Jeszcze nie spotkalam kota, ktory by myslal inaczej. Ale jesli rekonstrukcja sie uda, to (tez z doswiadczenia) wiem, ze on bardzo szybko wroci do mniej wiecej normalnych wynikow i bedzie mogl wcinac kazde mokre "myszy". Ta rekonstrukcja to wcale nie jest taki "drobny" problem. Ale z drugiej strony udaje sie czesto, choc zwykle przekracza mozliwosci finansowe wlasciciela. To forum dokonalo cudu, bardzo uwaznie sledzilam historie Klaczka. On dzieki tym wplatom ma szanse wiecej niz dobre. Musi miec tez na rekonwalescencje, ktora tez nie jest tania. Sugerowalabym milosnikom Klaczka, by wplacali dalej. On, jesli operacja okaze sie okiej ( to bedzie wiadomo ok. dwa tygodnie po operacji), ma przed soba nawet pol roku rekonwalescencji. Ale, choc to dzisiaj dziwnie brzmi, moze zakonczyc powrotem do zdrowia niemal w 100 proc. Czego mu zycze :)

felek31

 
Posty: 30
Od: Czw wrz 17, 2009 4:50

Post » Śro wrz 23, 2009 21:20 Re: Mamy na operację Kłaczka od kingi w.!!!!!!!! W piątek zabieg

felek31 pisze:
kinga w. pisze:Nie_sięgam_tak_daleko_w_przyszłość.
Teraz_podstawa_to_wyleczyć_to_co_się_porobiło,
potem_będę_kombinować_z_kontrolami,dietą_itd.
A_urinary_jest_be.
Kłaczek_nie_lubi.



Klaczek ma racje, urinary jest rzeczywiscie be. Jeszcze nie spotkalam kota, ktory by myslal inaczej. Ale jesli rekonstrukcja sie uda, to (tez z doswiadczenia) wiem, ze on bardzo szybko wroci do mniej wiecej normalnych wynikow i bedzie mogl wcinac kazde mokre "myszy". Ta rekonstrukcja to wcale nie jest taki "drobny" problem. Ale z drugiej strony udaje sie czesto, choc zwykle przekracza mozliwosci finansowe wlasciciela. To forum dokonalo cudu, bardzo uwaznie sledzilam historie Klaczka. On dzieki tym wplatom ma szanse wiecej niz dobre. Musi miec tez na rekonwalescencje, ktora tez nie jest tania. Sugerowalabym milosnikom Klaczka, by wplacali dalej. On, jesli operacja okaze sie okiej ( to bedzie wiadomo ok. dwa tygodnie po operacji), ma przed soba nawet pol roku rekonwalescencji. Ale, choc to dzisiaj dziwnie brzmi, moze zakonczyc powrotem do zdrowia niemal w 100 proc. Czego mu zycze :)


Mój Prezes tam lubi urinary ;)

estre

 
Posty: 14776
Od: Pon sty 07, 2008 17:05
Lokalizacja: Katowice

Post » Śro wrz 23, 2009 21:24 Re: Mamy na operację Kłaczka od kingi w.!!!!!!!! W piątek zabieg

Na_chwilę_obecną_mam_saszetki_RC_i_chrupki_też_RC.
To_miał_wet_kiedy_okazało_się_że_Kłaczek_ma_kryształy.
Pewni_trzeba_będzie_urozmaicić_repertuar.

BUNGO!! :ryk: :ryk: :ryk: Trenuj_-_nie_znasz_dnia_ani_godziny... :twisted:

Felek...Wiesz_może_na_czym_polega_rekonwalescencja_po_takiej_operacji?
Obrazek

kinga w.

 
Posty: 22593
Od: Sob sty 31, 2009 17:41
Lokalizacja: Keadby

Post » Śro wrz 23, 2009 21:27 Re: Mamy na operację Kłaczka od kingi w.!!!!!!!! W piątek zabieg

Mój Prezes tam lubi urinary ;)


heheh jak to zrobiles/as ?

felek31

 
Posty: 30
Od: Czw wrz 17, 2009 4:50

Post » Śro wrz 23, 2009 21:30 Re: Mamy na operację Kłaczka od kingi w.!!!!!!!! W piątek zabieg

felek31 pisze:
Mój Prezes tam lubi urinary ;)


heheh jak to zrobiles/as ?


A nie wiem, jakoś nie miał wyjścia, innego jedzenia mu nie dałam i musiał jeść :twisted:

estre

 
Posty: 14776
Od: Pon sty 07, 2008 17:05
Lokalizacja: Katowice

Post » Śro wrz 23, 2009 21:32 Re: Mamy na operację Kłaczka od kingi w.!!!!!!!! W piątek zabieg

estre pisze:
A nie wiem, jakoś nie miał wyjścia, innego jedzenia mu nie dałam i musiał jeść :twisted:

Odegrał_się_przy_BARF-ie. :twisted:
Obrazek

kinga w.

 
Posty: 22593
Od: Sob sty 31, 2009 17:41
Lokalizacja: Keadby

Post » Śro wrz 23, 2009 21:38 Re: Mamy na operację Kłaczka od kingi w.!!!!!!!! W piątek zabieg

kinga w. pisze:
estre pisze:
A nie wiem, jakoś nie miał wyjścia, innego jedzenia mu nie dałam i musiał jeść :twisted:

Odegrał_się_przy_BARF-ie. :twisted:


Do tej pory mnie te 150 zeta boli na te suplementy :evil:

estre

 
Posty: 14776
Od: Pon sty 07, 2008 17:05
Lokalizacja: Katowice

Post » Śro wrz 23, 2009 21:45 Re: Pilnie potrzeba 1000 złotych na operację Kłaczka od kingi w.

Femka pisze:
kinga w. pisze:Dogadałam z Rajmundem dojazd - przyjeżdża jutro, pożyczy auto od ojca, wyjedziemy z czwartku na piątek w nocy żeby rano być w klinice. To się może udać!
Femka! Szalona Kobieto! Uważaj, wybieramy się do Warszawy... :twisted: Będę miała Kłaka i nie zawaham sie go użyć.
ja tylko nieśmiało zwrócę uwagę, że mieszkam w Łodzi i chyba Kłak aż tak daleko nie doleci :ryk:

ale zawsze mogą lekko zboczyć z kursu :lol: :lol:

bazylica

 
Posty: 3351
Od: Wto mar 03, 2009 0:36
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro wrz 23, 2009 21:53 Re: Mamy na operację Kłaczka od kingi w.!!!!!!!! W piątek zabieg

estre pisze:
kinga w. pisze:
estre pisze:
A nie wiem, jakoś nie miał wyjścia, innego jedzenia mu nie dałam i musiał jeść :twisted:

Odegrał_się_przy_BARF-ie. :twisted:


Do tej pory mnie te 150 zeta boli na te suplementy :evil:

oj cholerka!!! też by mnie bolało i to długo

bazylica

 
Posty: 3351
Od: Wto mar 03, 2009 0:36
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro wrz 23, 2009 22:04 Re: Mamy na operację Kłaczka od kingi w.!!!!!!!! W piątek zabieg

kinga w. pisze:Na_chwilę_obecną_mam_saszetki_RC_i_chrupki_też_RC.
To_miał_wet_kiedy_okazało_się_że_Kłaczek_ma_kryształy.
Pewni_trzeba_będzie_urozmaicić_repertuar.

BUNGO!! :ryk: :ryk: :ryk: Trenuj_-_nie_znasz_dnia_ani_godziny... :twisted:

Felek...Wiesz_może_na_czym_polega_rekonwalescencja_po_takiej_operacji?


No wiem, ale to niestety kosztuje. On bedzie mial zrekonstruowany moczowod. Czasem sie udaje, czasem nie, decyduja pierwsze 2 tygodnie, jak sie zrobia zrosty etc. Ale zakladamy ze sie uda. Przez pierwsze 2 tyg scisle wykonywanie polecen wetow, za wyjatkiem jednego. Jesli uda ci sie namowic kota na zjedzenie mokrej "myszy", to masz sukces.

Znajdz tez weta ktory cie nauczy macania nerek i pecherza kota, bo on bedzie mial bardzo zaklocone wydalanie. Tj pare dni bardzo dobrze, inne katastrofalnie zle. To trzeba kontrolowac. Zapelnienie pecherza moze sie zakonczyc smiercia, a musimy dbac o zrosty. Jego na etapie po rekonstrukcji to bedzie bolalo, ale musi sikac. Nic nie moze "stac" w pecherzu czy nerkach, gdyz po rekonstrukcji on bardzo latwo lapie zapalenie.

W praktyce trzeba czesto chodzic do weta i dbac o antybiotyki i sterydy. Dluzsze kuracje. Kosztuje sporo, w pieniadzach i czasie, ale jesli wszystko sie powiedzie, po pol roku, nawet mimo tak ciezkiego zabiegu, kot moze niemal calkowicie wrocic do zdrowia

Dlatego sugerowalam by milosnicy Klaczka wplacali dalej, bedziesz tej kasy potrzebowac. Ale z perspektywa na niemal calkowite wyleczenie, choc, za przeproszeniem, ze sztucznym fijutem ;)


Po namysle.

To jak u ludzi. Bedzie mial oslabiona odpornosc immunologiczna, bedzie musial jesc sporo antybiotykow (kosztownych) plus czasochlonna gimnastyka, zeby sie nie nabawic zrostow. Dobrzy weci oferuja fizykoterapie i to doprawdy warto zakupic. Rezultaty sa takie, ze jedne koty wracaja do normalnego jedzenia i zachowania, a inne choruja lub wrecz umieraja, gdyz operacja sie udala, ale zrosty plus niska odpornosc pooperacyjna... Jednym slowem po operacji bedziesz musiala dalej wydawac kase. Ale skutek moze byc dozywotni, tj. dozywotnie ozdrowienie. Decyduja pierwsze tygodnie i miesiace po operacji, wlasnie gdzies do pol roku.
Ostatnio edytowano Śro wrz 23, 2009 23:43 przez felek31, łącznie edytowano 1 raz

felek31

 
Posty: 30
Od: Czw wrz 17, 2009 4:50

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], Manuelowa i 268 gości