Czesiek już lepiej, nawet dziś trochę pomruczał. Zezik jest przekochanym kotkiem, cierpliwie znosi wpuszczanie kropli, biega za Czechem i naśladuje jego ruchy, np. ostrzenie pazurów na kanapie:)
Zastanawia mnie jedno, bo ich zabawa polega głównie na gonieniu się, łapaniu i turlaniu. Gryzą się przy tym we wszystkie możliwe części ciała. Zezik potrafi przy tym płakać, ale przetrzymanie go na rękach dłużej niż trzy sekundy też czasami wywołuje u niego płacz. Zastanawiam się, czy Czech gryzie go na tyle delikatnie, że go nie uszkodzi. Czasami ich rozdzielam, ale nie wiem, czy dobrze robię.
Fotki będą jutro
