Dziś miała miejsce przeprowadzka do większej klatki. Kotka od razu zainteresowała się większym pomieszczeniem. Zwiedziła budkę, którą jej naszykowałam. Niestety pierwsze co zrobiła po wyjściu z budki, to qpal przez wejściem

Mam nadzieję, że to było ze strachu, a nie jakaś manifestacja tego co sobie o owej budce pomyślała

Musieliśmy więc niestety z powrotem zagonić kotkę do poprzedniej klatki i posprzątać kupę. Po wymianie podłoża i umieszczeniu wszystkich kotów w większej klatce, kotka zaszyła się w budce, a kociaki zostały na zewnątrz. Mam nadzieję, że jak sobie poszliśmy, to się nimi zajmie. Jeszcze to sprawdzę wieczorem.
Przeprowadzka do większej klatki była konieczna. W poprzedniej nie mieściło się nic oprócz kuwety, wiszących misek i kotki z kociakami.
Wieści dobre - żyją wszystkie. Wieści złe - jeden z czarnuszków, najmniejszy z rodzeństwa dziwnie oddycha

To chyba bardzo zły znak
Na zdjęciu najmniejszy jest u góry.


Marta Chrusciel pisze:pociesze Cie, tez mialam parszywy poniedzialek.... znalazlam w zawiazanym worku na smieci na petli przy wilanowskie,j 3 kociaki... na szczescie zywe

Też fajnie

Co na to TŻ?