Moja gromadka-Lola, Pimpuś, ślepaczki w domkach:), nowe małe

anita5 pisze:
I Amorek w donicy

Jakby mój Karmelek :1luvu:

Jakiś Ty piękny...

anita5 pisze: Grzeczny Srebrny na deser

I Amorek w donicy

Srebrny się zepsuł :mrgreen:

Miło poznać Amorka :wink:

Bo w realu to nie bardzo jest szansa

mahob pisze:
anita5 pisze: Grzeczny Srebrny na deser

Srebrny się zepsuł

Ja tylko z doskoku, ale chciałam się podzielić radością: przyszły maile z wieściami i fotkami Jasia i Małgosi, zatytułowane: "Nasze Maleństwa".
Najwyraźniej koteczki czują się jak u siebie, śpią w łóżku, mają zapewnioną rozrywkę, karmę z najwyższej półki i wygląda na to, że jest bardzo ok.

Nie muszę dodawać, co to dla mnie znaczy.

To miód na serce

I oby tak zawsze było :ok:

Jedziemy dziś do pracy, a na skrzyżowaniu, jednym z główniejszych w Cieszynie, biega zagubiona szylkretka-podrostek, no i Anita wyskoczyła z samochodu (jak profesjonalna łapaczka

), zabrała szylkrecie, szylkrecia jest teraz u weta, bo nie było co z nią zrobić, zawsze wozimy ze sobą pojemniczek a tu pech chciał i dziś go nie mieliśmy, kotek jest już bezpieczny, po pracy pojedziemy go zabrać od veta, to sie nasi zdziwią heheheh

O kurcze...ale przygoda :roll:

Ale przygoda z samego rana :lol:

Bakeneko pisze: to sie nasi zdziwią heheheh

ja myślę, że wcale :mrgreen:

porywacze kotów w Cieszynie.

Dziś rano na jednym ze skrzyżowań w centrum przechodnie zobaczyli niezwykły widok - rodem z gangsterskich filmów.
W tłumie aut, z jednego z nich, niczym się nie wyróżniającego - wyskoczyła kobieta i sprawnym ruchem wciągnęła do pojazdu kota. Ułamek sekundy, auto odjeżdża w nieznanym kierunku.
Po raz kolejny pytamy - czemu nasze miasta stają się sceną takich zdarzeń. Gdzie popełniliśmy błąd? Co zrobiliśmy źle wychowując naszych DUŻYCH? Przecież można zwyczajnie, kici kici powiedzieć, na ręce wziąć....

podpisano koty Anity5

dagmara-olga pisze:porywacze kotów w Cieszynie.

Dziś rano na jednym ze skrzyżowań w centrum przechodnie zobaczyli niezwykły widok - rodem z gangsterskich filmów.
W tłumie aut, z jednego z nich, niczym się nie wyróżniającego - wyskoczyła kobieta i sprawnym ruchem wciągnęła do pojazdu kota. Ułamek sekundy, auto odjeżdża w nieznanym kierunku.
Po raz kolejny pytamy - czemu nasze miasta stają się sceną takich zdarzeń. Gdzie popełniliśmy błąd? Co zrobiliśmy źle wychowując naszych DUŻYCH? Przecież można zwyczajnie, kici kici powiedzieć, na ręce wziąć....

podpisano koty Anity5

Ja prosze codziennie takie teksty. Oplułam monito :mrgreen:

Anito i Bakeneko - gdzie takich Dużych klonują ? U siebie bym takich porozpylała i świat byłby o niebo lepszy

. A koty powiedza tak: "Spoko, kolejna gościówa do towarzystwa i do tego ładniutka :wink:

"