Nie planowałam tych kociąt... O czym śni Sasza? s.27

Witajcie!
Troch nowych wiesci!
Mama kociat + Plamka jest po sterylce i dochodyi dosiebie u mirki t.
Klawiatura mi ywariowala. kurde

A to wiemy,wiemy :kotek:

Napisz lepiej jak tam twoje maleńtasy sobie radzą bez "mamusi" :wink:

Jeszcze raz... po restarcie.
Plamka jest bezpieczna, za co bardzo nisko kłaniam się mirce_t.
Wraz z moim wyjazdem maluszki zyskłay wolność :strach:

Mama wypuściła je z łazienki. Od razu opanowały drapak i bawią się podobno do upadłego. Wraz z możliwością nieograniczonego biegania (dom jest jednak duży) skończyły się problemy wzdęć u Lei :ok:

Kociaki bardzo ładnie :twisted:

bawią się firankami. Generalnie dwie poprzednie tymczaski Bydzia i Brodzia były aniołkami w porównaniu do tych dwóch smarkatych.
Podobno w domu czują się, jakby tu mieszkały od zawsze. Ostrożnie podchodzą też do psa! Nie są już obżartuchami, zaskoczyły, że jedzenie jest i będzie. A jedzenie znika z prędkością światła

Tyle wieści udało mi się uzyskac przez telefon.
Zaglądajcie do nas :!:

novena pisze:A to wiemy,wiemy

Napisz lepiej jak tam twoje maleńtasy sobie radzą bez "mamusi"

Cześc novena!
Co u Twojej malutkiej?

Ano też zyskała wolność bo Bejbucha pojechała do swojego domku :wink:

Lata jak szalona,wszystko "jej",włazi na ławę do talerzy i wygrzewa dupsko na laptopie,wracaj to może zajrzysz i sama zobaczysz

To sa naprawde super wiesci!!! Trzymam kciuki, ze tak zostanie.

Szkoda, ze sie przegapilismy w niedziele

Nie wiadomo kiedy znowu bedziesz jechac autem w ta strone no i szkoda, ze nie wracac, bo bym Ci wszystko od razu podala.
Nie moglas predzej na ten pomysl wpasc, to bym przeprowadzke odmowila?!

C`est la vie...

Ano nie mogłam... Byłam zbyt zmęczona, żeby myśleć. :oops:

No szkoda.

Moze kiedys indziej sie uda Kuzyneczko :-)

Glowa do gory.

No i nie siedz w internecie jak jestes u meza, bo czasu wspolnego szkoda!

Emil tez teraz jakos bryka, jakby druga mlodosc odkryl

Mąż w robocie, a ja przy garach. Tylko internet mi został :ryk:

Ale teraz już TŻ w domu, więc ja spadam od kompa!

To masz ale stresu... Ja tez tak chce...
Dobranoc i milego pobytu jeszcze!

No w końcu urlop mam

Dzwoniłam do domu. Tata powiedział, że kociątek nie poznam! Podobno taaaakie śliczne! :ryk:

Jak dzwoniłam to akurat spały w budce na drapaku. Oby tylko w dobrym zdrowiu dotrwały do pierwszego szczepienia! Potem czeka nas kolejne podanie strongholdu do uszek (na ten świerzbowiec, co je tak męczył). Będa wydatki, oj będą, ale za to jakie kotki potem będę miała do adopcji! Kolejka już może się ustawiać

Bazarek dla mamy moich tymczasów
viewtopic.php?f=20&t=100558

Proszę o zaglądanie!

Nikt nas nie odwiedza? A dziś jakieś nowe wieści będą, bo do domku zamierzam zadzwonić.

Ja zaglądam, ale czasu mało :oops:

Paczuszka rozumiem doszła...
Kasa czeka na koncie, jak wrócisz to Ci przeleję

Nie planowałam tych kociąt... O czym śni Sasza? s.27

Kto przegląda forum