Smutno

BarbAnn pisze:...z tego miejsca pragnę serdecznie podziękować buborowi za zatrzymanie sie przed przejściem
inaczej stałabym tam do uśmiechnietej smierci

Czyli znajomości z miau się przydają w różnych sytuacjach :wink:

Nie, nie - żartuję - bubor na pewno przepuszcza na przejściu każdego. Tak mi się coś widzi :wink:

Poduszeczka śliczna.

I nadal mocne kciuki dla Srebka :ok:

Zabezpieczyłam Srebkowi wenflon wieczorem (dodatkowo)
Do rana nie dał rady
zobaczymy czy przez dzień sobie poradzi

anna-co do krwi to na szczęscie uff obydwoje weci robią badania na miejscu
odpada bieganie

Mocne, mocne kciuki za zdrowie. Biedny kochany Sreberek.

Kolejna kroplówka i kolejna przespana noc.Misia zakończyła(odpukać) leczenie.

Wczoraj widziałam przepięknego rudaska
do wzięcia i odchuchania
Marniał w schronisku
biały w rude łaty
bursztynowe oczy
wiek ok dwa lata
Ogromnie proludzki, się wtulał i przytulał
Piekny

Ojej...może ktoś go weźmie, skoro taki ładny i miziasty :roll:

Może znajdzie bo piękny jest. To było u pani weterynarz Olgi

Patrząc jak się wtula i przytula poczyłam lekką zazdrość że Miska tak nie chce.
Dzisiaj kolejna wizyta .Srebek coraz lepiej oddycha.
W nocy śpi jak kamień.mam nadzieję że to co teraz osiągnęlismy uda się utrzymać tabletkami.
Zastanawiam się nad kroplami bacha (znowu) dla Misi.

A to pewnie znajdzie

Fajnie, ze Srebkowi lepiej

Kropelki Bacha to faktycznie dobry pomysł. Moim kotkom pomogły - i dzięki BarbAnn, bo to trochę Ty mi podsunęłaś pomysł ich zastosowania

Pyza ograniczyła sikanie - czasami jej się przytrafi :wink:

ale to juz zupełnie co innego.
A Sonia miała krople na odwagę - i zmieniła się po nich. Już jej tak koty nie przeganiają, czasem nawet potrafi się skutecznie odgryźć.

Więc chyba warto :ok:

Wacusiowi pomogły.
Wacuś źle znosi moje wieczorne znikanie z domu ze Srebkiem.Strasznie tęskni, Hava też.
Nawet Gaba domaga się swojej porcji czułości i się o to dopomina-głośno.
Tylko Miska ma to w odwłoku

Kochane masz kociaste. Każdy jest wyjątkowy!

Ja się na kroplach nie znam, ale jak pomagają to może ośmielą Misię, to jest taka kochana kotunia, tylko jakoś boi się to okazać!

wczoraj w nocy było szycie z kotem odcinek kolejny.Bo dwa paluszkowce dla niewidomych dzieci czekać nie mogą pomimo choroby Srebka nienienie.Dzisiaj wrzuce zdjecie pani kotkowej , jak nie padnę,
pani kura na jajkach czeka na uszycie.
Srebciu się wtulil w moją rękę i zasnął.On tak fajnie śpi na dzięcioła-czyli klasyczny sfinks i głowa opada niżej, coraz niżej az do podparcia sie nosem.