Mirmił von Foch zaprasza...jesteśmy z(nie)ważeni!!!

My dzisiaj też z Dużą okupowaliśmy po południu łóżko.
Ale jacyś nie wyspani jesteśmy i teraz też śmigamy do łóżka....Duża mówi, że mamy w nim nagrzać zanim ona przyjdzie.
Kajtek robiący wieczorną toaletę

Twiggy nadal mieszka z nami :cry:

Duża dopiero wróciła do domu, bo miała dyżur w jakiejś kotulni (to takie miejsce, gdzie koty w potrzebie mieszkają) i zajmowała się cały wieczór obcymi kotami :evil:

Zamiast nami :evil:

Mam focha giganta :evil:

Mir strasznie obrażony

ps. Miałam bardzo wyczerpujący weekend więc niestety muszę zabrać Mirmiłkowi laptopa i iść spać

Jutro zdamy relację wraz z fotorelacją

Duża

przyjmijcie do wiadomości, że twiggy z wami zostanie, tak będzie najlepiej

mamcia idzie do pracy więc waszą fotorelację obejrzymy po jej powrocie niestety :evil:

jakby nie mogła nam włączonego komputera zostawić :evil:

rysiek i kluska oburzeni

[quote="agul-la"][color=#000080]przyjmijcie do wiadomości, że twiggy z wami zostanie, tak będzie najlepiej

Dla nas, czy dla niej? :evil:

Mir dociekliwy

A myśmy byli z Mam na haciendzie

Mówie wam - słoneczko, piaseczek,trawka, motylki [mniam] a w nocy trzy kołdry do zakopania się

- no miooodzio :mrgreen:

Jak wam poniedziałek mija?
Nasza Duża dzisiaj już o 6.00 przeszkodziła nam w spaniu. Co to za maniery? :evil:

Nusiek

Moja to robi o 5.00 :evil:

dlatego ja mam swój fotel na zmianę z pudłem ze swetrami w szafie i niech robi co chce

B.

u nas spokojnie. Duża myła okna. Zamknęła nas w pokoju byśmy jej przypadkiem nie przeszkadzali

ale coś mi się zdaje że jej misterna praca pójdzie na marne

jakoś słoneczko tak dziwnie zaszło :twisted:

hhehehe

Luna trochę złośliwa

Wiecie co mi duzi przynieśli do domu w sobotę? Psa :!:

Małego szczeniaka beagla

takie małe coś z ADHD. Znaleźli w Czechach przy drodze, ktoś go musiał wyrzucić

. Moi duzi nie mogą przejść obojętnie obok takiej małej istotki, więc zabrali. To małe coś wyjadło mi wszystko z misek, wypiło moje mleko i pogryzło mi zabawkę

. Małego nie ma u nas, pojechał do domu mamy dużego :mrgreen:

, więc mam spokój. Ale nawet był fajny, na początku trochę na niego posyczałem, bo mnie po domu przegonił :oops:

.. Myślę sobie, że nawet bym mógł się z nim zaprzyjaźnić :mrgreen:

, czasem mu przylać z liścia, pogonić po domu :mrgreen:

. Duzi mi już zapowiedzieli, żebym się psychicznie nastawił, że w domu kiedyś pies się pojawi

. Powariowali czy jak

Cyryl jak do tej pory jedynak :mrgreen:

mirmił jak twiggy zostanie to będzie szczęście dla nas wszystkich, nie narzekaj, dużo nie je, a macie wesoło

cyryl psy sa fajne. można je powkurzać machając im łapką lub ogonem przed nosem

coś o tym wiemy, bo mamy takiego jednego w domu. ale mamcia nie pzowala go drażnić, bo mówi, że jest już stary, na rencie i należy mu się wypoczynek :roll:

rysiek i kluska trochę rozczarowani

Agata&Alex pisze:Wiecie co mi duzi przynieśli do domu w sobotę? Psa Małego szczeniaka beagla takie małe coś z ADHD. Znaleźli w Czechach przy drodze, ktoś go musiał wyrzucić . Moi duzi nie mogą przejść obojętnie obok takiej małej istotki, więc zabrali. To małe coś wyjadło mi wszystko z misek, wypiło moje mleko i pogryzło mi zabawkę . Małego nie ma u nas, pojechał do domu mamy dużego , więc mam spokój. Ale nawet był fajny, na początku trochę na niego posyczałem, bo mnie po domu przegonił .. Myślę sobie, że nawet bym mógł się z nim zaprzyjaźnić , czasem mu przylać z liścia, pogonić po domu . Duzi mi już zapowiedzieli, żebym się psychicznie nastawił, że w domu kiedyś pies się pojawi . Powariowali czy jak

Cyryl jak do tej pory jedynak

ja tam tych ziajaczy nie lubię
jak kiedyś mama jednego kolegi mniejszych przyprowadziła na chwilę to coś to od razu bojowy się zrobiłem aż Duży musiał mnie przytrzymać bo bym mu pokazał gdzie jego miejsce
Jaś bojówka

Melduję się wieczorową porą, co by zdać relację z naszego weekendu, który Duża w większości spędziła poza domem, żeby pomóc innym kotom, zamiast zająć się swoimi :evil:

Skandal połączony z łajdactwem :evil:

W sobotę zniknęła na cały dzień, by promować koty pośród mieszkańców Poznania. Gwoździem programu miała być Twiggy. Jak ją Duży ubierał w szeleczki i pakował do kontenerka (Twiggy oczywiście, Duża do kontenerka by się nie zmieściła), to zakiełkowała we mnie nadzieja, że Rudolf też pojedzie i ich dadzą do adopcje w doppelpacku, ale nic z tych rzeczy :evil:

Duży wrócił z Twiggy, chyba ku radości Ryśka nigdy się jej nie pozbędziemy :roll:

A oto obiecana fotorelacja:

Niedzielę spędziłem leżąc sobie wygodnie na kwietniku Babci, tam jest idealne nasłonecznienie, by się wygrzewać, tylko Babcia mogłaby wreszcie wywalić to zielsko co tam rośnie, bo mnie w brzusio kłuje - jak ciężko znaleźć stosowne miejsce dla kota do leżenia :roll:

I jakby jeszcze ktoś coś zrobił z tymi szczekającymi sznaucerkami od sąsiada - wydzierają się, jakby kota nie widziały, by im obcięli te śmieszne grzywki, to by od razu im się pole widzenia poprawiło :roll:

Ech, będę musiał wziąć sprawy w swoje pazurki :twisted:

Rudolf znalazł sobie nowy sport i drażni przez płot owczarka niemieckiego sąsiadów - jak Duży to zobaczył, to prawie dostał zawału :mrgreen:

Nie wiemy w sumie dlaczego się tak zdenerwował, pewnie bał się, że pies ochrypnie :roll:

Wczoraj w ogóle to był fajny numer, jak sąsiad przyniósł jakiegoś biało-rudego kota do Babci, bo myślał, że to któryś z nas

Został potem poddany przyspieszonemu kursowi odróżniania nas od pospólstwa

A teraz dobranoc kochanym koleżankom i kolegom

Mir śpiący

ps. 1 Jasio, ja też nie lubię tych ziających, Ty wiesz jak one śmierdzą jak są mokre, a pfuj!
ps. 2 Luna, a jak Twoje samopoczucie? Zdrowa już jesteś? Pogratuluj proszę Dużym nabycia GPS-ów :mrgreen:

ps. 3 Kocie B., a ta hacjenda to Wasza? Można dołączyć? :mrgreen:

Banoć, pchły na nioć

To się u was działo...a u nas? Nuuuudaaa :roll:

Rudi zanudzony

jak możecie myślec o oddaniu twiggy jak ona taka piękna jest :1luvu:

spójrzecie jak aptrzy na tym zdjęciu, wznosi oczy do nieba z prosbą, chce u was zostać. no i będziemy rodziną chłopaki, nie cieszycie się? :mrgreen:

rysiek w siódmym niebie

Mir - hacienda jak najbardziej nasza i tak sobie myślę, że jaj Mam się gdzieś na imprezkę z noclegiem wybierze to was ściągnę. Tam po sąsiedzku jest mnóstwo tłuściutkich kretów, zrobilibyśmy dobry uczynek bo one podgryzają kwiatki a ja lubię kwiatki a kreciki są pyyyszne :twisted:

A ta twoja Duża to fajna jest i wcale się Ryśkowi nie dziwię, że zakochał się w Twiggy- śliczna lalka :ok:

Mirmił von Foch zaprasza...jesteśmy z(nie)ważeni!!!

Kto przegląda forum