Gaja wróciła, obeszłą dom, podjadła, po czym z fukaniem uciekła, bo stwierdziła, że nic się nie zmieniło- dalej jest za dużo kotów i wybrała ucieczkę, chyba śpi u sąsiadów, tam nie ma kotów, w każdym razie wygląda ładnie, zadbana. Najważniejsze że jest cała i zdrowa.
Gaja ma dom!, Wczoraj ją zawiozłam, jest sama, bez innych kotów, rozsiadła się od razu na fotelu, potem władowała się na kolana nowej Pani, jest szczęśliwa