» Nie wrz 20, 2009 20:21
Re: Mój Pięciokot cz.9 Po operacji. Walczymy.
Izydorka, ok, ale jak sika kot z wyszytym pęcherzem? Normalnie to jest tak że mocz się zbiera w pęcherzu, pojawia sie parcie na cewkę, zawór - powiedzmy - się otwiera i następuje wydalenie nagromadzonego moczu, prawda? Jeśli ominąć cewkę moczową, omijamy zawór powodujący wydalanie dopiero po wypełnieniu pęcherza i mamy wyciek non stop w miarę dopływania moczu do tegoż pęcherza, prawda? Tak mi się wydaje. Zaskakuje mnie to, że poza mokrymi plamami na podkładzie w kontenerku, czego się spodziewałam skoro kot "przecieka", widze normalne, regularne odlewania się Kłaka. I tego nie rozumiem. Skoro przykuca to odczuwa parcie. Pęcherz się wypełnia? Jak, skoro jest w nim dziursko?
Ok, Bungo, dzięki, spytam. Co do klatki - nie zawsze da się wszystko i tak zaczynam mieć nadzieję - Kłaczek podjada.
Poprawka, nie spytam. Od razu na pierwszej stronie wyraźnie jest napisane że to tylko dla nerkowców a inne choroby układu moczowego nie. Czytam: nie dla nas.