Po pierwsze, byłabym najszczęśliwsza pod słońcem gdyby się tak okazało!
Po drugie sprawa z psami wygląda tak. Od czasu do czasu dziewczyny pomagające psom, wprowadzają psa na kociarnię by sprawdzić jaki pies ma stosunek do kotów. 98% kotów zlewa psy totalnie 2% się wkurza przez kraty - Dziadek Sal i właśnie Dziubas.
Ale myślę, że nie stawiałabym przez to na nim krzyżyka

Dziubek po pierwsze zazdrosny jest o człowieka i jeśli jest człowiek, który nie zajmuje się nim tylko psem czy innym kotem, Dziubek jest bardzo nieszczęśliwy i zły. Po drugie chyba nie można po takim "teście" oceniać kociego stosunku do psów - Dziubek siedzi sam, za kratą, w ciemnym boksie (bez okna i woliery) i nagle podstawiają mu pod kratę boksu rozentuzjazmowanego, głośnego psa. Po trzecie życie pokazuje, że jeśli pies nie zaatakuje, kot pierwszy z łapami nie poleci. Myślę, że Dziubas w domu bardzo zmieni charakter, on strasznie tęskni za człowiekiem. Myślę, że jeśli po jakimś czasie "dostanie" małego psiaka to zachowa się jak dobry a przynajmniej nieszkodliwy wujek

Dodam jeszcze, że od czasu przybycia do schronu, Dziubek zrobił milowe kroki w socjalizacji. On potrzebuje człowieka jak powietrza.