Alusia chora....
Nie może jeść, bo zaraz wymiotuje. Jest osowiała, ma problemy z kupą.
Alusia wiecznie miała problemy z wypróżnianiem, najpierw nie można było opanować biegunki, którą miała po wszystkich karmach (nawet RC hypoallergic), teraz ma wieczne obstrukcje. Dostaje parafinę, bezo-pet i nic nie pomaga.
Alusia ma alergię pokarmową i niewielki wybór jeżeli chodzi o jedzenie. Wiecznie się rozdrapuje, była już leczona czym tylko możliwe, ostatnio nawet Cyklosporyną. Wszystko pomaga tylko na jakiś czas, potem znowu zaczyna się drapanie, pomimo tego, że bardzo rygorystycznie pilnuję jej diety (co nie jest łatwe przy tylu kotach). Teraz znowu ją swędzi (widać to po jej zachowaniu) i jest już rozdrapana. Wetka zaproponowała znowu kurację Cyklosporyną, żeby uniknąć sterydów.
Wczoraj zrobiłam Alusi badanie krwi i moczu, ponieważ bardzo nie podoba mi się jej zachowanie. Dzisiaj nie przyszła spać do mnie, co jest pierwszą oznaką choroby, bo tego Alusia nie odpuści nigdy

Z badania moczu wyszło zapalenie pęcherza, Alunia dostała antybiotyk Enroxil
(taki sam jak Lili). Z badania krwi wetka podejrzewa zatkanie włosami i trzeba ją odetkać. Stąd pewnie te wymioty. Dostałam w zastrzyku lek, który mam jej podać dzisiaj i jeszcze też w zastrzyku kontrast, który mam podać wieczorem. Jeżeli to nie pomoże, to jutro wizyta z Alusią i trzeba zrobić prześwietlenie brzuszka.
Tak że nie mamy za wesoło.....
