Mnie się wydaje, że to dachowce

ale w kwietniu mialam kruszynkę, która wyglądała jak te kicie i podobno teraz jest taka inna, ma fajny pyszczek taki inny niż mają dachowce. Możliwe, że w naszej okolicy grasuje jakiś niewykastrowany kocur niedachowiec

albo to potomkowie pewnego syberyjczyka, który tu mieszkał w sklepie zoologicznym i pani go wypuszczala, a że nie byl wykastrowany... wszystko jest możliwe
