Mój Pięciokot cz.9 Po operacji. Nadziejo, nie opuszczaj...

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt wrz 18, 2009 12:48 Re: Mój Pięciokot cz.9 Koszmar!!

kinga w. pisze:Polazłam tam bo nie zdzierżyłam. Miałam tylko do apteki iść, ale mnie poniosło. Wybudza się, jest pod kroplówką, pęcherz wyszyty. Na razie nie ma co go ruszać bo jest kompletnie skołowany, będą dzwonić jak będzie do odebrania. Pozytywne: operację przeżył, budzi się normalnie.
Negatyw: nie wiem co dalej.


No to dobrze :D
Dalej to się uspokoisz a jutro na spokojnie zadzwonisz do p. Eli :)

estre

 
Posty: 14776
Od: Pon sty 07, 2008 17:05
Lokalizacja: Katowice

Post » Pt wrz 18, 2009 12:48 Re: Mój Pięciokot cz.9 Koszmar!!

Ruach pisze:wypij te leki, co kupiłaś, napij sie wody czy co tam masz i zadzwoń do dr od Estre :ok:


Z tego wszystkiego przeczytałam do dr Estre i się zdziwiłam :ryk:

estre

 
Posty: 14776
Od: Pon sty 07, 2008 17:05
Lokalizacja: Katowice

Post » Pt wrz 18, 2009 12:49 Re: Mój Pięciokot cz.9 Koszmar!!

:ryk:

to sie nazywa: rozładowywanie napięcia :wink:
Obrazek

Ruach

 
Posty: 6908
Od: Pt sty 05, 2007 8:40
Lokalizacja: Warszawa Grochów

Post » Pt wrz 18, 2009 12:50 Re: Mój Pięciokot cz.9 Koszmar!!

uffffff
kciuki nadal trzymane :ok:
Monika & Ruda i Kropek. Za TM Bursztyn, Kocinka, Cykoria, Wodzik, Dyś i Zuzia..
Nasz wątek http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=46 ... #p10850216

Monika

 
Posty: 17879
Od: Pt lut 22, 2002 12:49
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt wrz 18, 2009 12:51 Re: Mój Pięciokot cz.9 Koszmar!!

Tak jak AYO pisze - teraz najważniejsza jest rekonwalescencja, z tym że oni mi pewnie powiedza co z tym dalej, ale ja swoją drogą musze to skonsultować. Chyba straciłam zaufanie do tego weta?
Obrazek

kinga w.

 
Posty: 22593
Od: Sob sty 31, 2009 17:41
Lokalizacja: Keadby

Post » Pt wrz 18, 2009 12:55 Re: Mój Pięciokot cz.9 Koszmar!!

Chyba Ci się nie dziwię 8)
Obrazek
Obrazek Obrazek Obrazek

AYO

Avatar użytkownika
 
Posty: 20047
Od: Śro gru 17, 2008 20:56
Lokalizacja: Wolne Miasto Gdańsk

Post » Pt wrz 18, 2009 13:04 Re: Mój Pięciokot cz.9 Koszmar!!

Tyle tylko że ta druga lecznica też mi nie leży od kiedy odebrałam po kastracji niewybudzone zwierzaki...
Obrazek

kinga w.

 
Posty: 22593
Od: Sob sty 31, 2009 17:41
Lokalizacja: Keadby

Post » Pt wrz 18, 2009 13:07 Re: Mój Pięciokot cz.9 Koszmar!!

Czyli dobrze Ciotki radzą - konsultuj na odległość ze sprawdzonymi fachowcami. A ten miejscowy do "zwykłych" rzeczy może być wystarczający [tak se dywaguję...]
Obrazek
Obrazek Obrazek Obrazek

AYO

Avatar użytkownika
 
Posty: 20047
Od: Śro gru 17, 2008 20:56
Lokalizacja: Wolne Miasto Gdańsk

Post » Pt wrz 18, 2009 13:08 Re: Mój Pięciokot cz.9 Koszmar!!

Mocne :ok: w pogotowiu

MaryLux

 
Posty: 163930
Od: Pon paź 16, 2006 14:21
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pt wrz 18, 2009 13:11 Re: Mój Pięciokot cz.9 Koszmar!!

AYO pisze:Czyli dobrze Ciotki radzą - konsultuj na odległość ze sprawdzonymi fachowcami. A ten miejscowy do "zwykłych" rzeczy może być wystarczający [tak se dywaguję...]

Tia... Zaszczepić, odrobaczyć... A skąd ja mam wiedzieć co jest zwykłe a co nie? To teraz zaczęło się tak... dość niewinnie. Kota widocznie bolał brzuch. Tylko to polewanie poza kuwetą było dające do myślenia. Ale dał się wycisnąć i jeszcze wczoraj przed południem skakał po ścianie za laserem. Jak zawsze po wariacku.
Obrazek

kinga w.

 
Posty: 22593
Od: Sob sty 31, 2009 17:41
Lokalizacja: Keadby

Post » Pt wrz 18, 2009 13:17 Re: Mój Pięciokot cz.9 Koszmar!!

A tak w ogóle, to myślę, że właściwe decyzje podejmiesz jak trochę "powietrze zejdzie" z Ciebie. To wszystko dzieje sie tak szybko, że trudno mieć dystans. Mało prawdopodobne, żeby teraz coś sie miało dziać na pewno Kocio będzie na prochach odsypiał całą hecę a Ty ochłoniesz. Rosjanie mówią - ranek mądrzejszy od nocy :ok:
Obrazek
Obrazek Obrazek Obrazek

AYO

Avatar użytkownika
 
Posty: 20047
Od: Śro gru 17, 2008 20:56
Lokalizacja: Wolne Miasto Gdańsk

Post » Pt wrz 18, 2009 13:17 Re: Mój Pięciokot cz.9 Koszmar!!

kinga w. pisze:Tak jak AYO pisze - teraz najważniejsza jest rekonwalescencja, z tym że oni mi pewnie powiedza co z tym dalej, ale ja swoją drogą musze to skonsultować. Chyba straciłam zaufanie do tego weta?

Chyba? Jeżeli On bagatelizuje poważne rzeczy.. :|
Obrazek
Obrazek

kalair

Avatar użytkownika
 
Posty: 233427
Od: Czw maja 24, 2007 21:07
Lokalizacja: Beskid Śląski

Post » Pt wrz 18, 2009 13:18 Re: Mój Pięciokot cz.9 Koszmar!!

kalair pisze:
kinga w. pisze:Tak jak AYO pisze - teraz najważniejsza jest rekonwalescencja, z tym że oni mi pewnie powiedza co z tym dalej, ale ja swoją drogą musze to skonsultować. Chyba straciłam zaufanie do tego weta?

Chyba? Jeżeli On bagatelizuje poważne rzeczy.. :|

Dokładnie...
Obrazek

kinga w.

 
Posty: 22593
Od: Sob sty 31, 2009 17:41
Lokalizacja: Keadby

Post » Pt wrz 18, 2009 13:37 Re: Mój Pięciokot cz.9 Koszmar!!

Nic tak nie poprawia ciśnienia jak plastikowa miska pełna orzechów włoskich spadająca z kuchennego taboretu. Miyuki. Chciała wskoczyc na stołek a nie zwykła brać pod uwagę że coś gdzieś leży - jak ona chce tam wejść to niech spada. I spadło. Mało nie padłam - grzechot okropny. Wpadłam do kuchni omal po drodze nie rozdeptując Hino i Tyśka które szorowały brzuchami po ziemi czołgając się ostrożnie w kierunku kuchni. A sama sprawczyni tego hałasu? Plątała się między orzechami obwąchując czy by na ząb nie było. Głuchemu to dobrze...

Czekam na telefon. Czekam...
Obrazek

kinga w.

 
Posty: 22593
Od: Sob sty 31, 2009 17:41
Lokalizacja: Keadby

Post » Pt wrz 18, 2009 13:50 Re: Mój Pięciokot cz.9 Koszmar!!

Trzymamy kciuki raze s mojom Mychom

:ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:
Obrazek

Myszolandia

Avatar użytkownika
 
Posty: 66383
Od: Pon sty 19, 2009 22:48
Lokalizacja: środkowa

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Silverblue i 41 gości