Ktoś ma pomysł? Potrzebna klatka - str.6

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt wrz 18, 2009 10:30 Re: Ktoś ma pomysł? To kryształy - leczymy.

felek31 pisze:... Jesli ten stan zapalny przytrafil sie pierwszy raz, kocio ma spore szanse calkowicie wyzdrowiec, bo koty to dziwne stwory kochajace zycie i wystarczy dac im szanse ;)
.....

Przy czym szansą jest skuteczne wyleczenie problemów pierwotnych czyli infekcji. Cała reszta ma drugorzędne znaczenie.

felek31 pisze:...
Z opisu wnosze ze dostaje antybiotyk plus jakies rozkurczowe, to wlasciwa terapia.

O ile zostanie odpowiednio długo utrzymana.

PcimOlki

 
Posty: 10931
Od: Nie wrz 16, 2007 14:12
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pt wrz 18, 2009 10:32 Re: Ktoś ma pomysł? To kryształy - leczymy.

kinga w. pisze:Ok, rozumiem. Z drugiej strony wetka wczoraj mówiła o nie do końca ustalonej etiologii tworzenia sie kryształów.

Jeśli wetka nie wie JAK powstają kryształy (to znaczy dlaczego i w jakich warunkach) to...może faktycznie zmień wetkę? :wink:
I w zasadzie podpisuję się pod wypowiedzią felek31.
Co do tego:
felek31 pisze:Ponoc jest metoda na wymuszanie picia, by leciutko posolic jedzenie. Osobiscie nie probowalam wiec nie wiem.

to własnie "na tej zasadzie" (teoretycznie) działają karmy typu urinary - są bardziej słone i powinny prowokować kota do picia.
W praktyce kot wcale nie pije więcej i przestawienie go na samą suchą karmę może przynieść (moim zdaniem) więcej szkody niż pożytku.

Pozbycie się kryształów jest możliwe po wyeliminowaniu prawdopodobnych przyczyn bakteryjnych (mówiąc w skrócie bakterie podnoszą pH moczu) i zapewnieniu intensywnego "przepływu" moczu.
Czyli - dopajać, dopajać, dopajać - ewentualnie wspomagając delikatnym środkiem moczopędnym typu Lespewet.
OUT OF ORDER Obrazek

pixie65

 
Posty: 17842
Od: Czw paź 20, 2005 9:53

Post » Pt wrz 18, 2009 10:42 Re: Ktoś ma pomysł? To kryształy - leczymy.

PcimOlki, teraz to jesteśmy gdzieś... nie wiem gdzie. Podałam wczoraj leki ale Kłaczek zaczął ostro wymiotować, doszła biegunka, w ogóle posypał się zupełnie. Jest w lecznicy - operują go.
Pixie, złapałam coś dla mnie niejasnego. Jeśli sucha karma nie wymusza picia to dlaczego kot miałby więcej pić jeśli karma jest słonawa? A weta swoją drogą zmienię po wczorajszym wyczynie i dzisiejszym hasełku o "martwieniu się później" co zrobić z pękniętą i nadal zatkaną cewką moczową.
Tylko tu wybór jest naprawdę niewielki - lecznic wszystkiego dwie.
Obrazek

kinga w.

 
Posty: 22593
Od: Sob sty 31, 2009 17:41
Lokalizacja: Keadby

Post » Pt wrz 18, 2009 10:47 Re: Ktoś ma pomysł? To kryształy - leczymy.

kinga w. pisze:Pixie, złapałam coś dla mnie niejasnego. Jeśli sucha karma nie wymusza picia to dlaczego kot miałby więcej pić jeśli karma jest słonawa?

Kinga....doczytałam. Teraz to już faktycznie jest duży problem :(

Napisałam, że sucha karma teoretycznie powinna wymuszać picie przez to, że jest bardziej słona.
Tak jak ludziom chce się pić po zjedzeniu na przykład słonych śledzi.
Kotowate są jednak dośc specyficzne - ktoś niedawno pisał w jakimś wątku, że to pozostałość po pustynnych przodkach - potrafią znosić cierpliwie pragnienie zamiast pić, pić, pić...

Trzymam kciuki za Kocieja :ok:
OUT OF ORDER Obrazek

pixie65

 
Posty: 17842
Od: Czw paź 20, 2005 9:53

Post » Pt wrz 18, 2009 10:51 Re: Ktoś ma pomysł? To kryształy - leczymy.

To ja źle w takim razie zrozumiałam. Ludziom chce się pić także po suchym... W takim razie - pytanie pewnie głupie - czym się różni mokre Urinary od zwykłego mokrego lub po prostu mięcha?
Obrazek

kinga w.

 
Posty: 22593
Od: Sob sty 31, 2009 17:41
Lokalizacja: Keadby

Post » Pt wrz 18, 2009 10:54 Re: Ktoś ma pomysł? To kryształy - leczymy.

kinga w. pisze:To ja źle w takim razie zrozumiałam. Ludziom chce się pić także po suchym... W takim razie - pytanie pewnie głupie - czym się różni mokre Urinary od zwykłego mokrego lub po prostu mięcha?

Zapewne również zawartością soli.
No i ceną :wink:
A sucha karma jest (według mnie) zła bo nie tylko słona ale jeszcze właśnie sucha.

Znajomy kot Gustaw przestał mieć problemy kryształowe (a też "ćwiczyliśmy" karmy lecznicze) od kiedy jada tylko dwa razy dziennie (po posiłku jest czas, aby mocz "się zakwasił") - rano dostaje surowe mięso a wieczorem "zupę" czyli puszkę wymieszaną ze sporą ilością wody.
OUT OF ORDER Obrazek

pixie65

 
Posty: 17842
Od: Czw paź 20, 2005 9:53

Post » Pt wrz 18, 2009 10:59 Re: Ktoś ma pomysł? To kryształy - leczymy.

kinga w. pisze:Felek, wszystko sie posr... Wszystko kompletnie. Cd. Kłaczkowej historii jest tu:
viewtopic.php?f=1&t=99183&start=345
Tak od 26 strony mniej więcej. Kłak w tej chwili jest operowany - podczas próby wyszycia pękła cewka moczowa, ma wyszywany pęcherz.



Boszszsz :(((((

felek31

 
Posty: 30
Od: Czw wrz 17, 2009 4:50

Post » Pt wrz 18, 2009 10:59 Re: Ktoś ma pomysł? To kryształy - leczymy.

Kupiłam saszetki RC Urinary i właśnie takież chrupki. Z tym ze Kłaczek tych chrupek nawet nie bardzo chciał jeść, natomiast saszetkę owszem. On przywykł do mięska i to nie z puszki a surowego więc saszetka to też nie do końca to co by chciał jeść.
Obrazek

kinga w.

 
Posty: 22593
Od: Sob sty 31, 2009 17:41
Lokalizacja: Keadby

Post » Pt wrz 18, 2009 11:03 Re: Ktoś ma pomysł? To kryształy - leczymy.

kinga w. pisze:To ja źle w takim razie zrozumiałam. Ludziom chce się pić także po suchym... W takim razie - pytanie pewnie głupie - czym się różni mokre Urinary od zwykłego mokrego lub po prostu mięcha?

Obecnością związków wpływających ujemnie na pH moczu.

PcimOlki

 
Posty: 10931
Od: Nie wrz 16, 2007 14:12
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pt wrz 18, 2009 11:07 Re: Ktoś ma pomysł? To kryształy - leczymy.

PcimOlki pisze:
kinga w. pisze:To ja źle w takim razie zrozumiałam. Ludziom chce się pić także po suchym... W takim razie - pytanie pewnie głupie - czym się różni mokre Urinary od zwykłego mokrego lub po prostu mięcha?

Obecnością związków wpływających ujemnie na pH moczu.

Hmmmm...PcimOlki - a jakie to związki :?: :wink:
OUT OF ORDER Obrazek

pixie65

 
Posty: 17842
Od: Czw paź 20, 2005 9:53

Post » Pt wrz 18, 2009 11:09 Re: Ktoś ma pomysł? To kryształy - leczymy.

Coś zakwaszającego? Cytrynian wapnia podobno ma wpływ własnie zakwaszający na mocz, choć z drugiej strony czytałam (z chemii jestem noga więc to moze bez związku) że cytryna w diecie działa wbrew pozorom alkalizująco na organizm. Ale już wit.C zakwasza na pewno.
Obrazek

kinga w.

 
Posty: 22593
Od: Sob sty 31, 2009 17:41
Lokalizacja: Keadby

Post » Pt wrz 18, 2009 11:12 Re: Ktoś ma pomysł? To kryształy - leczymy.

pixie65 pisze:
PcimOlki pisze:
kinga w. pisze:To ja źle w takim razie zrozumiałam. Ludziom chce się pić także po suchym... W takim razie - pytanie pewnie głupie - czym się różni mokre Urinary od zwykłego mokrego lub po prostu mięcha?

Obecnością związków wpływających ujemnie na pH moczu.

Hmmmm...PcimOlki - a jakie to związki :?: :wink:

Nie wiem - co za różnica.
Do zakwaszania moczu weci polecają:
- karmę Urinary
- pastę Uropet
- wit. C

PcimOlki

 
Posty: 10931
Od: Nie wrz 16, 2007 14:12
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pt wrz 18, 2009 11:17 Re: Ktoś ma pomysł? To kryształy - leczymy.

kinga w. pisze:Coś zakwaszającego?

Nie będę uogólniać pisząc "wszystkie" ale na pewno większość normalnych karm bytowych zawiera dodatek np.metioniny.
Porównując kiedyś skład karm typu urinary i "bytówek" ja dopatrzyłam się tylko większej ilości wspomnianej soli.
To samo powiedział mi kiedyś ("po znajomości") pan w sklepie przy lecznicy, wyedukowany na szkoleniach dotyczących karm leczniczych.

PcimOlki - no właśnie.
Jak napisałam wyżej - większość karm bytowych również zawiera te "cudowne związki".

BTW - niektórzy weci (np. mój znajomy robiący teraz specjalizację z chorób psów i kotów) zaczynają ostrożnie podchodzić do witaminy C.
OUT OF ORDER Obrazek

pixie65

 
Posty: 17842
Od: Czw paź 20, 2005 9:53

Post » Pt wrz 18, 2009 11:21 Re: Ktoś ma pomysł? To kryształy - leczymy.

pixie65 pisze:
kinga w. pisze:To ja źle w takim razie zrozumiałam. Ludziom chce się pić także po suchym... W takim razie - pytanie pewnie głupie - czym się różni mokre Urinary od zwykłego mokrego lub po prostu mięcha?

Zapewne również zawartością soli.
No i ceną :wink:
A sucha karma jest (według mnie) zła bo nie tylko słona ale jeszcze właśnie sucha.

Znajomy kot Gustaw przestał mieć problemy kryształowe (a też "ćwiczyliśmy" karmy lecznicze) od kiedy jada tylko dwa razy dziennie (po posiłku jest czas, aby mocz "się zakwasił") - rano dostaje surowe mięso a wieczorem "zupę" czyli puszkę wymieszaną ze sporą ilością wody.


Pixie, podpisuje sie zarowno pod opinia, ze dla kotkow chorych na uklad moczowy sucha karma jest zla glownie dlatego ze sucha, jak i pod dietka dla Gustawa. jest absolutnie SUPER.

felek31

 
Posty: 30
Od: Czw wrz 17, 2009 4:50

Post » Pt wrz 18, 2009 11:23 Re: Ktoś ma pomysł? To kryształy - leczymy.

pixie65 pisze:...
BTW - niektórzy weci (np. mój znajomy robiący teraz specjalizację z chorób psów i kotów) zaczynają ostrożnie podchodzić do witaminy C.

Ja również. Najskuteczniejsza metodą doprowadzenia pH do właściwego poziomu wydaje się być usunięcie przyczyn pierwotnych.
A o paście Uropet coś wiesz?

PcimOlki

 
Posty: 10931
Od: Nie wrz 16, 2007 14:12
Lokalizacja: Wrocław

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 231 gości