AYO pisze:ałała
A pan doktor jakoś sie mitygował po wczorajszym występie?No i co dalej?
Żartujesz? Poza tym że grzecznie zmilczał jak mu wyrzygałam że ja nie musze wiedzieć, ale on powinien że skoro kot z problemem moczowym nie sika za to zaczął rzygać i ma biegunkę to jest to sytuacja wymagająca natychmiastowej interwencji, chyba że o tym nie wiedział to co on tu robi skoro powinien kopać rowy, choć i do tego trzeba się nadawać. Tzn. grzecznie pozwolił mi się wyżyć.
Co dalej? Ano pochodzi sobie Kłaczek jakiś czas ("parę dni") z kranem, a potem mają się kryształy wypłukać i ma być ok, z tym że oczywiście dieta i pewnie tabletki jeszcze też bo przecież stan zapalny od szlaufika nie minie. I potem c.d. zgodny z normą - badania krwi i moczu dla kontroli. Chyba... Instrukcję obsługi pewnie dostanę przy odbiorze kota.