przede wszystkim Maciek nie ma pp, ale rokowania są złe

przede wszystkim dlatego, że on nie je i traci mięśnie. i wcale nie zamierza jeść. dzisiaj dostał Relanium i trafił do izolatki w łazience, z budką, własną kuwetą, własnymi miskami i Feliwayem w kontakcie. na noc mam mu podać tabletkę na serce, bo ma tachykardię. poza tym ma trudności z oddychaniem (bo nie je). jeśli przez następne dwie godziny nic nie zje, to będę mu podawać strzykawką gerberka i jogurt. teraz ma w miseczkach wodę, jogurt biały, tuńczyka i gerberka z kurczaka. dzisiaj już nigdzie nie kupię tatara i udka

jestem załamana

najchętniej bym sobie strzeliła w łeb. no ale mogłam się liczyć z tym, że biorąc kota z taką historią, lekko nie będzie, i trzeba będzie się liczyć z najgorszym. wet nie daje mu dużych szans, chyba że zacznie jeść.
dzisiaj zapłaciłam 140 zł za wizytę, razem z testem na pp i kroplówką (!) - chyba jak wet nie chce ode mnie kasy to najlepiej potwierdza, że Maćko fatalnie rokuje

za taksówkę w sumie 30 zł, czyli 170 zł - zostało 60 zł plus to, co dziewczyny mi jeszcze dzisiaj przelały - dziękuję

jutro jadę znowu.