DT dla kotki Wrocław!!! Od smierci dzielą ją już tylko dni!

Nie mam jak pomóc, ale będę kibicować tej ślicznej koteczce. Musi być dobrze.

Kolejny kroczek bliżej to TM :cry:

I hop! Jutro (lub w sobotę) będzie trzeba zdecydować co z kicią... Niech to nie będzie TM :crying:

Cholera, przecież jej tak nieiwiele w gruncie rzeczy trzeba.
Dac gips na łapkę i antybiotyk na zasmarkanie.
Może ktoś jej to ofiaruje.

Napisałam o bidulce na Kocim Zakątku, może tam się ktoś znajdzie...

Lidka - operacja łapki (gips już w tej sytuacji nic nie da, bo w schronie się tą łapką w ogóle nie zajmowali a ona już tam długo leży) najprawdopodobniej na Uniwersytecie Przyrodniczym (bardzo dobrzy specjaliści) na koszt schroniska (pod warunkiem adopcji kotki). Na leczenie się na pewno dorzucimy z kaską (nie damy rady pokryć kosztów w 100% ale na pewno zbierzemy dla Kamilki kaskę). Ona potrzebuje opieki całodobowej właściwie (w tym może będzie konieczne robienie zastrzyków, podawanie kroplówek i inne takie).
Potrzeba DT - całą resztę się jakoś załatwi.

Jest coraz gorzej :cry:

Kotka już w izolatce... Co dalej? :roll:

Rozumiem, ale to też nie jest tak wiele. Tylko czy można robic operacje przy takim nosie?
To chyba trzeba wyleczyc najpierw.

A może szpitalik jakiś, żeby był czas na znalezienie DT?
Myślę, że fundusze dałoby sie nazbierac, chocby poprosic o pożyczkę z miodziowego funduszu. Ja wiem, że miodziowy fundusz jest na kręgosłupy ale może dałoby się pożyczyc.