no to 4 koty zaszczepione (Kicia, Marysia i tymczasiki)...

na bank skok by się przydało zrobić
Rozalki sutki na razie spoko, ale mamy obserwować czy się nie powiększają
jak na moje oko, to od dwóch dni wyglądają lepiej - nie są zaczerwienione przynajmniej (więc być może - mam taką nadzieję, sama sobie podrażniła); postaram się zrobić zdjęcie tych sutków i wkleję...
Maluchy poza szczepieniem dziś znowu czyszczone uszka miały; były baaaaardzo cierpliwe; za tydzień mamy znowu chlapnąć na karczki advocatem; drugie szczepienie ma być w połowie października - jej ma nadzieję, że już do tego czasu domki będą
z całą ferajną siedzieliśmy w gabinecie 1/2 h

, najwięcej czasu te uszka zabrały, no i maluchy mają już książeczki swoje

(bosh, mam nadzieję, że to w adopcji pomoże i zrównoważy częstą niechęć wobec umowy adopcyjnej

)
kristinbb pisze:No nie tak blisko mamy ,
a u Was nie ma słońca...
mam nadzieję, że jeszcze będzie u nas słoneczko wrześniowe
