co z kotami ze stoczni???????????????????????!!!!!!!!!!!!!!!

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto wrz 15, 2009 2:08 co z kotami ze stoczni???????????????????????!!!!!!!!!!!!!!!

czytac "Gazete Wyborczą

diunabelka

 
Posty: 1
Od: Wto wrz 15, 2009 0:56

Post » Śro wrz 16, 2009 20:09 Re: co z kotami ze stoczni???????????????????????!!!!!!!!!!!!!!!

Nie wiadomo dlaczego wszyscy mówią do kotów „ty”, choć jako żywo żaden kot nigdy z nikim nie pił bruderszaftu.

Obrazek

jojo

 
Posty: 11799
Od: Pon kwi 26, 2004 19:52
Lokalizacja: Katowice

Post » Śro wrz 16, 2009 21:16 Re: co z kotami ze stoczni???????????????????????!!!!!!!!!!!!!!!

ja tez to widzialem :(
Obrazek

Coma

 
Posty: 372
Od: Wto mar 01, 2005 15:54
Lokalizacja: Białystok

Post » Śro wrz 16, 2009 22:39 Re: co z kotami ze stoczni???????????????????????!!!!!!!!!!!!!!!

właśnie zastanawiałam się czy wątek już jest...też widziałam dzisiaj w tvn...
poza szczecińską jest jeszcze gdyńska - nie wiem czy też powstał komitet pomocowy :(
0.40 24.12.2010 Justynko [*] Śpij Spokojnie Nasze Słoneczko Kochane


Obrazek

KarolinaS

 
Posty: 4085
Od: Pt kwi 06, 2007 18:02
Lokalizacja: Gdynia

Post » Czw wrz 17, 2009 11:55 Re: co z kotami ze stoczni???????????????????????!!!!!!!!!!!!!!!

Przeklejam z forum zaprzęgowego

"APEL ze Szczecina - pomóżcie :

POTRZEBNA POMOC SZCZECIŃSKIM KOTOM STOCZNIOWYM


Okazuje się, że problemy stoczni dotknęły nie tylko ludzi, ale
również zwierzęta. Sytuacja jest na tyle dramatyczna, że w tej
chwili potrzebna jest każda pomoc.
Przeczytajcie zresztą kawałek apelu i jeżeli możecie to pomóżcie. To
są w końcu żywe istoty, które czują, a które w sumie są zdane na
naszą łaskę.
APEL
Już w marcu na łamach „Kuriera Szczecińskiego” Zwierzęcy Telefon
Zaufania sygnalizował, że po odejściu ludzi ze Stoczni pozostaną
koty, od pokoleń pracujące w Stoczni na dobro zakładu.
Jednak zostały opuszczone - głodne, chore, okaleczone, ścigane przez
dzikie zwierzęta (lisy, jenoty, kuny), które w opustoszałej Stoczni
znalazły tereny łowieckie. Koty koncentrują się w pobliżu
ogrodzenia, gdzie nieliczna grupa ludzi donosi im pożywienie.
Po artykułach w „Kurierze Szczecińskim” osoby, które zgłosiły się
do nas zgadzają się wejść do Komitetu pomocy kotom pracującym w
stoczni i wraz z naszą organizacją oraz mając telefoniczny kontakt z
wszystkimi członkami grupy wsparcia podjąć konkretne działania.
Będzie to liczenie kotów w głębi zakładu, pomoże w tym pani
wiceprzewodnicząca OPZZ oraz trzy inne osoby, którym prezes udzieli
zezwolenia pisemnego do wejścia na teren stoczni. Będą to byli
pracownicy, wcześniej opiekujący się kotami. Długofalowe działania
pomogą wyłapać chore osobniki oraz poddać zabiegom sterylizacji, w
jedzeniu podamy środki odrobaczające, a koty rokujące, zupełnie
oswojone mogą znaleźć dom.
Byli stoczniowcy oraz inne osoby skupione przy Zwierzęcym Telefonie
Zaufania pomimo determinacji i woli działania nie udźwigną skali
problemy bez wsparcia mieszkańców naszego miasta.
Zwracamy się z prośba do aktorów, lekarzy, przedsiębiorców -
wspierajcie nas w tych staraniach. Macie dużo kontaktów,
wykorzystajcie je w ratowaniu tych nieszczęśliwych zwierząt,
zadziwionych ciszą, pustką, brakiem ludzi, którzy karmili je -
często wędliną ze swoich kanapek. One nie dostały wypowiedzenia, one
czekają, czekają, czekają,…..
bo one ciągle mają nadzieję, że ich ludzie wrócą. Wszyscy mamy taką
nadzieję.
Nasze konto:
Stowarzyszenie Zwierzęcy Telefon Zaufania:
859396 0007 0017 0934
2000 0001. z dopiskiem: Stocznia

Możecie też sami zakupić karmę i przekazać TZ
Apel z Kuriera Szczecińskiego "


Jak zwykle czlowiek odszedł a zwierzęta pozostały ... :cry:
ObrazekObrazekObrazek

Nemi

 
Posty: 3134
Od: Nie wrz 13, 2009 10:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw wrz 17, 2009 12:28 Re: co z kotami ze stoczni???????????????????????!!!!!!!!!!!!!!!

koszmar :(



szkoda, ze nikt nie zapobiegal ich rozrodczosci :?

wplace pare groszy ale to ale to zaledwie kropla w morzu...
Nie wiadomo dlaczego wszyscy mówią do kotów „ty”, choć jako żywo żaden kot nigdy z nikim nie pił bruderszaftu.

Obrazek

jojo

 
Posty: 11799
Od: Pon kwi 26, 2004 19:52
Lokalizacja: Katowice

Post » Czw wrz 17, 2009 12:43 Re: co z kotami ze stoczni???????????????????????!!!!!!!!!!!!!!!

jojo pisze:szkoda, ze nikt nie zapobiegal ich rozrodczosci :?


Dokładnie tak sobie pomyślałam, jak oglądałam wczoraj materiał w TVN. Ale cóż - czasu się nie cofnie :(
ObrazekObrazekObrazek

Nemi

 
Posty: 3134
Od: Nie wrz 13, 2009 10:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw wrz 17, 2009 13:23 Re: co z kotami ze stoczni???????????????????????!!!!!!!!!!!!!!!

smutne :(
ObrazekObrazekObrazek

mpogorzelski

 
Posty: 1770
Od: Śro paź 29, 2008 10:46
Lokalizacja: WAWA Bemowo (Fort Bema)

Post » Czw wrz 17, 2009 15:23 Re: co z kotami ze stoczni???????????????????????!!!!!!!!!!!!!!!

Przed chwilą pokazywali dramt kotów gdyńskiej stoczni.Wraz ze szczecińską tj 1.000 kotów.Gdyńskim próbuje pomagać taki starszy mężczyzna.Na teren stoczni nie ma wejścia.On z tymi miseczkami biedny taki,pcha je pod bramą.Pełno tych kotów mnożą sie bezustannie.Jak stocznia działała to było wielu szczurów.Koty były potrzebne,było wielu karmicieli.Nie ma dzis stoczni-są koty głodne.Czemu nikt nie pomyślał o sterylizacji?
E/W
Elżbieta
 

Post » Czw wrz 17, 2009 15:44 Re: co z kotami ze stoczni???????????????????????!!!!!!!!!!!!!!!

No nie pomyśleli ... Ale co teraz z tymi kotami będzie :?: 1.000 kotów :roll:
ObrazekObrazekObrazek

Nemi

 
Posty: 3134
Od: Nie wrz 13, 2009 10:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw wrz 17, 2009 18:24 Re: co z kotami ze stoczni???????????????????????!!!!!!!!!!!!!!!

Czy ktoś z maiu ma kontakt z osobami,które pomagają tym kotom?

atiwoj

 
Posty: 674
Od: Nie sie 27, 2006 14:54
Lokalizacja: WROCLAW

Post » Czw wrz 17, 2009 22:03 Re: co z kotami ze stoczni???????????????????????!!!!!!!!!!!!!!!

atiwoj pisze:Czy ktoś z maiu ma kontakt z osobami,które pomagają tym kotom?


będę się starać dotrzeć do ludzi, którzy dokarmiają koty z Gdyni; moze by się udało zrobić zrzutę na jedzenie, albo zebrać jedzenie na forum
0.40 24.12.2010 Justynko [*] Śpij Spokojnie Nasze Słoneczko Kochane


Obrazek

KarolinaS

 
Posty: 4085
Od: Pt kwi 06, 2007 18:02
Lokalizacja: Gdynia

Post » Pt wrz 18, 2009 2:57 Re: co z kotami ze stoczni???????????????????????!!!!!!!!!!!!!!!

Z reportażu wynikało jasno-to nie ludzie-to jeden pan..Wkurzyło mnie to,że nie można wejśc na teren i on tak pchał te miseczki.Koty się kotłowały,bo ile można przepchnąć pod spodem tych misek? :twisted: One są głodne..Jak działała stocznia to było ok,były szczury.Ludzie karmili.Podkreślano w reportażu,że wtedy koty były sojusznikiem..
Jakie tam fajne czarule,rude maluchy są-jak tam się dostać?Podobno tam pojawiły sie kuny.-los tych małych może być tragiczny..Kuny są pod ochroną?Żeby chociaz te małe zabrać.W moim wieku nie wyobrażam sobie skakania przez ogrodzenie..Tu jest potrzebna jakaś organizacja..Trzeba do kogoś pisać,by tam wejść....Pojedyńczego człowieka nikt nie potraktuje poważnie.... Podobno Warszawa jest zaszczurzona-tylko potrzeba dobrej woli władz miast -mogę sobie pomarzyć-mając w pamięci akcję SDZ..
E/W
E
Elżbieta
 

Post » Pt wrz 18, 2009 7:17 Re: co z kotami ze stoczni???????????????????????!!!!!!!!!!!!!!!

Teraz będzie tragedia :cry:
ObrazekObrazek

martka

 
Posty: 6250
Od: Śro gru 28, 2005 23:11
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pt wrz 18, 2009 7:21 Re: co z kotami ze stoczni???????????????????????!!!!!!!!!!!!!!!

KarolinaS pisze:
atiwoj pisze:Czy ktoś z maiu ma kontakt z osobami,które pomagają tym kotom?


będę się starać dotrzeć do ludzi, którzy dokarmiają koty z Gdyni; moze by się udało zrobić zrzutę na jedzenie, albo zebrać jedzenie na forum

mam wrazenie ze te dziewczyny sa zaangazowane w temat http://forum.gazeta.pl/forum/w,10264,10 ... zcie_.html
Nie wiadomo dlaczego wszyscy mówią do kotów „ty”, choć jako żywo żaden kot nigdy z nikim nie pił bruderszaftu.

Obrazek

jojo

 
Posty: 11799
Od: Pon kwi 26, 2004 19:52
Lokalizacja: Katowice

[następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], kasiek1510 i 71 gości