Ostatnio przenieśliśmy się na nową działkę pod Osieckiem. Wszystko byłoby pięknie, gdyby nie tłumy... biednych, bezpańskich kotów. Pokolenia kotek z małymi, chorymi na koci katar kotkami... Ogromne wymieranie kotów w okresie zimy gdy działkowicze opuszczają swoje domki.
Mam w domu już dwa koty, jeden kocurek z adopcji, drugi (widoczny na awatarze) podrzucony pod lecznicę moich rodziców. Nie jestem w stanie zaadoptować kolejnych, gdyż większość czasu w roku spędzam na razie w niewielkim mieszkaniu w Wawie. Częste wyjazdy zmuszają mnie do zabierania mojej kociej bandy w dalekie podróże- adopcja kolejnego kota jest praktycznie niemożliwa.
Proszę wszystkich ludzi dobrego serca o domek dla kota. Domek na dobre i na złe. Ciepły, z kochającą rodziną. Odpowiedzialny, wiedzący czym jest posiadanie zwierzaka...
Wszystkie moje koty przed adopcją oswajam, leczę, uczę korzystania z kuwety. Mogę dojechać do 100 km w okolicach Warszawy. Jeśli mieszkasz dalej- napisz PW, możemy się dogadać. Transport zawsze da się zorganizować.
Wątek będę uzupełniał z czasem o zdjęcia i opisy kolejnych kocich bidulek. Pod "opieką" mam ich sporo, ciągle w trakcie oswajania i nauki, że człowiek to nie bestia a kochająca i pełna oddania istota.
Jesteś zainteresowany? Proszę o kontakt poprzez Prywatną Wiadomość. Na forum miau bywam rzadko, zawsze jestem dostępny pod adresem a.badowski@gmail.com lub na http://forumezo.pl (nick - Adam).
Proszę, podbijajcie wątek do góry, poinformujcie znajomych, innych forumowiczów, którzy tutaj nie zaglądają. Wierzę, że razem jesteśmy w stanie dokonywać cudów

---
Bąbka

Witajcie!
Na imię mam Bąbka, jestem młodą kotką, mam mniej niż rok. Nie wiem jak tu się znalazłam, pamiętam tylko, że błądziłam po jakimś lesie. Zobaczyli mnie ludzie... Mówię na nich Duzi. Duzi wzięli mnie na ręce, pogłaskali. Mrrr, uwielbiam to. Gdzieś mnie zabrali, było tam coś dużego. Mówią na to - dom na działce.
Dali mi jeść, ale- pojechali. Zostałam sama. Przed wyjazdem coś tam mówili, że sama powinnam zacząć polować. Nie umiem. Byłam głodna, chodziłam po okolicznych działkach.
Zobaczył mnie jakiś inny Duży. Nie był już taki wesoły jak inni. Mówił coś, że ma już inne kotostwory w tym dużym, no... Domu. Karmi mnie, choć muszę uważać- ma już na własnym terenie dorosłą kotkę z własnymi małymi. Nie lubi mnie i mnie goni. Momentami się boję. Tamci Pierwsi już nie przyjeżdżają. A ja nie potrafię żyć bez Waszej pomocy. Potrzebuję domku. Mogę być pieszczochem wychodzącym, mogę też mieszkać w takim wyyysokim bloku. Korzystam z kuwetki... Średnio dogaduję się z innymi kotami, ale podobno robię postępy. Proszę...
Ładnie mruczę, ugniatam łapkami jak mi dobrze. Miauczę jak widzę Dużych. Są mi bardzo bliscy. Wiecie co uwielbiam?! Wskoczyć Dużemu na nogi i zasnąć. Czuję się wtedy tak bezpiecznie, jest mi ciepło a teraz... boję się. Kolejna noc na zimnym dworze.
Więcej fotek (po kliknięciu większy rozmiar):


---
Czwórka młodych wraz z matką
4 młode koty, urodzone prawdopodobnie na wiosnę. Aktualnie jestem w trakcie ich oswajania, powoli robię postępy. Wcześniej obserwowały mnie z zarośli a teraz? Jak mnie widzą to biegną w moim kierunku, miaucząc i wyraźnie się ciesząc, choć ciągle nie przepadają za ludzkim dotykiem... Nie byłem jeszcze w stanie rozróżnić ich płci, choć wydaję mi się, że są to trzy kotki (dwie bure i biała puszysta z dłuższą sierścią) i jeden kocurek (średnio duży, po kocim katarze, widzący chyba tylko na jedno oko). Więcej info po oswojeniu i nauce "mieszkania" w domu.
Matka kotów jest najbardziej oswojona, choć wyraźnie miała już problemy z ludźmi- boi się szybszych ruchów, jest bardzo niepewna. Prawdopodobnie jedynie ją wysterylizuje i zapewnię ciepły kąt na działce, jest już za stara na naukę życia w zamkniętym, małym mieszkanku...
Koty do adopcji dopiero w przyszłości. Wątek będę na bieżąco aktualizował i informował o postępach i dodawał fotosy

---
Tygrysia

Cześć! Jestem Tygrysia! Największa z mojego rodzeństwa. Dzielna i odważna! Pierwsza zadrapałam tego dziwnego Dużego. Pomyślcie tylko- jestem ciekawska i pierwszego dnia jak go zobaczyliśmy do niego podeszłam. A on wyciągnął rękę! A masz- machnęłam łapką, zadrapałam, chciałam odstraszyć. Nie odszedł. A teraz? Zaczynam lubić tę Rękę i Dużego. Są fajni

Lubię być głaskaną, często mruczę. Może niedługo znajdę jakiś fajoski domek? Chętnie pomruczę jakiemuś Dużemu do ucha wieczorem...
Więcej moich fotek (po kliknięciu większy rozmiar):



---
Mysia

Cześć wszyćkim! Jestem Mysia, przeciwieństwo Tygrysi. Najmniejsza. Kiedyś bałam się wszystkiego- spadającego listka, podmuchu wiatru. Bałam się, bom mała! Ten dziwny Duży był straszny, przed tygodnie obserwowałam go z zza krzaków... Dzisiaj go pokochałam. Wziął mnie na ręce jak robi ostatnio często, ale... Nie chciałam już uciekać, mruczałam! Wyobrażacie to sobie? Ja Mysia na kolanach u tego strasznego Dużego. On też mi mówi, że mnie kocha, że mam w sobie to coś. Nie wiem co... Bo jestem mała Mysia.
---
Pusia

Jestem Pusia, kotka z wyższych sfer. Duży mówi, żem pierdoła, ale go nie słuchajcie. On się cały czas śmieje jak na mnie patrzy! Bo jestem arystokratką, nie to co on, o! Ja potrafię chodzić z gracją a że czasami spadnę z krzesła... Każdemu kotu się może zdarzyć, także kociej arystokracji

Więcej moich fotek (po kliknięciu większy rozmiar):

---
Piracik

Heja, jestem facecik. Jedyny normalny z bandy tych przekrzykujących się wzajemnie bab! Jak byłem mały przeszedłem ciężką chorobę, widzę gorzej na jedno oczko. Ale urwis ze mnie straszny, wystarczy patyk, sznurek, piłeczka i mogę bawić się przez cały dzień! Boję się jeszcze dotyku, choć uwielbiam przesiadywać w towarzystwie dużych. Wczoraj siedziałem na stole jak Duży układał dla kogoś tego no, Taroka? Taraka? Tarota! Fajne karty. Duży mówi, że jestem idealnym kocurem dla Wiedźmy cokolwiek to oznacza... Czy pojawi się ktoś, kto mnie pokocha?
---
Kocia Mama

Jestem Mamą tego zwariowanego kwarteciku. Duży mówi na mnie po prostu Mama, choć jestem już od dawna kocią Babcią. Nie szukam domku, tu mi dobrze, kocham być wolną i nieograniczoną kotką. Jak wiatr przemykać między drzewami, wspinać się, bawić, polować na te małe, wstrętne gryzonie. Proszę jedynie o domek dla moich małych pociech. Już niedługo zima. Dziękuję Dużym o dobrym sercu!
---
Album rodzinny (po kliknięciu duże foto)
Tygrysia i Mysia :

Tygrysia i Piracik :

Tygrysia i Piracik :

Grzejemy dupale, czyli Mama, Tygrysia i Mysia :

Rodzinka w komplecie, czekamy na żarełko! :

Koci czworopak w komplecie, grzejemy się na naszym łóżeczku :

Tygrysia, Piracik i zsuwająca się Pusia

