Kica - tak teraz na nią mówimy, jak tylko ja lub Aga siądziemy na fotelu czy kanapie, już jest na naszych kolanach a właściwie sadowi się na naszej klatce, ugniata łapciami brzuch lub nasze cycyki i za chwile usypia, cały czas przytym mrucząc.
Wczoraj tak wspólnie cały mecz o mistrzostwo Europy oglądałyśmy.
Bawi się witką z piórek, jak ona za nimi biega i nie przeszkadza jej wtedy bliskość Hakera, przebiega a nawet przeskakuje przez niego.
Haker próbuje się z nią bawić zaczepia ja łapką i przez chwile się gonią.
Niestety Hakeros od kiedy jest Kicia mam nowe upodobanie - od czasu do czasu - tak co 4 -5 dni robi siooo na karytarzu przy drzwiach wejściowych, na szczęście nie na dywan

Wczoraj też zrobił, dostał w ucho zobaczymy czy pomoże reprymenda.
Pysia z Kicią czasami robia sobie noski noski a czasami omijają się szerokim łukiem.