Andrzejek - miał cudowny DOM - odszedł [']

czy Andrzejek ma nadżerki w pyszku?
to zabarwienie śliny wskazuje na krew, więc może być kaliciwirus

Tak, Andrzejek ma nadżerki w pyszczku.
Dostaje antybiotyki. Nie wiem, co jeszcze można zrobić.

Gdzieś czytałam, że na nadżerki można stosować balsam Szostakowskiego. :roll:

Może aloesem tez płukać?
Ale przemywać Dentospetem A - ja to u siebie stosuję na afty.

Dużo zdrowia Andrzejku! :ok:

Biedulek Andrzejek :cry:

, ciepłe myśli ślę i życzenia zdrówka dla Jędrusia i pozostałej kocio-ludzkiej gromadki :ok:

anita5 pisze:Tak, Andrzejek ma nadżerki w pyszczku.
Dostaje antybiotyki. Nie wiem, co jeszcze można zrobić.

Znajomy ma kotkę z zaawansowanym kaliciwirusem. Dostaje co 2 tygodnie antybiotyk Convenia i co tydzień troche sterudu

. Choroba niestety jest posunięta tak daleko, że nie da się już jej wyleczyć, można tylko próbować zatrzymać roozwój i znieczulać przy pojawiających się nadżerkach.

Kefir - dostawał encortolon - steryd ludzki w dawce dobranej przez weta. Lekko zaleczało te stany w pyszczku. I tabletki stomadhex (chyba tak to się pisze) do przyklejania na dziąsło - odkażają przyspieszają gojenie.

O rany trochę mnie nie było a tu Andrzejek znowu chory

A już tak cudnie było

Kciuki mocne za zdrówko :ok:

Andrzejku, jak się miewasz?

Strona WWW

I jak się czuje moje Słoneczko?

Pojutrze wybieramy się do weta. Andrzejek czuje się raz lepiej, raz gorzej... Na ogół raczej gorzej.

Andrzejek bardzo potrzebuje domku i swojego człowieka.
To, że choruje to jedno - ale on tak bardzo potrzebuje czyjejś uwagi...
Potrzebuje kogoś, kto się nim zajmie, skoncentruje na nim swoją uwagę, będzie go miział i z nim rozmawiał.
Oczywiście w domu u Anity ma się świetnie - ale to dom tymczasowy.
Przy tej ilości kotów, którymi opiekuje się Anita nie ma czasu dla każdego z osobna.

Za zdrowie i dom dla Andrzejka :ok: