Kiwaczek- Wania ma dom :))))

koconek pisze:Leków jeszcze nie podaje, bo czekam na sprowadzenie encortonu w małych dawkach, niestety jest z tym problem

Mam całe opakowanie Encortonu w tabletkach 5mg, jesli potrzebujesz. Napisz na PW to Ci wyślę.

koconku, dziekuje bardzo, ale mam Encorton w 5mg dawkach
Nie moge dostac tego w 1 mg,
Mam jeszcze kilka tabletek z ubieglorocznego leczenia Totuni, zaczelam je dawac i mam nadzieje, ze szybko uda mi sie zdobyc nowe opakowanie, bo nie mam pomysłu jak dzielić te 5mg, a niestety w przypadku sterydu dawka jest dosyc istotna.

Help

czy ktos zna sposób na podanie kotu rutinoskorbinu ?
ta mała zaraza jest koszmarna jesli chodzi o podawanie tabletek.
Robi sie z niej kot o tysiacu lapach i oprócz opcji kiwania włacza sie opcja wicia :evil:

.
Ze sterydem jeszcze jako tako sobie radze, ale przy rutinoskorbinie jest horror, pluje, slini sie, ma odruch wymiotny, a rutinoskorbin ma dostawac dwa razy dziennie.
I nawet nie chodzi o przeziebienie, tylko jakos ma to działac na kiwanie.

Jak podajesz tylko kawałek tabletki, to przy mniej problematycznym kocie wystarczy wepchnąć wykałaczką w kawałek whiskasa i wsadzić do pyszczka. Nie spotkałam kota, który by nie przełknął ( nie licząc Przemysia Agn :evil:

-potrzebne jest imadło do otwarcia pyszczka :evil:

).
Druga opcja to oblepić tabletke masłem;zeskrobujesz wiórek masła na łyżeczkę i szybko zawijasz tabletkę, a nastepnie wrzucasz do zamrażarki. Taka pigułka jest potem przez chwilę twarda-nie rozpaprze się w palcach i można tak podawać wszystkie leki o paskudnym smaku.

porobiłam mrozonki z masła i rutinoskorbinu, zobaczymy jak nam pójdzie.

To niestety nie jest lekomanka Totunia, ktora łykała tabletki niczym najlepszy smakołyk :twisted:

Wania nadal sie kiwa, ale nie jest gorzej niz wczoraj
Kiwa sie, lapy jej sie rozjeżdzaja, ale włazi małpiatka wszedzie :twisted:

Nawet zaczeła zeskakiwac z łozka i kanapy.
Robi to w przedziwny sposób. Odbija sie i ląduje na wszystkich czterech łapach.
Nie potrafi zeskoczyc na przednie łapki.

Spróbuj też czy jej smakuje serek topiony. Ja ucinałam cieniutki plasterek i owijałam tym tabletkę. Jak jest niedobra to trzeba to sprytnie zrobic, zeby na wierzch smaku nie było. Albo skrawałam cieniusieńki plasterek piersi kurzeciej. I albo po kawałaczku albo w całości zawijałam. I też tak, żeby nie dotykac tabletka zewnetrznej warstwy zawiniątka.

i jak maslane tablety? lepiej było?

srednio było
mały uparciuch tak dlugo trzyma tabletke w pyszczku, ze masło sie rozpuszcza :evil:

okropnie jest trudna w obsłudze

Wania dostała dzisiaj biegunki

mam nadzieje, ze nie jest to reakcja na leki
Na szczescie bawi sie i je, nie wyglada na chorą

moja koleżanka tez ma takiego kotka, nazywa się... Galert

I spokojnie sobie żyje...

tyle doroslych kiwaczków na forum, ze powoli trace nadzieje, ze mała z tego wyrosnie

zal bardzo, bo moim zdaniem takie kiwanie jednak utrudnia zycie.
Malutka jest bardzo radosna, ale nie moze sie bawic z innymi kotami.
Duszek psychicznie sie pozbierał i zaprasza ja do gonitwy, niestety Wania nie potrafi biegac.
Bardzo chce, ale głowa zaczyna sie za mocno kiwac :evil:

Jej ukochana zabawa to gryzienie czlowieka na kanapie :wink:

No i martwie sie troszke szukaniem domu :oops:

kto pokocha takiego słodkiego kiwaczka

tangerine1 zacznij podawać jej witaminę B12. Ja widziałam znaczną poprawę gdy podawałam witaminę. Jak robiłam przerwę to znowu było gorzej. W miarę jak kiwaczki rosły problem znikał. Możliwe, że ona musi z tego po prostu wyrosnąć, a na razie dobre jedzonko , podnoszenie odporności i witamina B12. Jeżeli kicia jest radosna to znaczy, że jej to az tak bardzo nie przeszkadza. Gorzej by było gdyby nie potrafiła jeść. Czy ona ma momenty, że się nie kiwa np. przy jakieś czynności ?

tangerine1 pisze:No i martwie sie troszke szukaniem domu
kto pokocha takiego słodkiego kiwaczka

wiesz, paradoksalnie lepsze domy znajduje się dla kalekich kotów. takie zwierzęta biorą zazwyczaj ludzie mądrzy i odpowiedzialni...

tangerine1 pisze:
Nawet zaczeła zeskakiwac z łozka i kanapy.
Robi to w przedziwny sposób. Odbija sie i ląduje na wszystkich czterech łapach.
Nie potrafi zeskoczyc na przednie łapki.

Jakbym widziała Volvo. Niestety Volvo juz nie ma, zyła rok.

tangerine1 pisze:srednio było
mały uparciuch tak dlugo trzyma tabletke w pyszczku, ze masło sie rozpuszcza
okropnie jest trudna w obsłudze

Bo kota trzeba czasem zmusić do przełknięcia- u mnie działa kilkakrotne rozchylenie pyszczka(poprzez włożenie palca z boku). Większość kotów reagowała przełykaniem. Chociaż ostatnio obsługiwałam cudzą persicę, która tak oszukiwała, że poszłam do weta i poprosiłam o zamiane tabletek na zastrzyki. :evil:

Tosza pisze:
tangerine1 pisze:
Nawet zaczeła zeskakiwac z łozka i kanapy.
Robi to w przedziwny sposób. Odbija sie i ląduje na wszystkich czterech łapach.
Nie potrafi zeskoczyc na przednie łapki.

Jakbym widziała Volvo. Niestety Volvo juz nie ma, zyła rok.

Tosza, mozna gdzies poczytac o Volvo ?
dlaczego umarła ?

barbaro, nasza wetka cos w spominała o witaminie B12,
ale stwierdzila, ze najpierw spróbujemy ze sterydem.
Mam sie pokazac na kontroli po miesiacu podawania sterydu.

tangerine1 pisze:
barbaro, nasza wetka cos w spominała o witaminie B12,
ale stwierdzila, ze najpierw spróbujemy ze sterydem.
Mam sie pokazac na kontroli po miesiacu podawania sterydu.

Skonsultuj to u innego dobrego weta. Ja takie niecodzienne przypadki zawsze staram się konsultować chociaż mam zaufanie do naszego weta. On niekiedy sam nawet to proponuje.

Kiwaczek- Wania ma dom :))))

Kto przegląda forum