Dla nas oba dni bardzo udane - Hestia pięknie zadebiutowała jako kastratka zdobywając dwa razy BIS
Ale warunki w PKiN absolutnie nie pozwalają na taką liczbę kotów, jaka była na wystawie - było ich stanowczo za dużo
Klatki były rozstawione bez sensu, np. przy kolumnie, która ograniczała swobodny dostęp do klatek, umieszczono 4 połówki, podczas gdy obok były przydzielone całe klatki, do których dostęp nawet przy kolumnie byłby lepszy niż do samych połówek. Wystarczy się nieco zastanowić
Braki w katalogu, niechlujny jego wygląd, mało miejsca na ringu, mało miejsca dla widowni...
Konieczność przepychania się z kotem w zbitym tłumie przyprawiała mnie niemal o mdłości. A przecież ludzie przyszli oglądać koty i też nie mieli komfortowych do tego warunków.
Pękające balony były straszne - kto wpuszcza na salę z jakimikolwiek zwierzętami ludzi z balonami?
Brak wyświetlacza też dawał się we znaki, zwłaszcza przy takim tłumie i ciasnocie.
Cud, że stewardzi sobie tak sprawnie radzili, naprawdę podziwiam sprawność ich obsługi w tych trudnych warunkach.
Byłam pierwszy raz z kotem w PKiN i raczej go wykreślę ze swoich planów wystawowych, chyba że będzie limit do 250 kotów

Co do handlu kociętami - z tego, co mi się obiło o uszy, miał się nieźle

I to chyba nie laicy powinni dbać o to, żeby nie kupować kotów na wystawach, a tzw. specjaliści, żeby nie było sprzedaży. Nie jest to łatwe, skoro jest tylu handlarzy, i stawia większe wymagania przed organizatorami, ale mam nadzieję, że możliwe.
Edit: też nie widziałam materiału w TVP Info, przegapiłam

Ktoś może nagrał?