




Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
solangelica pisze:Rany boskie...... zeby mu ktos urwal jaja![]()
Gibutkowa pisze:solangelica pisze:Rany boskie...... zeby mu ktos urwal jaja![]()
niestety to nie jedyny taki przypadek... zobaczcie jacy zwyrodnialce u mnie w mieście mieszkają
http://www.toz.wroclaw.pl/594.xml![]()
Mam naprawdę ochotę kupić siekierkę, dorwać gnoja i tak kawałeczek po kawałeczku zaczynając od klejnotów...
Gibutkowa pisze:A powiedzcie mi może wiecie.. czy w takiej sytuacji można użyć np. siły fizycznej do obezwładnienia takiej osoby? No bo tak sobie myślę że gdyby w porę powstrzymać takiego gnoja to może zwierze by przeżyło. Podejrzewam że w przypadku gdyby to było katowane dziecko to nie byłoby żadnych konsekwencji dla osoby powstrzymującej w ten sposób katującego (to się nazywa inicjatywa obywatelska chyba czy jakoś tak). Czy wobec osób które staną w obronie zwierzęcia używając siły fizycznej wobec zwyrodnialca są wyciągane jakieś konsekwencje karne/prawne? Bo jeśli to działa w podobny sposób jak np. "obrona konieczna" to może by tak nagłośnić sprawę i poinformować ludzi. Bo w tym wypadku świadek zareagował telefonem do TOZu (bardzo pozytywnie oczywiście) ale nie podjął innych działań, myślę że ze strachu przed konsekwencjami karnymi. Wiecie może coś na ten temat?
I przepraszam za offtop - choć myślę że takie informacje pomogłyby uniknąć tych najgorszych tragedii...
Gibutkowa pisze:Ja nie miałam na myśli jakiegoś "napadania" tego katującego, ale gdyby świadkiem był postawny mężczyzna to jakieś odciągnięcie ewentualnie zablokowanie rąk (tylko podejrzewam że wtedy taki "blokowany" delikwent zacząłby się rzucać). Ech... żadnego prawa na tych zwyrodnialców...
Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], MruczkiRządzą i 52 gości