Koty - Szczecin - Prosimy o Wsparcie

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw wrz 10, 2009 12:18 Re: 130 kotów - SZCZECIN - Prosimy o Wsparcie

iza71koty pisze:Witam Serdecznie Anakolada. Myśle że Wiora ma rację. Maluszki same dojrzeja do świadomości ze człowiek 'jest GIT!!!!! czasu wiadomo że masz mało, ale nikt nie obiecywał że będziesz im matkować 24 godziny na dobę. Dadzą rade. :) Ja też mam takiego Artyste.Nieśmiały niby ale jak wezmę i pomęczę to patrzy na mnie tak dziwnie, a potem sam juz przychodzi.Koty są nieodgadnione. Czasem to rosyjska ruletka. Potrafią nam pokazać co innego niz się spodziewamy! :) One żyły wcześniej na wolnosci, tak?


one żyły w piwnicy, porzucone przez mamę, zostały podrzucone Monice, która nie mogła się nimi zająć z powodu grzyba u swoich kotów - tak więc są u mnie. To dopiero dwa tygodnie, więc mam nadzieję, że jeszcze zobaczą, ze od ludzi nie ma co uciekać ;) Tylko tak sobie myślę, że łatwiej jest zrobić miziaka z jedynaka, bo taki mały kociak szybko sie nudzi i wtedy szuka towarzystwa człowieka, do zabawy, do miziania i do wszystkiego ;) A moje buraski zawsze mają braciszka do dyspozycji, więc się nie nudzą i człowiek im nie potrzebny ;). Próbuję ich przekonać do ludzi, ale póki co są nieufne.
Obrazek

anakolada

 
Posty: 385
Od: Nie gru 07, 2008 18:49
Lokalizacja: zachodniopomorskie

Post » Czw wrz 10, 2009 12:29 Re: 130 kotów - SZCZECIN - Prosimy o Wsparcie

ania c pisze:Witam.
Wysłałam pieniążki na adoptusie oczywiście na zmienione konto.
Mizianki dla Czarusia i mojej Celinki.
Witam Serdecznie Aniu C. Pieknie Dziekujemy Ci za Wsparcie :1luvu: Czarus to sie ostatnio sam mocno miziakuje.Wywala brzuchol juz na drodze dojazdowej na działki, gdzie zawsze na mnie czeka i robi baranki jak szalony :lol: Brudny jest przy tym, ale cóż skoro mu to sprawia taka radochę :) Zwiedza sobie ostatnio pobliskie alejki, ale zawsze wraca i czeka.A Celinka cóż....Czeka jest, przytyła po sterylce, apetyt ma spory, tylko kciuki Wielkie Potrzebne zeby kociaki jakos ten Horror tam przeżyły i wytrzymały :wink: Pozdrawiam Serdecznie :wink:
Ostatnio edytowano Czw wrz 10, 2009 12:30 przez iza71koty, łącznie edytowano 1 raz
Proszę o wsparcie i udostępnianie zbiórki:

https://pomagam.pl/100kotow

iza71koty

 
Posty: 31686
Od: Sob sie 30, 2008 17:27
Lokalizacja: Szczecin

Post » Czw wrz 10, 2009 12:30 Re: 130 kotów - SZCZECIN - Prosimy o Wsparcie

aglo pisze:
Ja nie jadłam mięsa ponad 3 lata, zaszłam w ciążę-zaczęłam jeść mięso, czekoladę jeść przestałam. Wynika z tego, że moje dziecko chce mięsa, a czekolady nie. Ja mam odwrotnie... :oops: Dobra czekoladka, miętowa albo z nadzieniem...Mniam

Ale co zrobić, muszę się dopasować 8)


ja przestałam jeść mięso już po odchowaniu dzieci, teraz będzie siedem lat, ale idę na łatwiznę (lenistwo się kłania) i niestety nie stosuję żadnych zamienników typu soja, co zdrowe nie jest na pewno, więc swojej diety nie polecam nikomu ;)
Obrazek

anakolada

 
Posty: 385
Od: Nie gru 07, 2008 18:49
Lokalizacja: zachodniopomorskie

Post » Czw wrz 10, 2009 12:32 Re: 130 kotów - SZCZECIN - Prosimy o Wsparcie

anakolada pisze:
aglo pisze:
Ja nie jadłam mięsa ponad 3 lata, zaszłam w ciążę-zaczęłam jeść mięso, czekoladę jeść przestałam. Wynika z tego, że moje dziecko chce mięsa, a czekolady nie. Ja mam odwrotnie... :oops: Dobra czekoladka, miętowa albo z nadzieniem...Mniam

Ale co zrobić, muszę się dopasować 8)


ja przestałam jeść mięso już po odchowaniu dzieci, teraz będzie siedem lat, ale idę na łatwiznę (lenistwo się kłania) i niestety nie stosuję żadnych zamienników typu soja, co zdrowe nie jest na pewno, więc swojej diety nie polecam nikomu ;)
Czyli nic zupełnie? Żadnego mięska?Kurcze ja bym padła zimą....No muszę jakies mięcho bo inaczej głodna jestem!To co Ty jesz własciwie Anakolada?
Proszę o wsparcie i udostępnianie zbiórki:

https://pomagam.pl/100kotow

iza71koty

 
Posty: 31686
Od: Sob sie 30, 2008 17:27
Lokalizacja: Szczecin

Post » Czw wrz 10, 2009 12:34 Re: 130 kotów - SZCZECIN - Prosimy o Wsparcie

anakolada pisze:
iza71koty pisze:Witam Serdecznie Anakolada. Myśle że Wiora ma rację. Maluszki same dojrzeja do świadomości ze człowiek 'jest GIT!!!!! czasu wiadomo że masz mało, ale nikt nie obiecywał że będziesz im matkować 24 godziny na dobę. Dadzą rade. :) Ja też mam takiego Artyste.Nieśmiały niby ale jak wezmę i pomęczę to patrzy na mnie tak dziwnie, a potem sam juz przychodzi.Koty są nieodgadnione. Czasem to rosyjska ruletka. Potrafią nam pokazać co innego niz się spodziewamy! :) One żyły wcześniej na wolnosci, tak?


one żyły w piwnicy, porzucone przez mamę, zostały podrzucone Monice, która nie mogła się nimi zająć z powodu grzyba u swoich kotów - tak więc są u mnie. To dopiero dwa tygodnie, więc mam nadzieję, że jeszcze zobaczą, ze od ludzi nie ma co uciekać ;) Tylko tak sobie myślę, że łatwiej jest zrobić miziaka z jedynaka, bo taki mały kociak szybko sie nudzi i wtedy szuka towarzystwa człowieka, do zabawy, do miziania i do wszystkiego ;) A moje buraski zawsze mają braciszka do dyspozycji, więc się nie nudzą i człowiek im nie potrzebny ;). Próbuję ich przekonać do ludzi, ale póki co są nieufne.
A tak!!!! One są teraz na etapie ' Daj nam jeść i posprzątaj kuwetki" A my sobie porządzimy :lol: Potem im to przejdzie. Mam nadzieje
:ryk:
Proszę o wsparcie i udostępnianie zbiórki:

https://pomagam.pl/100kotow

iza71koty

 
Posty: 31686
Od: Sob sie 30, 2008 17:27
Lokalizacja: Szczecin

Post » Czw wrz 10, 2009 14:58 Re: 130 kotów - SZCZECIN - Prosimy o Wsparcie

moja Niunia ma ok 3 lata
pol roku temu byla kotem wolnozyjacym
-dzis jest kociakim pol kolanowym ze tak nazwe
ale to dobry przyklad na to ze koty sa rozne i nie zawsze kot dorosly dziki bedzie -dziekiem juz na amen :mrgreen:
no chyba ze ja mam jakies takie fluidy co diably w aniolki zamieniaja :ryk:

wiora

Avatar użytkownika
 
Posty: 6012
Od: Czw sty 24, 2008 0:19
Lokalizacja: leszno:) /Baile Atha Cliath/Malta-Ibi patria, ubi bene

Post » Czw wrz 10, 2009 16:01 Re: 130 kotów - SZCZECIN - Prosimy o Wsparcie

iza71koty pisze: Czyli nic zupełnie? Żadnego mięska?Kurcze ja bym padła zimą....No muszę jakies mięcho bo inaczej głodna jestem!To co Ty jesz własciwie Anakolada?


całą bezmiesną resztę, czyli makarony, kasze, ryże oczywiście z warzywami, no i całe mączne "dobrodziejstwo", czyli pierogi, racuchy, naleśniki, itp.
Obrazek

anakolada

 
Posty: 385
Od: Nie gru 07, 2008 18:49
Lokalizacja: zachodniopomorskie

Post » Czw wrz 10, 2009 16:04 Re: 130 kotów - SZCZECIN - Prosimy o Wsparcie

wiora pisze:moja Niunia ma ok 3 lata
pol roku temu byla kotem wolnozyjacym
-dzis jest kociakim pol kolanowym ze tak nazwe
ale to dobry przyklad na to ze koty sa rozne i nie zawsze kot dorosly dziki bedzie -dziekiem juz na amen :mrgreen:
no chyba ze ja mam jakies takie fluidy co diably w aniolki zamieniaja :ryk:


no mam nadzieję, że te moje tymczasy też staną się wkrótce nakolankowcami, no chociaż troszeczkę ;), bo póki co, to jak Iza pisała, tylko daję jeść i sprzątam kuwetki ;)
Obrazek

anakolada

 
Posty: 385
Od: Nie gru 07, 2008 18:49
Lokalizacja: zachodniopomorskie

Post » Czw wrz 10, 2009 19:21 Re: 130 kotów - SZCZECIN - Prosimy o Wsparcie

hop do gory :mrgreen:

wiora

Avatar użytkownika
 
Posty: 6012
Od: Czw sty 24, 2008 0:19
Lokalizacja: leszno:) /Baile Atha Cliath/Malta-Ibi patria, ubi bene

Post » Czw wrz 10, 2009 21:18 Re: 130 kotów - SZCZECIN - Prosimy o Wsparcie

Mój Patryczek jest chory? :( o kurcze....
Iza, ja też wysłałam już pieniądze na adoptusie, na nowe konto, dzisiaj wysłałam za bazarek Wiory.
Obrazek

Wolność, kocham i rozumiem. Wolności oddać nie umiem.(Chłopcy z Placu Broni)

MISIA- 1.06.2002 - 13.12.2012. Skarbie, gadułeczko moja. Bardzo mi Ciebie brak.
MIKITKA - 03.2002 - 13.07.2015. Tak bardzo mi żal.
FELUTEK - 03.2002 - 11.10.2015. Najcudowniejszy kot terapeutyczny.
OKRUNIA - 09.2002 - 16.08.2018. Śpij, skarbie kochany.
GACEK - 03.2014 - 22.06.2019. Wierny i mądry Przyjaciel.
TYGRYNIA - 05.2002 - 16.12.2020 .Maleńki koto-piesek.

http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=153652 sprawdź zanim oddasz kota!

Ja-Ba

 
Posty: 9574
Od: Pt lis 07, 2008 23:23

Post » Czw wrz 10, 2009 21:35 Re: 130 kotów - SZCZECIN - Prosimy o Wsparcie

no to ja hopne
i mowie dobranoc :kotek:

wiora

Avatar użytkownika
 
Posty: 6012
Od: Czw sty 24, 2008 0:19
Lokalizacja: leszno:) /Baile Atha Cliath/Malta-Ibi patria, ubi bene

Post » Pt wrz 11, 2009 1:02 Re: 130 kotów - SZCZECIN - Prosimy o Wsparcie

Ja-Ba pisze:NOT - zdrowiej :ok:


Dzięki za życzenia. Muszę na jutro będę zdrowa, bo koci interes czekać nie może.
Nie ma to jak obowiązki.
Na jutro mam:
*zawiezienie i odwiezienie sterylizowanej kotki od p.Izy
*zabranie adoptowanej kotki z nowego domu (jestem w roli mediatorki)
*zawiezienie do weta 2 kotek od bezdomnego z lasu
*zawiezienie ode mnie 2 zdychulców na kroplówki (jest nadzieja, że kroplówy nie będą potrzebne)
*odebranie wyników zeskrobiny z labolatorium
*wydanie kociaka, którego upatrzyli sobie przed wyjazdem moi znajomi (o ile nie zmienili zdania)
Uff. Zapowiada się pracowity dzień.
Ostatnio edytowano Pt wrz 11, 2009 1:12 przez NOT, łącznie edytowano 1 raz

NOT

 
Posty: 818
Od: Wto wrz 02, 2008 23:26

Post » Pt wrz 11, 2009 1:10 Re: 130 kotów - SZCZECIN - Prosimy o Wsparcie

Co do zaginięcia Panterki w okolicach Wyzwolenia, to nie widziałabym tego tak czarno.
Wszystko zależy na którym odcinku tej ulicy. Zwłaszcza odcinek od pl.Rodła do dawnego Szpitala Kolejowego jest kotom przyjazny. Wokół jest wiele terenów zielonych i sporo karmicielek tam karmi. Trzeba tylko nawiazać z nimi kontakt.
Zawsze szukanie zaginionego kota powinno zaczynać się od nawiązania kontaktu z okolicznymi karmicielkami i dozorcami, gdyż oni codziennie penetrują teren i oni mają największe szanse przyuważyć obcego kota. Jest to metoda bardzo skuteczna, zwłaszcza gdy obieca się pieniężną nagrodę za wskazanie miejsca pobytu.
Poza tym szukanie uciekiniera trzeba robić o świcie bądź o zmroku, gdy nie ma kręcacych się ludzi zwlaszcza ludzi z psami.

NOT

 
Posty: 818
Od: Wto wrz 02, 2008 23:26

Post » Pt wrz 11, 2009 10:57 Re: 130 kotów - SZCZECIN - Prosimy o Wsparcie

iza71koty pisze:Dziewczyny przypominam ze Numer Konta został zmieniony. Informacje zostały wysłane na pw. :wink:
Proszę o wsparcie i udostępnianie zbiórki:

https://pomagam.pl/100kotow

iza71koty

 
Posty: 31686
Od: Sob sie 30, 2008 17:27
Lokalizacja: Szczecin

Post » Pt wrz 11, 2009 11:21 Re: 130 kotów - SZCZECIN - Prosimy o Wsparcie

Witam Dziewczyny. Wczoraj jak pojechałam na łapanke kici przeżyłam prawie szok. Nogi sie pode mną ugieły, jak zobaczyłam co sie święci. Otóż kicia ktorej nie mogłam namierzyć, ta od porzuconego w altance na zadupiu kociaka, kręci sie teraz w poblizu altanki Karmicielki ma oczywiscie brzuch. Wczoraj zanim dotarłam tam z pułapka najpierw pojechałam obadac sprawe i ustalic kogo najpierw łapie. Co dziwniejsze pokazała mi sie kotka bez oczka. Ta co Wam pisałam ze ma prawdopodobnie Maluszki. I co ustaliłam....Mam nadzieję że moje przypuszczenia sie sprawdza. Otóż kicia wedlug mnie jest w ciaży i to juz dość wysokiej. Natomiast w sciętych krzewach i drzewach siedzi kociak. Ma jakieś 2 miesiace góra. Ustaliłam ze kotke widziałam ostatni raz jakieś dwa miesiace temu, czyli kiedy rozpoczeły sie prace. Wtedy dostałam informacje od Karmicielki, ze kotka bez oka jest w ciaży. Podczas kolejnych łapanek starałam sie ustalic miejsce pobytu kici, aby zdążyc ze sterylka. Niestety. Kicia bła dla mnie nie osiagalna.Nie przychodzila kiedy pojawiałam sie z jedzeniem. Przypuszczam ze sie okociła i ze kociak pochodzi własnie od niej. To mała drobna, prawdopodobnie koteczka, maści biało czarnej. Obawiam sie ze jest zarobaczona albo była wczoraj mocno najedzona, bo brzuszek był jakby wzdety. Mysle ze to jedyny kociak który przezył z tego miotu. Prawopodobnie cieżarna kotka przyprowadzila swoje dziecko w miejsce karmienia, z mysla opuszczenia Malucha. Wczoraj kotka przyszła z innej strony niz miejsce gdzie siedział kociak.Moje wczorajsze próby złapania kotka nie powiodły sie.Będe próbować nadal.Kociak jest mały drobny i wygląda na mało zaradnego. Na razie siedząc pod krzewami jest bezpieczny.Potem sprzęt bedzie ładował te krzewy i sciete drzewa i wywozil, wiec moze byc niebezpiecznie.Ale co najważniejsze wczoraj udało nam sie z Mężem odłowic ciężarną mamę kociaka. Kicia bez oczka pojechała juz na sterylke dwie godziny temu. Prosiłam aby Lekarka obejrzała w TOZie to oczko na które prawdopodobnie kicia nie widzi. Dziś miejsce oczka było zaklejone. Prosiłam o rady i ewentualne dalsze leczenie antybiotykiem. Napisałam też prośbę o sprawdzenie laktacji i podejrzenia ciaży. Wczoraj Maż podniósł mi pułapkę. Dotykałam kotke i sprawdzałam gruczoły mlekowe. Według mnie laktacji juz nie ma.Ale poczekam jeszcze na opinie Wetki.Wczoraj lapanka byla ekspresowa. Kiedy pojechaliśmy kici niestety juz nie było. Poszłam z pułapką łapac kolejna cieżarna ale niestety drugiej też juz nie było. Poszłam więć łapac kolejną kotke i juz miałam rozstawiać pulapke a Maż wola mnie ze jest czarna gruba kicia. Poszłam rostawiłam i odeszłam spory kawałek. W tym czasie kicia bez oczka zainteresowała sie jedzeniem. Nie wiedziałam ze tak szybko sie złapie i czekałam z boku jeszcze patrząc jak druga kicia siedzi sobie na konarze drzewa i patrzy co tamta robi. A kicia była juz w klatce i próbowała sie wydostać. Zobaczyłam z daleka że cos dziwnego sie dzieje, bo miałam wrażenie ze kicia biega w ta i z powrotem ale nie chciałam jej spłoszyć. Poszłam i patrzę a kicia juz dawno w pułapce a druga ta juz wysterylizowana przyglada sie jej zmaganiom. Było troche walki podczas drogi do domu, ale noc przeszła spokojnie. Kicia była cichutka i grzeczna. Proszę o Duze Kciuki dla Kici :wink:
Proszę o wsparcie i udostępnianie zbiórki:

https://pomagam.pl/100kotow

iza71koty

 
Posty: 31686
Od: Sob sie 30, 2008 17:27
Lokalizacja: Szczecin

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: darianna1, elmas, Gosiagosia, Myszorek, northh i 260 gości