maciejowa pisze:Cześć.
Duża nie pozwala mi chodzić po mieszkaniuNajpierw umyła podłogę czymś śmierdzącym i wtedy zamknęła mnie z Młodszym w pokoju. Później otworzyła drzwi, ale zaraz złapała mnie na ręce i trzymała mocno. A jak mi się znudziło, to zabrała mnie na balkon. Chciałem stamtąd uciec, ale szybko zamknęła drzwi. Powiedziała, że muszę poczekać jak wyschnie podłoga. Czy ona nie rozumie, że ślady kocich łapek najlepiej się na MOKREJ podłodze prezentują?
Łatek zawiedziony

Łatku,
moze uda Ci sie wlasnymi silami cos rozlac na podlodze?
Mru