Wróciłyśmy od weta...Lilunia to najdzielniejsza koteczka na świecie

wcale nie chciała zjeść pana doktora i z wielką godnością zniosła kłucie chudej dupinki

Po powrocie do domku oczywiście za dzielne znoszenie trudów życia była nagroda w postaci dodatkowej porcyjki ulubionego kurczaczka
Lilcia jest super grzeczną dziewczynką, ale chyba powoli musimy rezygnować z takich rekompensat, bo pani doktor nakazała, aby Lilunia ze względu na brak łapeczki nie ważyła więcej niż 3 kg. A my powoli...

zbliżamy się do tej wagi
Pamiętacie Ciocie, jak ta bida z lasu
(tak ją czasem pieszczotliwie nazywam
) ważyła 2,15???
Lilunia dziękuje wszystkim Ciociom za kciuki, żeby dzisiaj nie bolało

i kciuki pomogły

Dzisiejsze kłucie doopeczki wyniosło nas całe 20 zł

Jutro znowu wyprawa w tym samym celu
