Czesio, Jożik, Mirmiś, Pola. - Prosimy o zamknięcie.

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro wrz 09, 2009 20:39 Re: Czesio, Jożik & Mirmiłek - historia Polly :)

Prezes ma rację-jak to Prezes :D
Serniczek
 

Post » Śro wrz 09, 2009 20:43 Re: Czesio, Jożik & Mirmiłek - historia Polly :)

Polly (kurde, chyba przechrzczę ją na "Misię") nie posiada żadnych dokumentów tożsamości, nie ma książeczki, czipa - nic. Tym samym nie ma w jej życiu wymiernego śladu istnienia Baby. Ponadto calutka szkoła (od uczniów, przez administrację, aż do obsługi) wie, że Baba oddała mi kota, bo najpierw ona szukała domku, a teraz szukam ja. Baba jest stworzeniem, ekhem..., oszczędnym, zatem wystarczy karmić ją kolejnymi opowieściami o chorobach Polly/Misi, aby prędziutko zaczęła mnie unikać. Gdy Poleczka będzie zdrowa, powiem Babie: sorry, Ombre, oddałam ją. :twisted: :twisted:
Aniada
 

Post » Śro wrz 09, 2009 20:50 Re: Czesio, Jożik & Mirmiłek - historia Polly :)

A co do TŻta, to moim zdaniem on już przepadł :lol:

estre

 
Posty: 14776
Od: Pon sty 07, 2008 17:05
Lokalizacja: Katowice

Post » Śro wrz 09, 2009 20:51 Re: Czesio, Jożik & Mirmiłek - historia Polly :)

Aniada pisze:Polly (kurde, chyba przechrzczę ją na "Misię") nie posiada żadnych dokumentów tożsamości, nie ma książeczki, czipa - nic. Tym samym nie ma w jej życiu wymiernego śladu istnienia Baby. Ponadto calutka szkoła (od uczniów, przez administrację, aż do obsługi) wie, że Baba oddała mi kota, bo najpierw ona szukała domku, a teraz szukam ja. Baba jest stworzeniem, ekhem..., oszczędnym, zatem wystarczy karmić ją kolejnymi opowieściami o chorobach Polly/Misi, aby prędziutko zaczęła mnie unikać. Gdy Poleczka będzie zdrowa, powiem Babie: sorry, Ombre, oddałam ją. :twisted: :twisted:

he he he -rozpuść wici,że leczenie jest długie i kosztowne(tfu-tfu!!!!)
Polita jest jak gwiazda Hollywood.....spojrzenie spod ciężkich powiek a'la Pola Negri.....tym uwiedzie Gazdę w trymiga......jak moja Mufa...stara cwaniara-na mnie tak nie patrzy kudłaj jeden :evil:
Serniczek
 

Post » Śro wrz 09, 2009 20:53 Re: Czesio, Jożik & Mirmiłek - historia Polly :)

Aniada, Pola jest śliczna... Choć nie, to niedobre słowo (choć śliczna jest :D) - jest słodka, chwytająca za serce i wogle :lol: .
A u TŻ to niekoniecznie ambicja, pewnie mu gdzieś tam resztki "zdrowego rozsądku" kołacą w głowie :wink: , jak większości z nas. To nie znaczy że wygrają :twisted:
KK1, KK2, Kocia Koalicja 3
ROWERZYŚCI TO ZUO!

Monostra

Avatar użytkownika
 
Posty: 12552
Od: Śro lut 08, 2006 21:42
Lokalizacja: Kraków

Post » Śro wrz 09, 2009 21:03 Re: Czesio, Jożik & Mirmiłek - historia Polly :)

Wici o kosztownym leczeniu już rozpuszczone, bo słysząc przez telefon, że mam nie szukać na razie domku, natychmiast zmieniłam front rozmów z potencjalnymi kandydatami.
Wiem, co urzekłoby całkowicie TŻ-ta... Gdyby ta pieszczocha, hmmm..., wlazła mu do łóżka. :lol: Tak, tak! Niechby tak się poprzytulała, połasiła, a byłby kupiony. Niestety - z racji świerzba mała siedzi w izolatce.
Co Polusia ma niezwykłego? - zielone oczyska. Takich gałek nie ma żaden nasz kot. Miejmy nadzieję, że w odpowiednim czasie poprzewraca nimi tak jak Mufa.

A swoją drogą, jestem chyba jedyną kobietą w historii świata, która chce, by zielonooka pannica o miękkich ruchach weszła jej mężowi pod kołdrę. :roll: :roll:
Aniada
 

Post » Śro wrz 09, 2009 22:29 Re: Czesio, Jożik & Mirmiłek - historia Polly :)

To masz Aniu czwartego kota i nie wierzę byś go oddała komukolwiek a tym bardziej byłej właścicielce. Ciekawe jak przyjmą dziewczynę rezydenci :1luvu:

makosz11

 
Posty: 456
Od: Pon sty 08, 2007 14:38
Lokalizacja: Świecie n/Wisłą

Post » Czw wrz 10, 2009 6:21 Re: Czesio, Jożik & Mirmiłek - historia Polly :)

Jagódko, dużo bardziej mnie martwi to, jak Dziewczyna przyjmie rezydentów...
Aniada
 

Post » Czw wrz 10, 2009 9:11 Re: Czesio, Jożik & Mirmiłek - historia Polly :)

Nie myśl teraz, co będzie jak nadejdzie czas szukania domu.
To się samo poukłada ... być może TŻ zakocha się i oznajmi, że to kobieta jego życia, a być może Polly będzie taką terrorystką, że dla dobra swoich chłopaków będziesz jej szukała domu ...
Przerabiałyśmy to z Catherine już w tym roku z zołzuchą szynszylką - nie dała żyć rezydentom ...

... a śliczna jest, ten noseczek :1luvu:
Obrazek

Avian

Avatar użytkownika
 
Posty: 27189
Od: Śro lip 05, 2006 13:15
Lokalizacja: Poznań / Luboń

Post » Czw wrz 10, 2009 11:04 Re: Czesio, Jożik & Mirmiłek - historia Polly :)

Avian, a krople Bacha nie pomogły? Bo taka moja cicha nadzieja... W poprzednim domku Polcia dała popalić bokserowi.

Zaskoczył mnie Czesio - siedział dziś przy kuchennych drzwiach i - warczał. :? Oj, martwi mnie to bardzo.

Co do TŻta - jest śmiesznie. Przez dwa lata cała opieka nad kotami była na mojej głowie. Pomagał mi, owszem, ale inicjatywy nie wykazywał. A tu nagle: "zakropiłaś kici oczka? nie zapomniałaś??? jak będziesz kropić uszka, to masz pomasować, pamiętasz??" i najlepsze: "oooo, dobrze podrobiłaś jej tę puszeczkę!! ona tak lubi!".

Dialog z pory kolacyjnej:

- Galaretki jej więcej daj.
- Kochanie, skąd mam wziąć galaretkę? Tylko tyle w puszce było.
- Musisz jej więcej dawać. Ona lubi galaretkę. Jak ciebie nie było, to ja jej wygrzebywałem z puszki i podawałem do dziobka ręką. I jadła!!
Aniada
 

Post » Czw wrz 10, 2009 17:26 Re: Niebieściuchy - Polly i TŻ :)

Tiaaa, jeśli chodzi o płeć męską w Twoim domu, to nie obawiałabym się o relacje z TŻ (błyskawicznie, mam wrażenie, trafił pod miękką łapkę - bo przecież nie pod pantofel - Zielonookiej), raczej o Twoich "Trzech panów w łódce nie licząc...królika". Kicia wydaje mi się taka biedniusia... :( Ale może być tylko lepiej! :ok:
Wybacz,że przegapiłam akurat ten post, w którym opisałaś historię Polly. Przymulona jestem opioidowym, uzależniającym (!) lekiem przeciwbólowym niezbędnym po bliskim spotkaniu mego ciała z volkswagenem.
***** ***
LUBMY SIĘ

Hańka

 
Posty: 42037
Od: Sob lut 09, 2008 0:22
Lokalizacja: Sopot

Post » Czw wrz 10, 2009 18:04 Re: Niebieściuchy - Polly i TŻ :)

A gdyby tak natrzeć TŻ-ta walerianą? Albo kocimętką? :twisted: Wtedy Pollu na pewno straci dla niego głowę :D

Duża von Focha

 
Posty: 1859
Od: Śro kwi 29, 2009 14:04
Lokalizacja: Poznań

Post » Czw wrz 10, 2009 18:08 Re: Niebieściuchy - Polly i TŻ :)

No, Polcia rzeczywiście zaniedbana... Ale urocza jest :)
Czemu ludzie biorą zwierzęta, jeśli nie chcą się nimi opiekować?

Sihaja

Avatar użytkownika
 
Posty: 20592
Od: Pon sty 03, 2005 22:17
Lokalizacja: Warmia, Dolny Śląsk

Post » Czw wrz 10, 2009 18:35 Re: Niebieściuchy - Polly i TŻ :)

Duża von Focha pisze:A gdyby tak natrzeć TŻ-ta walerianą? Albo kocimętką? :twisted: Wtedy Pollu na pewno straci dla niego głowę :D


:ryk: :ryk: :ryk:

Sorry, ale wyobraźnia popracowała.. :twisted: :lol:
Opowieści o moich kociastych..
viewtopic.php?p=3620054#3620054

aamms

Avatar użytkownika
 
Posty: 28912
Od: Czw lut 17, 2005 15:56
Lokalizacja: Warszawa-Ochota

Post » Czw wrz 10, 2009 22:20 Re: Niebieściuchy - Polly i TŻ :)

Jest dokładnie tak, jak przewidywał niejaki Sernik - zielonooki małpiszon uwodzi mi męża. Tańcuje wokół niego, ślepkami przewraca, barankuje, a on... Dziewczyny, ja zbieram szczękę z podłogi... TŻ bowiem zakropił kici uszka i oczka!!! 8O 8O Dokonał niemożliwego! JA, od dwóch lat matka trójki kocich dzieci, nie dałam sobie rady, zaś on - myk, myk, usiątko wywinął w jakiś taki szprytny sposób i chlap - zakropił, jakby nic innego od lat nie robił. Powiedziałam mu, że jak ciotkom o tym napiszę, to zostanie kociarzem roku ;)
No i ja już coraz bardziej nie wiem, co to będzie z tym domkiem. Mówię mu, że Cześ warczył na kocinkę, że boję się ją wypuścić, że nie wyobrażam sobie ich kontaktu i że kicia chyba przesiedzi w kuchni aż do czasu znalezienia jej domku, a TŻ mi na to: "Przesadzasz. Przeżyliśmy wojny angielsko-ruskie (Czesio kontra Mirmił), to i przeżyjemy angielsko-perskie". Tak się zdziwiłam, że aż nie śmiałam zapytać, czy wobec tego zgadza się żyć pod perską okupacją już na zawsze.

Aha - no i gnębi go kwestia czipu kici. Ani wet, ani ja nie możemy mu wytłumaczyć, że porzucona kotka na pewno nie jest zaczipowana. TŻ obawia się, że "ktoś jakoś po czipie do niej dotrze i jak już będzie ładna, to ją będzie chciał zabrać. A tu nie ma, niech spada, niech się buja!".
Aniada
 

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Anna2016 i 42 gości