Tymczasowe Niekochane III-czekają

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Nie wrz 06, 2009 20:40 Re: Tymczasowe Niekochane III-czekają na domy

to ja takie małe :ok: :ok: :ok: ;)
Obrazek

Lola_

 
Posty: 1165
Od: Śro gru 12, 2007 19:45
Lokalizacja: Siemianowice

Post » Nie wrz 06, 2009 22:53 Re: Tymczasowe Niekochane III-czekają na domy

Też tak właśnie myślę, że za duże ryzyko :(
Ale maluszek jest taki słodki, ja uwielbiam puchatki :1luvu:

koconek

 
Posty: 2586
Od: Sob sie 08, 2009 15:41
Lokalizacja: koconkowo

Post » Pon wrz 07, 2009 6:36 Re: Tymczasowe Niekochane III-czekają na domy

Mruczek już pomału sie przyzwyczaja, dzisiaj rano sniadanie zjadł razem z innymi kotami.
Wprawdzie nie w kuchni tylko w przedpokoju, zaraz przy kuchni.
Jeszcze fuczy na niektóre koty, ale wczoraj bawił się w berka z Michałem, Romeczek dzielnie im sekundował więc robimy postępy.
Pozwala też już się pogłaskać, nie za długo ale tu też idziemy do przodu.
Happy już trochę lepiej z nóżkami, wczoraj na własne oczy widziałam, jak wskoczyła na łóżko.
Do tej pory wspinała się więc tu też robimy postępy.
Harriet dalej leciutka jak piórko ale je, suche, mokre.
Nie je dużo więc nabieranie właściwej wagi trochę potrwa.
Franusia robi się coraz bardziej okrągła, dlatego częściej na nią wołam Kluseczka .
Jest dużo spokojniesza, krople do oczka się skończyły, musimy iść po następne.
Brzózka trochę mniej pokasłuje, może to tylko zakłaczenie.
Romeczek to taki słodki urwis, takie żywe srebro.
Pewnie to mój wymysł ale Mruczek z wyglądu jest bardzo do Stefanka podobny a z kolei Romeczek z zachowania.
Ale to pewnie tylko takie moje marne wyobrażenie...
Czeka nas sporo wizyt u weta, muszę też odbyć kilka wizyt u "ludzkich" lekarzy.
Wszystko pomału będziemy załatwiać.
Dziękuję wszystkim za wizyty w wątku, kciuki, ciepłe myśli itd... no po prostu: dziękuję za to, że jesteście
:1luvu:
ObrazekObrazek

mar9

Avatar użytkownika
 
Posty: 13971
Od: Wto mar 22, 2005 14:47
Lokalizacja: Zabrze

Post » Pon wrz 07, 2009 12:34 Re: Tymczasowe Niekochane III-czekają na domy

Kochani to jest Mruczek ,cudny miziaty około roczny kocurek który jest kolejną ofiarą wakacji .... :evil:
Został w czerwcu wyrzucony w okolicach opuszczonego domu ( do rozbiórki) gdzie 3 panie opiekują sie dzikimi kotami na tyle ile potrafią ...
Żeby tego było mało 2 tygodnie temu ktoś Mruczka otruł :( na szczęscie w pore wyłapały panie karmiące że coś jest nie tak i zaniosły kocurka do mojej lecznicy ratując mu tym samym życie ...
no i tak oto zaczęła się moja historia z chłopakiem..
Na dzień dzisiejszy zdrowotnie jest już wszystko ok , żółtaczka cofnęła się pięknie i nie ma podejżenia stałego uszkodzenia wątroby czego baliśmy sie najbardziej .... jak nabierze sił zostanie wykastrowany no i szukamy mu domu bo nie ma sensu wypuszczać go tam gdzie i tak sobie nie bardzo radził ...
Dodam od siebie że ma tak niesamowicie cytrynowy ( nie chorobowo) kolor oczu że pierwszy raz takie widziałam 8)

Zdjęcia z gabinetu

Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Pusia [*] Bonus [*]

ko_da1

 
Posty: 4174
Od: Nie sie 13, 2006 13:48
Lokalizacja: Chorzów Batory

Post » Wto wrz 08, 2009 6:51 Re: Tymczasowe Niekochane III-czekają na domy

Piękny jest Mruczek, bardzo podobny do Dusia tangerine :D
U nas coraz lepiej. Igorek chyba zdrowieje bo coraz energiczniej domaga się wypuszczenia z klatki. Szarpie już druty :D Wypuściłąm go wczoraj na czas sprzatania kaltki, pochodził sobie, pozwiedzał ale zaraz potem zaczęło mu tyłeczkiem chwiać. Jeszcze słabiutki jest. Brzuszek się trochę zaokrąglił, nie ma już tam depresji :D Zmienia własnie zęby co chyba dodatkowo go osłabia. Nie wiem co mu jeszcze podawać do jedzenia żeby szybciej mu się kości zrosły. Może kupić wapno i mu dawać? Najbardziej lubi gotowaną nogę z kuraka razem z rosołkiem, surową wołowinę, z puszek animondę, ale inne puchy tak sobie.
Obrazek

Irma

 
Posty: 1719
Od: Czw kwi 28, 2005 10:09
Lokalizacja: Katowice

Post » Wto wrz 08, 2009 8:19 Re: Tymczasowe Niekochane III-czekają na domy

Mruczek już zaakceptował zmianę lokalu, razem z innymi przychodzi na posiłki do kuchni, sypia bliżej "parteru".
Apetyt dopisuje, bardzo dopisuje, chyba nie jadł za wiele w poprzednim domu.
Jeszcze mnie czeka zaszczepienie go.
Happy coraz lepiej z tylnymi nóżkami, coraz sprawniej wskakuje na łóżko, fotel, itp. Coraz bardziej jest miziankowa, najszczęśliwsza jest, gdy może spać wtulona w moje ramiona . Apetyt też OK, boczki się pomału wypełniają.
Brzózka jakoś mniej pokasłuje, może tylko kupię u weta coś na odkłaczanie, zobaczymy.
Romeczek jest przeeeesłoooodkiiiii, taki kochany urwis, bardzo fotogeniczny, wyluzowany, aż trudno uwierzyć, że to ten sam kotek, co na początku.
Franusia uspokoiła się, tylko to oczko. Poprzednie kropelki skończyły się teraz podaję jej maść do oczka ale chyba nie obejdzie się bez wizyty.
Harriet coś na mój gust za mało je, inne jedzą więcej, ech, chciałabym, aby już jej przybyło ciałka na boczkach.
Taka leciutka jest. Ona je, suche, mokre, ale nie za dużo. Czasami też inne podjadają z jej miseczki.
Romeczek szczególnie, to taki urwis, że musi sprawdzić, co inne kotki mają w swoich miseczkach.
Chyba jeszcze poczekam z tą sterylką Harriet, muszę skonsultować to z lekarzem, może trzeba jej podać coś na wzmocnienie, na apetyt, sama nie wiem.
Ona lubi głaski ale na rączkach nie za bardzo chce być, woli sie położyć blisko, przytulić.
Czasami na siłę biorę ją na ręce, przytulam, szeptam do uszka. Ona jeszcze taka jakaś smutna jest, może tęskni za poprzednim domem, może potrzebuje więcej czasu, może u mnie jest za dużo kotów, może...
To taka cicha, spokojna koteczka, nie umie zawalczyć o głaski, pieszczoty itp ale uwielbia to.
Nie przepada też za czesaniem, chyba ją to troszke boli, bo przecież chudzieńka jest, trudno, czesanie może poczekać.
ObrazekObrazek

mar9

Avatar użytkownika
 
Posty: 13971
Od: Wto mar 22, 2005 14:47
Lokalizacja: Zabrze

Post » Wto wrz 08, 2009 18:54 Re: Tymczasowe Niekochane III-czekają na domy

Mar9-jak ja sie ciesze,ze piszesz w koncu.
wez sie przede wszystkim za swoje zdrowie, bo piszesz ,ze ludzki lekarz tez potrzebny.
To najwazniejsze i dla Ciebie i dla Twoich kuracjuszy przecież.
Jak Hariet jeszcze słabowita, to moze faktycznie trzebaby poczekac ,ze sterylka.
Pisz duzo.

Irma-ciesze sie ,ze mały zdrowieje. Tak myslę,czy nie trzeba by mu powtórzyc przeswietlenia gdzies za tydzien-sama nie wiem.
Lidka ma najwieksze doswiadczenia chyba z połamancami,moze podpowie.Czy go puszczac juz na przechadzki, zeby miesnie ćwiczył?czy lepiej nie?

ko_da1-super, ze Mruczek tak lepiej :D
bardzo sie cieszę, taki piekny kot.
Pewnie przez kogos faktycznie wywalony na wakacje, wrrrrr.
Kciuki za domek

Mała1

 
Posty: 19740
Od: Wto wrz 12, 2006 8:56
Lokalizacja: Katowice

Post » Wto wrz 08, 2009 19:12 Re: Tymczasowe Niekochane III-czekają na domy

Oooo, Mruczek faktycznie podobny do mojego Duszka,
tylko wyglada na pewniejszego siebie :wink:


mar, jak niesamowicie czytac, ze Romeczek to wyluzowany kot i urwis :D
taka była z niego kocia bieda.

Ciekawe dlaczego Harriet nie je.
Kiedy przyszła do schroniska była bardzo gruba.
Moze ma jakies swoje zwyczaje zywieniowe i nie chce ic zmienic.

Wiesci kiwaczkowe sa tutaj
viewtopic.php?f=1&t=99406&start=45
w sumie mało optymistyczne
Obrazek

tangerine1

 
Posty: 15466
Od: Nie lis 14, 2004 20:59
Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza

Post » Śro wrz 09, 2009 6:01 Re: Tymczasowe Niekochane III-czekają na domy

tangerine1 pisze:Oooo, Mruczek faktycznie podobny do mojego Duszka,
tylko wyglada na pewniejszego siebie :wink:


mar, jak niesamowicie czytac, ze Romeczek to wyluzowany kot i urwis :D
taka była z niego kocia bieda.

Ciekawe dlaczego Harriet nie je.
Kiedy przyszła do schroniska była bardzo gruba.
Moze ma jakies swoje zwyczaje zywieniowe i nie chce ic zmienic.

Wiesci kiwaczkowe sa tutaj
viewtopic.php?f=1&t=99406&start=45
w sumie mało optymistyczne

Harriet je ale mniej w stosunku do innych kotów a ja tak bym chciała, żeby jadła więcej i żeby to zwisające foterko zaczęło się ciałkiem wypełniać.
Na Romeczka nie mogę się napatrzeć, to naprawdę zupełnie inny kotek niż na początku.
Na początku to była kulka futra wciśnięta w kąt klatki a teraz sypia gdziebądź, wyluzowany, bawi się sam albo z innymi, apetyt, że ho, ho. To wielka frajda na niego patrzeć. :D
ObrazekObrazek

mar9

Avatar użytkownika
 
Posty: 13971
Od: Wto mar 22, 2005 14:47
Lokalizacja: Zabrze

Post » Śro wrz 09, 2009 10:21 Re: Tymczasowe Niekochane III-czekają na domy

bo kto wie, jakie miał zycie
pamietacie? on mieszkał u ,,lubiacych alkohol,, że tak powiem

Mała1

 
Posty: 19740
Od: Wto wrz 12, 2006 8:56
Lokalizacja: Katowice

Post » Śro wrz 09, 2009 15:35 Re: Tymczasowe Niekochane III-czekają na domy

U mnie dzisiaj kryzys z Pyzą :cry:
Nic nie je,ciągle leży w jednym miejscu,miała 2 ataki prężeń całym ciałkiem :cry:
Chce mi się płakać,bo nie widzę dla Niej ratunku :cry: :cry: :cry:
Obrazek

Te,które odeszły [*]
Fiona 12.01.2010.r. Borys 01.02.2010.r. Marusia 08.06.2011.r.
Aureliusz i Pyza 06.2011.r. Emiś 31.10.2011.r. Rudy 04.12.2011.r.
Kruszynka 04.04.2012.r. Maciuś 18.08.2012.r.Piękna 25.09.2012.r.

BOENA

 
Posty: 4200
Od: Czw lip 05, 2007 16:04
Lokalizacja: katowice

Post » Śro wrz 09, 2009 17:21 Re: Tymczasowe Niekochane III-czekają na domy

Bożenko, trzymaj sie i napisz jak z Pyza
Ty robisz wszystko co mozliwe. Po prostu czasem sie nie da...
Obrazek

"Nigdy nie jesteśmy tak bardzo bezbronni wobec cierpienia jak wtedy, gdy kochamy, nigdy nie jesteśmy bardziej narażeni na nieszczęście niż wtedy, gdy utraciliśmy ukochany obiekt"
Teodor 1997 (?) - 02.03.2013

Ewaa6

 
Posty: 11202
Od: Sob paź 30, 2004 14:37
Lokalizacja: Śląsk

Post » Śro wrz 09, 2009 17:41 Re: Tymczasowe Niekochane III-czekają na domy

Bożenko trzymam kciuki za Was ogromne :ok: :(
u mnie walczy krolisia Pusia o życie , wczoraj miala porażenie spastyczne ,wydawało mi sie wieczorem ze jest lepiej a dzis jest gorzej .... mamy bardzo ostrożne rokowania :cry:
Ostatnio edytowano Śro wrz 09, 2009 18:06 przez ko_da1, łącznie edytowano 1 raz
Pusia [*] Bonus [*]

ko_da1

 
Posty: 4174
Od: Nie sie 13, 2006 13:48
Lokalizacja: Chorzów Batory

Post » Śro wrz 09, 2009 17:54 Re: Tymczasowe Niekochane III-czekają na domy

Ciągle mam dzisiaj łzy w oczach :cry:
Nie wiem,czy Ona cierpi,czy chce żyć?
Zaprzestałam podawania zastrzyków z wapnia,bo jak długo można kłuć :( Podaję w zamian do pysia jajka przepiórcze,bogate w wapń,ale widocznie dalej nie przyswajają nic z przewodu pokarmowego,mają ciągle luźne kupki,w których nie stwierdzono robali,Pyza miała enzymatyczne bad.kału w kierunku lambli,też wyszło (-).
Ona jak miała atak tak strasznie płakała,nawet pysio miała otwarty na całą szerokość,widok okropny...a ja bezsilna.
Boję się,że w czasie takiego ataku kiedyś odejdzie :cry:

Aureli jest w lepszej formie,zresztą zawsze był w porównaniu z Pyzą,z kolei ma ciągle duży brzuch,który utrudnia Mu oddychanie gdy trochę po swojemu poszaleje :(
Takie piękne koty,a takie pechowe :(
Obiecałam Ich mamie Scarlett[*],że będą szczęśliwe i co.....znowu becze :cry:
Obrazek

Te,które odeszły [*]
Fiona 12.01.2010.r. Borys 01.02.2010.r. Marusia 08.06.2011.r.
Aureliusz i Pyza 06.2011.r. Emiś 31.10.2011.r. Rudy 04.12.2011.r.
Kruszynka 04.04.2012.r. Maciuś 18.08.2012.r.Piękna 25.09.2012.r.

BOENA

 
Posty: 4200
Od: Czw lip 05, 2007 16:04
Lokalizacja: katowice

Post » Śro wrz 09, 2009 18:30 Re: Tymczasowe Niekochane III-czekają na domy

czasami się nie da... Czasami natura wydaje wyrok, ktorego nie daje sie zmienic.
Bożenko, Ty robisz wszystko co możliwe a nawet więcej.
A czasem jest tak, że trzeba zadać sobie to pytanie - kiedy przestać na siłę podtrzymywać. Czasem to podtrzymywanie oznacza cierpienie. Ból, ciągły ból. Czasem uwolnienie od podtrzymywania i terapii beznadziejnej daje uwolnienie.
Obrazek

"Nigdy nie jesteśmy tak bardzo bezbronni wobec cierpienia jak wtedy, gdy kochamy, nigdy nie jesteśmy bardziej narażeni na nieszczęście niż wtedy, gdy utraciliśmy ukochany obiekt"
Teodor 1997 (?) - 02.03.2013

Ewaa6

 
Posty: 11202
Od: Sob paź 30, 2004 14:37
Lokalizacja: Śląsk

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, sherab i 715 gości