Wątek burasków, najnowsze zdjęcia Młodej z DS!!

Koty i kotki do adopcji

Moderatorzy: Estraven, LimLim, Moderatorzy

Post » Śro sie 26, 2009 8:58

Domek się nie odzywa, chyba zrezygnował z Zosi...

eneda

 
Posty: 1084
Od: Pon lut 23, 2009 18:42
Lokalizacja: KIELCE

Post » Śro wrz 02, 2009 13:33 Re: Kociaki do adopcji! Dwie cudne dziewczynki nadal czekają

Ona myśli, że już ma domek kiedy mi śpi na kolanach...ale naprawdę musimy jej znaleźć stały domek... w górę [serca] więc !
Obrazek

"Teraz nie ma już wojny, są tylko rzeźnie,
domy śmierci - gdzie życie zmienia się w produkty mięsne"

Kozi

 
Posty: 53
Od: Czw sie 06, 2009 14:26
Lokalizacja: Kielce

Post » Czw wrz 03, 2009 7:01 Re: Kociaki do adopcji! Dwie cudne dziewczynki nadal czekają

Kozi pisze:Ona myśli, że już ma domek kiedy mi śpi na kolanach...ale naprawdę musimy jej znaleźć stały domek... w górę [serca] więc !


W góre, w góre !!

eneda

 
Posty: 1084
Od: Pon lut 23, 2009 18:42
Lokalizacja: KIELCE

Post » Śro wrz 09, 2009 14:06 Re: Kociaki do adopcji! Dwie cudne dziewczynki nadal czekają

Podnoszę zosię samosię :roll:
Obrazek

"Teraz nie ma już wojny, są tylko rzeźnie,
domy śmierci - gdzie życie zmienia się w produkty mięsne"

Kozi

 
Posty: 53
Od: Czw sie 06, 2009 14:26
Lokalizacja: Kielce

Post » Śro wrz 09, 2009 14:29 Re: Kociaki do adopcji! Dwie cudne dziewczynki nadal czekają

Cały czas mam otwarty wątek i nie mogę się napatrzeć na te psie i kocie piękności :lol: Wspaniałe fotki :lol:

Koteńkom życzę najlepszych domków na świecie :1luvu:

vega013

 
Posty: 14686
Od: Czw lut 22, 2007 20:00
Lokalizacja: Warszawa Radość

Post » Czw wrz 10, 2009 11:37 Re: Kociaki do adopcji! Dwie cudne dziewczynki nadal czekają

:ok: :ok: za domek :kotek:

Ona_Sc

 
Posty: 226
Od: Sob maja 16, 2009 12:05
Lokalizacja: Sosnowiec

Post » Czw wrz 10, 2009 16:37 Re: Kociaki do adopcji! Dwie cudne dziewczynki nadal czekają

Banszetka juz nieaktualna?

emilka32

 
Posty: 234
Od: Śro lip 20, 2005 16:21
Lokalizacja: Warszawa-Ochota

Post » Czw wrz 10, 2009 16:41 Re: Kociaki do adopcji! Dwie cudne dziewczynki nadal czekają

emilka32 pisze:Banszetka juz nieaktualna?



Aktualna :)

eneda

 
Posty: 1084
Od: Pon lut 23, 2009 18:42
Lokalizacja: KIELCE

Post » Sob wrz 12, 2009 17:23 Re:Młoda wrociła z adopcji...UWAGA KIELCE!!

Dziś odebrałam Młodą z jej rzekomego domku...dowiedziałam się o tym, że kot "nie jest taki jakiego chcieli" od wetki...
nawet "właściciele" nie raczyli mnie poinformować, że kota chcą zwrócić.
Kot bardzo bał się tych ludzi, biedactwo było skulone, uszka po sobie i tak bez ruchu...
Najgorsze jest to, że sprawiali naprawde dobre wrażenie, zrobili zabezpieczenia, kupili royalka, o poprzedniego chorego kota walczyli 5 miesięcy, polecała mi ich również wetka...
Najlepsze jest to, że po dwóch godzinach od zabrania kici już dzwonili do mnie po następnego kota :evil:

Aha, zapomniałam dodać, że kiedy dziś przyjechałam po kota zabezpieczeń okien już nie było [a mieszkają na 9 piętrze]

Proszę, uważajcie na tych ludzi, bo z pozoru wydają się w porządku, ale po tym co widziałam to jakaś pomyłka.

eneda

 
Posty: 1084
Od: Pon lut 23, 2009 18:42
Lokalizacja: KIELCE

Post » Sob wrz 12, 2009 18:29 Re: Młoda wróciła z adopcji...UWAGA KIELCE!!

To niewiarygodne :cry:

Przeczytałam jednym tchem cały wątek. Zdjęcia przepiękne :D
Cieszę się,że Młoda jest już bezpieczna i mam nadzieje,że szybciutko dojdzie do siebie.

Ale się wkurzyłam, aż mnie trzęsie ...... :evil:
Gdy cię znalazłam, nie wiedziałam, co z tobą zrobić.
Dziś nie wiem, co zrobię bez ciebie...
Marcel 7.10.2007 - 26.07.2021

kwinta

Avatar użytkownika
 
Posty: 7330
Od: Śro maja 21, 2008 20:47
Lokalizacja: Wielkopolska

Post » Sob wrz 12, 2009 19:21 Re: Młoda wróciła z adopcji...UWAGA KIELCE!!

No nieeee...... Powstrzymam się od komentarza, żeby mnie za używanie brzydkich wyrazów nie wyrzucili z forum :evil:

vega013

 
Posty: 14686
Od: Czw lut 22, 2007 20:00
Lokalizacja: Warszawa Radość

Post » Sob wrz 12, 2009 19:52 Re: Młoda wróciła z adopcji...UWAGA KIELCE!!

ja podałaby informacje jeszcze u nas na czarnej liscie.
Co do ogłoszeń to nie zmieniałaby tylko dała nowe. zawsze to krążą dodatkowe.A może ktoś na nie wpadnie!

Kicie sliczne i przecudne!!!Ludzie sa slepi i głusi.A gdzies serce pogubili w poszukiwaniu wysnionych ideałów.....

Kciuki za dobre domki!!!
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 56014
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 12 >>

Post » Sob wrz 12, 2009 21:19 Re: Młoda wróciła z adopcji...UWAGA KIELCE!!

hop kotulki po mądre domki :1luvu: :ok:

Ona_Sc

 
Posty: 226
Od: Sob maja 16, 2009 12:05
Lokalizacja: Sosnowiec

Post » Nie wrz 13, 2009 11:23 Re: Młoda wróciła z adopcji...UWAGA KIELCE!!

Jeszcze mnie trzęsie po tych ludziach...nawet im nie nawrzucałam...ale jak zobaczyłam tę biedną kocine taką skuloną i drżącą to tylko myślałam o tym, żeby jak najszybciej ją stamtąd zabrać :(
Przypomniał mi się tekst jak dzwoniła żoneczka tego gościa po następnego kota, chciała kota, który nie byłby "PRZETRĄCONY"
Kto wie jaki to kot przetrącony??
Czy Młoda była kotem przetrąconym?? :?

eneda

 
Posty: 1084
Od: Pon lut 23, 2009 18:42
Lokalizacja: KIELCE

Post » Nie wrz 13, 2009 12:48 Re: Młoda wróciła z adopcji...UWAGA KIELCE!!

eneda pisze:Jeszcze mnie trzęsie po tych ludziach...nawet im nie nawrzucałam...ale jak zobaczyłam tę biedną kocine taką skuloną i drżącą to tylko myślałam o tym, żeby jak najszybciej ją stamtąd zabrać :(
Przypomniał mi się tekst jak dzwoniła żoneczka tego gościa po następnego kota, chciała kota, który nie byłby "PRZETRĄCONY"
Kto wie jaki to kot przetrącony??
Czy Młoda była kotem przetrąconym?? :?


Ja Ci wyjaśnię.

"Przetrącony" (dawniej "kopnięty') = niesprawny umysłowo.
Zdaniem pani, Młoda powinna od razu wskoczyć jej na kolana, domagać się mizianek i mruczeć z radości. Zamiast tego, kotunia zachowywała się nienormalnie, czyli siedziała w kącie i bała się. Na tej podstawie zdiagnozowano u niej niesprawność umysłową, a pani chciała mądrego, normalnego kota.

Ciekawa jestem, co by powiedzieli na jednego z moich kotów, który zaraz po przyniesieniu do domu, zabunkrował się na tydzień pod biblioteczką. Wiedziałam, że mam kota tylko po tym, że w miseczkach ubywało, a w kuwetce przybywało. Kiedy już odważył się wychodzić, wystarczyło spojrzeć w jego stronę, żeby błyskawicznie zniknął w swojej kryjówce. Ten to był niesamowicie przetrącony :wink:

vega013

 
Posty: 14686
Od: Czw lut 22, 2007 20:00
Lokalizacja: Warszawa Radość

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 298 gości