CK ADOPCJE NA ODLEGŁOŚĆ (93)- Eksmisja, petycja! str.80

chotesia, imię super

Na fotki czekamy z niecierpliwością :wink:

Z tego co wiem, malec dostawał mleczko do picia u Osoby, która go znalazła...

Byla taka kreskowka "swiat wedlug Ludwiczka" :mrgreen:

Też mi się skojarzyło :lol:

http://www.youtube.com/watch?v=Ubha64Y0i7A

Szaaafaaa graaa

Oto kilka fotek Ludovica:

Brzusio ma cały czas pełny, masujemy ile się da, ale Ludwiś na razie udaje nietykalskiego, bo się strasznie krzywi jak się go masuje :lol:

W środę jedziemy do veta, to skrobnę coś wieczorkiem.

No, i on wcale, ale to wcale czorny nie jest :lol:

CK

ZCS.
Zagłębie Czarnych Sierściów

Na ostatniej fotce jest przesłodki :1luvu:

Śliczny jest :1luvu:

. Taka kluseczka słodka.

A u mnie Marcel ma nadal srakę i dziś rzygnął śliną. Coś mi się wydaje, że leżą mu parówki co zeżarł mi z siatki na żołądku :evil:

Jednak apetyt ma dalej jak smok i bryka łopkropnie :twisted:

Muszę go czymś przepchać :roll:

Lenka natomiast zmienia charakter. Łazi za mną non stop, patrzy mi w oczy i chce się pieścić :wink:

Milo stoi na straży i nie pozwala na spoufalanie z innym kotem :twisted:

Parówki z folią?

Ludwiczek jest ŚLICZNY! Absolutnie boski! :1luvu:

Ach, gdybym szukała kota do adopcji, nie wahałabym się ani chwili :lol:

- Irenka zajęta lekturą

- Irek robi sztuczkę, której nauczyłam go klikerowo, kiedy próbowaliśmy się oswoić

Oba maluchy są z jednej strony niesamowicie miziaste (np. nocą śpią wtulone we mnie), a z drugiej strony zdarza im się reagować dzikuskowato. Tym niemniej obydwa już nadają się do adopcji - są słodkie. Zwłaszcza Iruś jest miziakiem, bo Irenka, choć odważniejsza, jest jednak bardziej niezależną istotką.

ryśka, niestety z folią

To było w ub. tygodniu, ale nie wiem, tak na pewno, który to dokonał tego dzieła. Podejrzenia padło na Marcela, bo on największy brzuch miał :wink:

Tego faceta muszę poznać, on też lubi kotecki :twisted:

http://docs.google.com/gview?a=v&pid=gm ... powerpoint

Widzę, że kiedy mnie nie było, zaczął się sezon adopcyjny

Oby znalazło się jak najwięcej super domków :ok:

Przed chwilą miałam bardzo obiecujący telefon w sprawie...Largo :mrgreen:

Umawiam się na rozmowę na poniedziałek, więc poproszę o odrobinę kciuków :oops:

Jakie mamy piękne koty :1luvu:

Mam nadzieje, ze adopcje ruszyły na całego i niedługo nie bedziemy mieli kotów...no co pomarzyć nie wolno :roll:

Ja niestety zostałam tylko z jednym sprawnym kompem i to od syna, więc korzystam jak jest w szkole, bo później to już gorzej z dostępem.
Nie wiem, który cudowny kotecek (może i lepiej, że nie wiem który :evil:

) nasikał mi centralnie na notebooka :evil:

Czy jest jakiś sposób, żeby chociaz odzyskać z niego dane ? Mialam tam mase zdjęć, pisma a kompa oczywiście nawet odpalić nie można :crying:

Musze sie przyznać, że teraz to mi złość już przeszła ale w tym pierwszym momencie... :oops:

Przecież niedawno co musiałam nowy tv kupić a teraz to :crying:

Adria, jeśli twardy dysk nie uległ zniszczeniu, to wszystkie dane są zachowane. Mam nadzieję, że wyciągnęłaś go zaraz po zalaniu? jeśli nie, to zrób to jak najszybciej. Może "tylko" płyta główna jest uszkodzona. Zniszczeń współczuję.
Któryś kot chce Cię odizolować od świata - jak nie TV, to komputer. Na Twoim miejscu schowałabym dobrze komórkę

Barbara Horz pisze:ryśka, niestety z folią To było w ub. tygodniu, ale nie wiem, tak na pewno, który to dokonał tego dzieła. Podejrzenia padło na Marcela, bo on największy brzuch miał

Ojć, niedobrze. Zalej go parafiną i to w dużej ilości

Za Marcelka :ok:

Zjedzenie parówek miało miejsce tydzień temu. Dzwoniłam do domu, jak na razie Marcel więcej nie rzygał. On ma tendencje do przejadania się. Buszuje po garach i nigdy nie wiem co mu zasmakowało :wink:

Na wszelki wypadek dziś mu dam jeszcze parafinki.

Tak się zastanawiam czy nasze cioteczki trafiły na ten wątek : viewtopic.php?f=1&t=98594 :roll:

CK ADOPCJE NA ODLEGŁOŚĆ (93)- Eksmisja, petycja! str.80

Kto przegląda forum