ok witamy wszystkich po przerwie

już wczoraj wieczorem Ania mi dawała znać, żebym napisała o Fabii, ale wolałam poczekać, bo dzisiaj czekała nas wizyta kontrolna u Żanety
ogólnie tak się sprawa przedstawia: wszystko jest ok - brzusio się zagoiło ładnie, uszki na zewnątrz czyste, w środku kanały są trochę pobrużdżone z przerośniętymi gruczołami - ale to jest kwestia wieku i wszystkich przejść - delikatnie będę to czyścić, ale póki co nie podajemy żadnych leków, bo nic strasznego tam nie ma - zwłaszcza, że na zewnątrz czyściutko;
oczywiście ze względu na jej historię i wiek będzie kotkiem lekko specjalnej troski do końca życia - trzeba będzie macać brzuch, bo guzki mogą się znowu pojawić, patrzeć do uszów, czy nic się nie pogarsza, kontrolować wagę itd.
dostała też dzisiaj szczepionkę - bo w książeczce nie było żadnej wzmianki na ten temat, i ze względu na to, że w tej chwili stan zdrowotny jest ok - jak tylko uda mi się zrobić jakieś ładne adopcyjne zdjęcia - będziemy Fabiolkę ogłaszać do adopcji;
co do mniej oficjalnych spraw - to kotka ma się wyśmienicie - zrobiła się prawdziwą pieszczoszką - już sama przychodzi na miziaki - ślini się przy tym okrutnie, mruczy, fruczy i ugniata

robi też u mnie za "drugi budzik" - jak słyszy, że pierwszy dzwoni i już się lekko wybudzam, wskakuje na wyrko i liże mnie po twarzy (czego pomimo wielkiej miłości do kotów nie znoszę - także wstaję w oka mgnieniu

)
jest przyjazna dla reszty kotów - najbardziej upodobała sobie Szopenka - zawsze razem myją się ganiają bo mieszkaniu itd.
Dropsika też lubi - czasami we trójkę śpią na jednym fotelu - co wygląda przekomicznie - bo fotel jest rozmiaru jednego grubaśnego kota - natomiast dwa grubasy + Fabia to już trochę za dużo

prawdą jest również, że chłopaki są na diecie - jest straaaaaaaaasznie - ledwo wytrzymuję to okrutne sępienie, próby wyżerania z talerza, wskakiwanie na stół i blaty, przy każdym przygotowywanym posiłku

mam nadzieję, że jakoś damy radę - Fabia też się trochę denerwuje, bo jedzenie nie stoi cały czas tak jak dotychczas, tylko jest podawane dwa razy dziennie każdy kotek zamykany w innym pomieszczeniu, jakieś dziwne zwyczaje - także wszyscy na mnie lekkie fochy rzucają

ale muszę być twarda

no i to by było na tyle

pozdrawiamy
p.s. dziwne to nowe miau
