Miseczki dalej nie ruszone

Przechodząc dziś obok domu sąsiadów, w miejscu, gdzie ostatnio się pokazał usłyszałam skrobanie.
Połozyłam się na brzuchu, żeby zaglądnąć, zaczęłam kiciać ale nic to ie dało... skrobanie ucichło i już sie nie powtórzyło.
NIe wiem czy to Ptysiulek. Pójdę dziś jeszcze z miseczką suchego. Może jak tam pogrzechotam to się pojawi
Wściekła jestem na ta klatkę jak cholera.. juz stałaby z jedzonkiem
