Georg, Klemens... i Miriam. W nowym domu. Foteczki

Wielkie kciuki :ok:

kurczę no

nie jest dobrze

oczka co prawda już lepiej i nie ma takich strasznych glutów, ale to zasługa Atecosrtinu. I bolą dalej, bo Klemcik je mruży.
Twarda jestem jak Roman Bratny, leję Linco w skłutą dupkę z uporem wartym lepszej sprawy, ale jakoś mam wrażenie, że jest bez zmian... znaczy na pewno lepiej niż w sobotę, bo wtedy Klemcik miał gorączkę i zaczynał się lać przez ręce, ale skoro dostaje Tolfinę, to nie jest dziwne.
Właściwie to ja nie wiem, co mi w nim nie pasuje: je - może nie tyle co zwykle, ale je. Załatwia się normalnie. Łazikuje po mieszkaniu. Przecież nie jest kociątkiem, żeby szalał z myszką godzinami... ale mimo wszystko coś nieteges

i co robić? jechać do CC dziś? dostał trzy dawki antybiotyku, może to za mało jeszcze na reakcję?

Inga, mam nadzieje ze Puchatek szybciutko wydobrzeje, i za to trzymam kciuki!

Mialam nadzieje, ze Klemcio ma sie juz znacznie lepiej... Nie umiem nic poradzic, wiec tylko kciuki zaciskam najmocniej jak potrafie!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Niech juz bedzie dobrze!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

Inga sama wiesz najlepiej, znasz swoje koty jak nikt inny i widzisz kiedy coś jest nie tak, kiedy można poczekać, a kiedy trzeba jechać już. Będzie dobrze, ale kciuki profilaktycznie potrzymamy :ok:

Klemciu kochany, bierz się w garść !
Inga ja bym do CC pojechała... jak Ci coś w nim nie pasuje, to lepiej na zimne dmuchać.

Inga, wierz swojej intuicji. Jak Ci coś nei pasuje u Klemcia, to jedź. Lepiej na zimne chuchać... albo zadzwoń do CC, uzgodnij.
Klemciu biedaku :ok:

ale chyba nie ma dziś CoolCaty w pracy

teraz to sobie uświadomiłam... Może ktoś ma aktualny grafik Centrum?
absolutnie nie mam żadnych zastrzeżeń do Ani Zmienniczki, ale to CC prowadzi Klemensa, zna go już, bo Klemcik łapie zapalenie gardła dość często, więc miała okazję już go widywać w gorszej i lepszej kondycji.
Do tego wszystkiego jeszcze TZ, który pyta mnie trzy razy dziennie: "z Klemciem nie jest źle, prawda? ładnie zjadł..." nie chcę go martwić dodatkowo...

chyba zmienię tytuł, może ktoś podpowie jak to jest z Linco?..?

O rety, rety mocne, mocne, mocne kciuki za Klemensika!

Chopie zdrowiej a nie takie tam!!!

Klemciu, nie wygłupiaj się

. Kciuki ogromne za zdrówko!
Nie mam pojęcia o Linco, ale chyba każdy antybiotyk po 2-3 dniach powinien dać już poprawę? Trochę ta tolfa faktycznie zaciemnia obraz.
A może on nie ma apetytu właśnie przez antybiotyk? Dajesz mu jakiś probiotyk przy tym?

Monostra pisze:A może on nie ma apetytu właśnie przez antybiotyk? Dajesz mu jakiś probiotyk przy tym?

ale kiedy on właściwie je... troszkę mniej niż zazwyczaj, ale je. Mniejsza ilość mu nie zaszkodzi, bo jest grubaskiem :oops:

i tak nic nie poradzę, skoro CC dziś nie pracuje. Klemcik dostanie dziś swoje leki, a jutro zapakuję kota + przynależne do niego strzykawki i pojedziemy. Najwyżej, jak CC stwierdzi, że mamy kontunuować to sama niech go kłuje na miejscu :evil:

chyba już by była poprawa
gdyby był trafiony antybiotyk
może trzeba zmienić :roll:

może mu podać troszkę srebra koloidalnego
to ma bardzo szerokie spektrum
i działa na bakterie, wirusy i grzyby
u mnie zawsze się sprawdza przy zapaleniu gardła i takich tam...
:ok:

ruru pisze:może mu podać troszkę srebra koloidalnego
to ma bardzo szerokie spektrum
i działa na bakterie, wirusy i grzyby
u mnie zawsze się sprawdza przy zapaleniu gardła i takich tam...

ale to koci katar

nie wiem skąd i jak, przecież u mnie wszystkie koty są regularnie szczepione, a zanim zaczęły chorować - to nie byłam w schronisku.
Szpilka też chorowała, a przecież zdążyłam ją zaszczepić dwa razy, rozłożyła się dokładnie 25 dni po drugim szczepieniu. Klemens był szczepiony we wrześniu zeszłego roku... Rozmawiałam z Goska_bs - u niej wszystko zasmarkane, nawet dorosła Leo. Tylko Serwis i Mućka się trzymają...
UWAŻAJCIE NA SWOJE KOTY!!! Jakiś wirus-mutant szaleje.

Tak sobie myślę, że podejdę do Centrum po pracy, mam dosłownie 100 metrów, i zapytam Ani Zmienniczki, co robić. Kombinuję i panikuję, ale mam nadzieję, że będzie mi to wybaczone :oops:

Kurcze co za cholerstwo się znowu wykluło i się panoszy :twisted:

Gdyby ludzie nie kombinowali to bylibyśmy jeszcze w epoce kamienia łupanego :roll:

Kurczę co się dzieje z tymi kotuchami, faktycznie chyba jakaś franca szaleje, bo u mnie w domu też Czika i Felix na antybiotykach, a pracowe dzikunki + jeden oswojny tez dostają antybiotyki, bo sie praktycznie wszystkie posmarkały i rozkaszlały.

Klemciu zdrowiej :ok:

Georg, Klemens... i Miriam. W nowym domu. Foteczki

Kto przegląda forum