Moje zwierzęta.

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto lip 28, 2009 21:46

Dziewczyny żyję i jest o niebo lepiej .
Nadal jestem bez kompa ,ale udało mi się wepchnąć do szwagra w kolejkę
Od przyszłego tygodnia ruszam pełną parą .
Buziaczki dla wszystkich i proszę jeszcze o cierpliwość . :oops: :oops:

kasiunia773

 
Posty: 1902
Od: Nie sty 11, 2009 18:55
Lokalizacja: Heppenheim Niemcy

Post » Pt lip 31, 2009 11:58

kasiunia773 pisze:Dziewczyny żyję i jest o niebo lepiej .
Nadal jestem bez kompa ,ale udało mi się wepchnąć do szwagra w kolejkę
Od przyszłego tygodnia ruszam pełną parą .
Buziaczki dla wszystkich i proszę jeszcze o cierpliwość . :oops: :oops:


No wreszcie! To ja czekam z niecierpliwością na ciąg dalszy!

andziula20

 
Posty: 3942
Od: Czw lip 26, 2007 22:03
Lokalizacja: Opole

Post » Śro sie 05, 2009 18:08

Obrazek

andziula20

 
Posty: 3942
Od: Czw lip 26, 2007 22:03
Lokalizacja: Opole

Post » Pt sie 21, 2009 16:12

Z ogromnym żalem i bólem serca pisze wam o naszej stracie ...
O 1:37 w nocy 18 sierpnia po krótkiej i ciężkiej chorobie odszedł od nas nasz ukochany kocurek Ali :crying: :crying: :crying:
Zmarł na zapalenie płuc ,oporne na antybiotyki i obustronne .
Nasza strata jest ogromna i bolesna , została po Nim dziura w naszych sercach i pustka w domu............
Dzisiaj dopiero mogę o tym pisać ......za bardzo bolało :crying: :crying: :crying: :crying: :crying: :crying: :crying: :crying: :crying: :crying:

kasiunia773

 
Posty: 1902
Od: Nie sty 11, 2009 18:55
Lokalizacja: Heppenheim Niemcy

Post » Pt sie 21, 2009 23:22

Bardzo, bardzo współczuję, koteczku [']

andziula20

 
Posty: 3942
Od: Czw lip 26, 2007 22:03
Lokalizacja: Opole

Post » Sob wrz 05, 2009 11:33 Re: Moje zwierzęta;

Jestem w końcu podłączona do neta : :!:
Witam wszystkich po długiej przerwie . Pozdrowienia dla wszystkich czytających od całej naszej paczki ,niestety już bez Alusia :crying: :crying:

kasiunia773

 
Posty: 1902
Od: Nie sty 11, 2009 18:55
Lokalizacja: Heppenheim Niemcy

Post » Nie wrz 06, 2009 22:07 Re: Moje zwierzęta;

A jak reszta zwierząsiów?

andziula20

 
Posty: 3942
Od: Czw lip 26, 2007 22:03
Lokalizacja: Opole

Post » Pon wrz 07, 2009 8:26 Re: Moje zwierzęta; już bez Alego [*]

Reszta jest ok :!: Bogu dzięki ...
Wiesz Andziula trochę straciłam serce do tego wszystkiego .
Zdaje sobie sprawę że to nie moja wina że Ali odszedł ,że miał najlepszą opiekę i dwa szczęśliwe lata z nami, ale zastanawiam się czy mogłam zrobić coś jeszcze ... to tak cholernie boli :cry:

kasiunia773

 
Posty: 1902
Od: Nie sty 11, 2009 18:55
Lokalizacja: Heppenheim Niemcy

Post » Pon wrz 07, 2009 10:32 Re: Moje zwierzęta; już bez Alego [*]

:cry: Bardzo mi przykro... Trzymajcie się.
Gunia i Zulka&Fruzia
Obrazek Obrazek

GuniaP

 
Posty: 3817
Od: Czw sie 05, 2004 20:34
Lokalizacja: Rzeszów

Post » Pon wrz 07, 2009 10:39 Re: Moje zwierzęta; już bez Alego [*]

Kasiunia, współczuję.. bardzo.. i przytulam..
Wiem, że boli.. im bardziej był kochany, tym bardziej boli..


kasiunia773 pisze: trochę straciłam serce do tego wszystkiego


Rozumiem.. nie jesteś przecież z kamienia..
tylko mam prośbę - nie trać całkiem..
Twoja gromadka Cię potrzebuje..
I Puchatkowo też..
Opowieści o moich kociastych..
viewtopic.php?p=3620054#3620054

aamms

Avatar użytkownika
 
Posty: 28912
Od: Czw lut 17, 2005 15:56
Lokalizacja: Warszawa-Ochota

Post » Pon wrz 07, 2009 11:27 Re: Moje zwierzęta; już bez Alego [*]

On był moim oczkiem w głowie ,lekarstwem na smutki i chorobę ..,
Odszedł w tydzień po diagnozie ;obustronne ropne zapalenie płuc z naciekami .
Był bez szans, ale walczyliśmy ,co cztery godziny koktajl antybiotykowy domięśniowo ,osłuchiwanie serca czy pracuje bez szmerów ,pilnowanie żeby pił ,jadł ,załatwiał się systematycznie aby mocz nie zalegał.Ale nie żałuje żadnej sekundy z Nim spędzonej ,po prostu bardzo go kocham i jest niedaleko mnie, w Kocim Niebie i w moim sercu do końca mojego życia
A teraz wybaczcie ,idę się wyryczeć :crying: :crying: :crying: :crying:

kasiunia773

 
Posty: 1902
Od: Nie sty 11, 2009 18:55
Lokalizacja: Heppenheim Niemcy

Post » Pon wrz 07, 2009 22:08 Re: Moje zwierzęta; już bez Alego [*]

Kasiunia doskonale Cię rozumiem, my przegraliśmy walkę z białaczką i FIP i wiem jak bardzo to boli. Żadne słowa tego nie opiszą. Ale trzeba żyć, dla tych którzy zostali. Moja miłość do kotów też pojawiła się przy mojej chorobie... Przytulam, trzymaj się ciepło!

andziula20

 
Posty: 3942
Od: Czw lip 26, 2007 22:03
Lokalizacja: Opole

Post » Śro wrz 09, 2009 15:42 Re: Moje zwierzęta; już bez Alego [*]

Sobie żyjemy :lol:
Zwierzaki są cudowne ,Rudi intensywnie się ofutrza ,jutro jedziemy do weta bo zmiana na języku mu się chyba odnowiła :( zaczęło śmierdzieć z pyszczka dość paskudnie lepiej żeby to zobaczyli lekarze .
Minia w dalszym ciągu opanowuje Świat :lol: :lol: pokazuje pazurki gdy jej coś nie odpowiada :evil: grymasi przy jedzeniu :evil: zwiewa przed czesaniem aż się kurzy :evil: po prostu życie toczy się dalej .

kasiunia773

 
Posty: 1902
Od: Nie sty 11, 2009 18:55
Lokalizacja: Heppenheim Niemcy

Post » Nie wrz 13, 2009 8:36 Re: Moje zwierzęta; już bez Alego [*]

Wieści po wczorajszej wieczornej wizycie u weta.
Rudy do remontu ,jeden ząbek w pyszczku pod znakiem zapytania ,jak zareaguje na leczenie obejdzie się bez usuwania ,zmiana na języku powiększona, we wtorek mamy się zgłosić po resztę leków bo wet musi zamówić z hurtowni ,świerzbowiec w uszkach ,na szczęście początkowe stadium ,kropelki dicortineff i gentamecyna na zmianę raz to raz tamto :evil: :evil:
Minia tylko świerzbowiec ,i ranka przy uszku od drapania .
Jestem załamana ,byłam z nimi na przeglądzie 11 sierpnia wszystko było ok ,a teraz szkoda gadać :oops: :oops: :oops: :oops: :oops:

kasiunia773

 
Posty: 1902
Od: Nie sty 11, 2009 18:55
Lokalizacja: Heppenheim Niemcy

Post » Nie wrz 13, 2009 9:39 Re: Moje zwierzęta; już bez Alego [*]

kasiunia773 pisze:Wieści po wczorajszej wieczornej wizycie u weta.
Rudy do remontu ,jeden ząbek w pyszczku pod znakiem zapytania ,jak zareaguje na leczenie obejdzie się bez usuwania ,zmiana na języku powiększona, we wtorek mamy się zgłosić po resztę leków bo wet musi zamówić z hurtowni ,świerzbowiec w uszkach ,na szczęście początkowe stadium ,kropelki dicortineff i gentamecyna na zmianę raz to raz tamto :evil: :evil:
Minia tylko świerzbowiec ,i ranka przy uszku od drapania .
Jestem załamana ,byłam z nimi na przeglądzie 11 sierpnia wszystko było ok ,a teraz szkoda gadać :oops: :oops: :oops: :oops: :oops:



:(

A co teraz będzie dostawał?
No i co z ząbkami? jeden remont paszczy już miał..
Opowieści o moich kociastych..
viewtopic.php?p=3620054#3620054

aamms

Avatar użytkownika
 
Posty: 28912
Od: Czw lut 17, 2005 15:56
Lokalizacja: Warszawa-Ochota

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 42 gości