Cześć dziewczyny.
Wegunia nie czuje się dobrze

, brzuszek ma dziwnie wrażliwy, mam cichą nadzieję że to po prostu działanie jadu na guzy powoduje taki dyskomfort

.
Operacja jutro o 10-tej,
jestem w takich nerwach,że nawet nie pytajcie 
Azorek ma się średnio, do zwykłych dolegliwości dołączyły znowu zapchane zatoki, podejrzewam że się ciut podziębił, bo ostatnie nocy powodują straszne wyziębienie mieszkania

. Nie chcę mu podawać żadnych mocnych leków, bo znowu zniszczą nawet ten nasz maleńki sukces w walce ze schorzeniami nerek i wątroby. Próbujemy działać homeopatycznie...
Betusia nadal oszczędza łapkę, rzepka nie wypada często, ale przy każdym Betuniowym skoku powoduje bolesność

, chyba jednak zabieg nas nie ominie.