Jak z kociaka zrobić miziaka - Gucio w DS, Kay rezydentem:)

Kocie pogawędki

Moderator: Estraven

Post » Sob wrz 05, 2009 21:08 Re: Jak z kociaka... bajka o Guciu i Kayu. Kay zwariował:)))

Cameo pisze:Sama nie wiem :mrgreen: ja po prostu lubie/kocham to robić, i sądze że gdyby Gucio (albo nawet Kay) był u mnie sam, jako koci jedynak, to zrobiłby się z niego taki miziak że :mrgreen: a tak to muszę dzielić czas między Alę (tymczas) i swoje własne koty.

Ciężka ta praca - ale bardzo się opłaca.

ooo to jak mnie odwiedzisz oswoisz mi moje małpiszony :mrgreen:

alus1

 
Posty: 13699
Od: Śro wrz 03, 2008 16:26
Lokalizacja: Warszawa Mokotów

Post » Sob wrz 05, 2009 21:11 Re: Jak z kociaka... bajka o Guciu i Kayu. Kay zwariował:)))

alus1 pisze:ooo to jak mnie odwiedzisz oswoisz mi moje małpiszony :mrgreen:


A potem możesz przyjechać na urlop do Milanówka i oswoić nasze dzikusy. Zapewniamy darmową michę i spanie. :P

:wink:
Obrazek
Obrazek

Tajemniczy Wujek Z.

 
Posty: 1651
Od: Sob mar 28, 2009 14:14
Lokalizacja: Wrocław/Warszawa

Post » Sob wrz 05, 2009 21:16 Re: Jak z kociaka... bajka o Guciu i Kayu. Kay zwariował:)))

Ja też uwielbiam swoje koty i tymczasy.Dużo serca wkładam w oswajanie Rudej....postęp taki ,ż e siedziała 3 mies pod kaloryferem ,teraz wylega się na mych poduszkach ,ale jest nie ufna..podchodze do niej to się boi i syka.
Trafiła do mnie od razu po sterylce ,może kojarzę jej się z bólem?Feliway ja odpręźał nie na tyle by dać podejsc do siebie.

może :catmilk: jakaś rada.
Obrazek

cypisek

 
Posty: 8466
Od: Czw lut 26, 2009 18:44
Lokalizacja: Swinemünde, Oslo

Post » Sob wrz 05, 2009 21:20 Re: Jak z kociaka... bajka o Guciu i Kayu. Kay zwariował:)))

Może tak być. A spróbuj jej podawać jedzonko - z ręki. Kay na początku nawet nie chciał spojrzeć na żarcie które trzymałam w dłoni - a teraz tak żre :oops: że muszę uważać na palce :oops:

Rafał, Aluś, wiecie że może skorzystam z propozycji :mrgreen: kiedyś :twisted: kuźwa, dlaczego ta W-wka tak daleko no... :?

Cameo

 
Posty: 16220
Od: Pt cze 20, 2008 23:44

Post » Sob wrz 05, 2009 21:25 Re: Jak z kociaka... bajka o Guciu i Kayu. Kay zwariował:)))

Cameo pisze:Może tak być. A spróbuj jej podawać jedzonko - z ręki. Kay na początku nawet nie chciał spojrzeć na żarcie które trzymałam w dłoni - a teraz tak żre :oops: że muszę uważać na palce :oops:

Rafał, Aluś, wiecie że może skorzystam z propozycji :mrgreen: kiedyś :twisted: kuźwa, dlaczego ta W-wka tak daleko no... :?

muszę jakieś foty żarełka znowu wstawić u siebie może będzie bardziej kusiło wczoraj różowy torcik był :mrgreen:
Ostatnio edytowano Sob wrz 05, 2009 21:34 przez alus1, łącznie edytowano 1 raz

alus1

 
Posty: 13699
Od: Śro wrz 03, 2008 16:26
Lokalizacja: Warszawa Mokotów

Post » Sob wrz 05, 2009 21:32 Re: Jak z kociaka... bajka o Guciu i Kayu. Kay zwariował:)))

Kay jeszcze nie raz nas zadziwi,ale dzisiaj to i Tobie sprawił niespodziankę!!
Podziwiam i jego i Ciebie-zwłaszcza Ciebie!!!
ObrazekObrazekObrazek
Tylko przyjaciele słyszą Twój krzyk , gdy milczysz i widzą łzy, gdy się śmiejesz
"Boże , chroń mnie od fałszywych przyjaciół -z wrogami sobie poradzę"

kropkaXL

Avatar użytkownika
 
Posty: 35418
Od: Wto sie 12, 2008 14:18

Post » Sob wrz 05, 2009 22:15 Re: Jak z kociaka... bajka o Guciu i Kayu. Kay zwariował:)))

Niestety, ta śmiałość kotów ma też swoje wady... kiedy Kay i Gucio siedzieli za łóżkiem. Żaden sąsiad czy znajomy nie wiedział o ich istnieniu - i kotów wydawało się mniej. Teraz kiedy (wszystkie) koty buszują w pokoju (a są na tyle śmiałe że biegają sobie przy gościach, nawet Kay) już kilka osób wie o liczbie kotów :( chociaż staram się to ukryć przed sąsiadami czy znajomymi... u nas nie śmierdzi, ale ludzie czują oczami... więc sądze że niedługo będę miała awanturkę :?

Cameo

 
Posty: 16220
Od: Pt cze 20, 2008 23:44

Post » Sob wrz 05, 2009 22:22 Re: Jak z kociaka... bajka o Guciu i Kayu. Kay zwariował:)))

Że jak???
Ech sąsiedzi... :(
Trzymaj się, Cameo...
Obrazek Bis, Ami i Księżniczka ['] Obrazek

Siean

 
Posty: 4867
Od: Pon paź 25, 2004 21:11
Lokalizacja: Wrocław

Post » Sob wrz 05, 2009 22:30 Re: Jak z kociaka... bajka o Guciu i Kayu. Kay zwariował:)))

Life... :(

Niki dalej zwiedza, wszystko ją interesuje. Wlazła mi nawet na laptopa :lol: ale dotknąć się dalej nie pozwala, postawiona "pod ścianą" paca łapką. A kiedy chciałam ją pogłaskać w ręczniku - uciekła, chyba ma jakiś uraz :(

Cameo

 
Posty: 16220
Od: Pt cze 20, 2008 23:44

Post » Sob wrz 05, 2009 22:33 Re: Jak z kociaka... bajka o Guciu i Kayu. Kay zwariował:)))

Chyba muszę napisać stola że ukradłam mu Forcię :wink: te koty są nie tylko podobne wyglądem, ale też i charakterem (tylko do kotów) chyba domaluję Nikicie białą krawatkę i skarpetki :ryk:

Cameo

 
Posty: 16220
Od: Pt cze 20, 2008 23:44

Post » Nie wrz 06, 2009 0:26 Re: Jak z kociaka... bajka o Guciu i Kayu. Kay zwariował:)))

Mały update: dziecie napędziło mi stracha. Nigdzie nie mogłam jej znaleźć, a małpiszon siedział w szafie :D pozwoliła się wygłaskać - a po kilku minutach się rozmruczała:) będą z niej koty:)

Cameo

 
Posty: 16220
Od: Pt cze 20, 2008 23:44

Post » Nie wrz 06, 2009 7:16 Re: Jak z kociaka... bajka o Guciu i Kayu. Kay zwariował:)))

Ja z sąsiadami nie utrzymuję bliższych kontaktów min. ze względu na koty,ale też i dlatego,że nie lubię jak mi się obce osoby po chałupie rozglądają.Sama też nie chodzę po chałupach.
Kamila -trzymaj się!!!
I czekam na zdjęcia!
ObrazekObrazekObrazek
Tylko przyjaciele słyszą Twój krzyk , gdy milczysz i widzą łzy, gdy się śmiejesz
"Boże , chroń mnie od fałszywych przyjaciół -z wrogami sobie poradzę"

kropkaXL

Avatar użytkownika
 
Posty: 35418
Od: Wto sie 12, 2008 14:18

Post » Nie wrz 06, 2009 8:17 Re: Jak z kociaka... bajka o Guciu i Kayu. Kay zwariował:)))

No to jesteśmy w tym samym klubie. :roll:
Że też ludzie nie mogą się trzymać własnych spraw.
A jak ktoś z sąsiadów żonę tłucze lub dzieci, to morda w kubeł i nic nie widza, nic nie słyszą. :evil:

Współodczuwam.
Kocie Hospicjum -1% - KRS 0000408882

'Pijcie swe niezaznane szczęście
chcąc nie być tym, kim jesteście'

Agn

Avatar użytkownika
 
Posty: 22355
Od: Pt paź 21, 2005 14:01
Lokalizacja: Toruń

Post » Nie wrz 06, 2009 9:06 Re: Jak z kociaka... bajka o Guciu i Kayu. Kay zwariował:)))

Witajcie! :)
Kamilko, wiem o czym mowa. Nie znoszę takich ludzi :twisted:
Ale mam też takie doświadczenia życiowe za sobą, że nie pozwolę po sobie pojechać, o nie :P
_______________________________________________________
Jakie nudne byłoby życie gdyby nie ten rząd.
Nie, za PO nie było lepiej. Ludzie tyrali za 1.200 brutto. Afera goniła aferę :?

Podziwiam, jak szeregowy poseł ogrywa opozycję Obrazek
STOP HEJT! Nikt nie jest anonimowy w sieci.

Erin

Avatar użytkownika
 
Posty: 64069
Od: Pt cze 22, 2007 8:43

Post » Nie wrz 06, 2009 9:33 Re: Jak z kociaka... bajka o Guciu i Kayu. Kay zwariował:)))

Cameo pisze:On zawsze na początku syczy, ale nie atakuje (przynajmniej mnie, bo Senioora wczoraj podrapał :twisted: ) hyhy :twisted:

Kasiu, sprawa została rozwiązana. Easy, easy. Jesteś :1luvu:

A dzisiaj przyjechała Niki z Łodzi (nieufna i płochliwa - jeszcze, bo to się wkrótce zmieni... koteczka z Łódzkiego schronu) kotka, o której mogłabym napisac książkę, a raczej o transporcie owej koteczki :twisted:


:!: :!: :!: :!: :!: :!: :!: :!: :!:
Obrazek

Myszolandia

Avatar użytkownika
 
Posty: 66383
Od: Pon sty 19, 2009 22:48
Lokalizacja: środkowa

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: kasiek1510, Meteorolog1 i 106 gości