Greta_2006 pisze:czitka pisze:Z ciekawostek, to podobno kilka dni temu, Tuta się znarkotyzowała, ktoś do mojej zostawionej torebki włożył pęczek świeżej kocimiętki i kota mi zwariowała totalnie.
Z moich kotów narkotyzuje się Miś.
Wczoraj jedliśmy oliwki i trochę sosu skapnęło mi na rękę. Misiek oszalał - myślałam, że mnie zjeMnie, swoją mamę! No ale tak podobno jest z narkotykami...
Kiedyś tarzał się na torebce herbatki ziołowej, która ani kocimiętki ani waleriany nie zawierała. Co go do niej ciągnęło, nie wiem.
Ale muszę uważać na tego kota
Mogę się podpisać pod tym a waściwie nie ja a Hipcia. Kocimiętka jej nie rusza natomiast oliwki i herbatki ziołowe wszelakie doprowadzają ją do obłędu. Kocioła nic nie rusza.