Wegetarianizm a karmienie kotów - ma ktoś doswiadczenia?

Kocie pogawędki

Moderator: Estraven

Post » Czw wrz 03, 2009 17:57 Re: Wegetarianizm a karmienie kotów - ma ktoś doswiadczenia?

Dziękuję Dagnes za linka, mądrze piszesz.

A tak w ogóle to wydaje mi się, że koty mieszkające u ludzi-wegetarian mają dobrą sytuację (o ile oczywiście ci ludzie nie chcą ich na siłę zmuszać do odżywiania się sałatą) - nie ma pokus, podkradania z talerza ani niebezpieczeństwa, że podtopią się w gotującym się rosole ;-) . Ale przede wszystkim najczęściej ludzie, którzy sami mięsa nie jedzą zwracają większą uwagę na to co wkładają na swój talerz i najczęściej odżywiają się zdrowiej, niż reszta społeczeństwa. Jest więc szansa, że i o kocie żołądki lepiej zadbają.

canada53

 
Posty: 53
Od: Śro wrz 02, 2009 12:52
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw wrz 03, 2009 18:11 Re: Wegetarianizm a karmienie kotów - ma ktoś doswiadczenia?

canada53 pisze:Dziękuję Dagnes za linka, mądrze piszesz.

A tak w ogóle to wydaje mi się, że koty mieszkające u ludzi-wegetarian mają dobrą sytuację (o ile oczywiście ci ludzie nie chcą ich na siłę zmuszać do odżywiania się sałatą) - nie ma pokus, podkradania z talerza ani niebezpieczeństwa, że podtopią się w gotującym się rosole ;-) . Ale przede wszystkim najczęściej ludzie, którzy sami mięsa nie jedzą zwracają większą uwagę na to co wkładają na swój talerz i najczęściej odżywiają się zdrowiej, niż reszta społeczeństwa. Jest więc szansa, że i o kocie żołądki lepiej zadbają.

Mmm.. z tego, co wiem wegetarianie także jedzą ciepłe posiłki, a zup mają całe mnóstwo :lol: :lol: :lol: :lol:
Wegetariański rosołek tez istnieje :lol: :lol: :lol:
Poza tym moje koty podkradają z talerza - a jakże. Lubią całkiem dużo warzyw :):):)
Jednakże kot to mięsożerca, nie powinno się tego zmieniać... moim zdaniem...

Sihaja

Avatar użytkownika
 
Posty: 20593
Od: Pon sty 03, 2005 22:17
Lokalizacja: Warmia, Dolny Śląsk

Post » Czw wrz 03, 2009 18:12 Re: Wegetarianizm a karmienie kotów - ma ktoś doswiadczenia?

canada53 pisze: Ale przede wszystkim najczęściej ludzie, którzy sami mięsa nie jedzą zwracają większą uwagę na to co wkładają na swój talerz i najczęściej odżywiają się zdrowiej, niż reszta społeczeństwa. Jest więc szansa, że i o kocie żołądki lepiej zadbają.


To już stanowczo nadinterpretacja :wink: Co do tego, który model odżywiania się jest zdrowszy, zdania są podzielone, powiedzmy. Co do zwracania uwagi na to, co się układa na talerzu też.
A szansa podtopienia się w pysznej a wrzącej zupie jarzynowej jest dokładnie taka sama jak szansa podtopienia się w rosole :roll:
Dedykacja specjalna - kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!

casica

Avatar użytkownika
 
Posty: 49062
Od: Pt mar 30, 2007 22:12
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw wrz 03, 2009 18:37 Re: Wegetarianizm a karmienie kotów - ma ktoś doswiadczenia?

Nie chciałabym wartościować, co jest lepsze, a co gorsze (bo co dla jednego jest dobre, dla drugiego wcale być takim nie musi), ale z moich własnych skromnych obserwacji wynika, że znajomi (ludzcy oczywiście) niejadacze mięsa generalnie cieszą się lepszym zdrowiem i tak jakoś bardziej interesują się tym, z czego składają się ich posiłki. No ale oczywiście są też wyjątki.
A co do rosołu, to chyba jest on bardziej kuszący dla kota, niż gotujące się jarzynki?
Moja kocina w każdym razie nigdy nie interesowała się tym, co sobie pichcę.

canada53

 
Posty: 53
Od: Śro wrz 02, 2009 12:52
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw wrz 03, 2009 21:42 Re: Wegetarianizm a karmienie kotów - ma ktoś doswiadczenia?

Anuk pisze:
ulvhedinn pisze:Nie będę ukrywać, że do wegetarian nieco sie zraziłam, po spotkaniu sie ze skrajnym fanatyzmem coponiektórych, włącznie z popieraniem wymordowania wszystkich psów i kotów, żeby nie musiały jeśc mięsa...


Też weszłam kiedyś na taką stronę i mnie zmroziło. (Może nie chodziło o mordowanie, ale ktoś dowodził jakim złem jest trzymanie w domu psa lub kota)


co takiego??? kto gdzie takie rzeczy wygaduje?
pewnie, ze sa argumenty przeciw trzymaniu w domu pewnych zwierzat, w pewnych okolicznosciach, i sa argumenty przeciw karmom na bazie miesa z chowu przemyslowego, ale jak mozna byc przeciwko zwierzetom domowym w sytuacji, kiedy tyle tych zwierzat walesa sie po ulicach, dusi sie w schroniskach, jest maltretowanych itd, itd?
to jest jakies postawienie ogolnej idei na glowie.
Obrazek

Katiusza

 
Posty: 136
Od: Wto mar 04, 2008 20:22

Post » Czw wrz 03, 2009 23:12 Re: Wegetarianizm a karmienie kotów - ma ktoś doswiadczenia?

Katiusza pisze:i sa argumenty przeciw karmom na bazie miesa z chowu przemyslowego,


Jakie argumenty? Żyjemy w świecie, który jest jaki jest. Nie ma odwrotu od chowu przemysłowego. Poza tym nie stać mnie na to, żeby koty karmić puszkami a 10 zł lub więcej. Zresztą ja i tak karmię koty mięsem, wołowiną. Nie chcę żeby mięso moich kotów kosztowało 100 zł za kilogram lub więcej. Jak sądzę większość osób czegoś takiego nie chce.
Dedykacja specjalna - kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!

casica

Avatar użytkownika
 
Posty: 49062
Od: Pt mar 30, 2007 22:12
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt wrz 04, 2009 1:36 Re: Wegetarianizm a karmienie kotów - ma ktoś doswiadczenia?

Katiusza pisze:
Anuk pisze:
ulvhedinn pisze:Nie będę ukrywać, że do wegetarian nieco sie zraziłam, po spotkaniu sie ze skrajnym fanatyzmem coponiektórych, włącznie z popieraniem wymordowania wszystkich psów i kotów, żeby nie musiały jeśc mięsa...


Też weszłam kiedyś na taką stronę i mnie zmroziło. (Może nie chodziło o mordowanie, ale ktoś dowodził jakim złem jest trzymanie w domu psa lub kota)


co takiego??? kto gdzie takie rzeczy wygaduje?
pewnie, ze sa argumenty przeciw trzymaniu w domu pewnych zwierzat, w pewnych okolicznosciach, i sa argumenty przeciw karmom na bazie miesa z chowu przemyslowego, ale jak mozna byc przeciwko zwierzetom domowym w sytuacji, kiedy tyle tych zwierzat walesa sie po ulicach, dusi sie w schroniskach, jest maltretowanych itd, itd?
to jest jakies postawienie ogolnej idei na glowie.


O, tu na przykład jedna z dyskusji:

http://vegie.pl/topics4/1203.ht

...dodam, że wycięta z topicu dotyczacego niepełnosprawnej suczki, stąd byłam zaangażowana.
I niestety miałam nieprzyjemnośc spotkać sie z jeszcze bardziej drastycznymi opiniami wegetarian....
kontakt telefoniczny: 786 116 007 Obrazek

Jeśli komuś coś zalegam (bazarek itp) proszę o kontakt- skleroza ;)

ulvhedinn

 
Posty: 4214
Od: Śro wrz 13, 2006 19:09
Lokalizacja: Wrocław

Post » Sob wrz 05, 2009 18:27 Re: Wegetarianizm a karmienie kotów - ma ktoś doswiadczenia?

casica pisze:Jakie argumenty? Żyjemy w świecie, który jest jaki jest. Nie ma odwrotu od chowu przemysłowego.


Tu sie nie zgodze. Nawet jesli nie ma odwrotu od chowu przemyslowego, mozna zmieniac go tak, zeby minimalizowac zwierzetom cierpienie. Mimo wszystko. Nie jest to zreszta wymysl wegetarian, tylko m.in. europejski trend. Dzieje sie to powoli, stopniowo, ale poki co w tym kierunku zmierzaja zmiany prawne.

A argument, ze swiat jest jaki jest? Jesli tak, to czemu zajmujemy sie bezdomnymi kotami, czemu je leczymy, sterylizujemy itd.? Rownie dobrze moglibysmy pozwolic im chorowac, meczyc sie, umierac, mnozyc sie w niekontrolowany sposob. Bo jest, jak jest.

pozdrawiam
Obrazek

Katiusza

 
Posty: 136
Od: Wto mar 04, 2008 20:22

Post » Sob wrz 05, 2009 18:56 Re: Wegetarianizm a karmienie kotów - ma ktoś doswiadczenia?

Katiusza pisze:
casica pisze:Jakie argumenty? Żyjemy w świecie, który jest jaki jest. Nie ma odwrotu od chowu przemysłowego.


Tu sie nie zgodze. Nawet jesli nie ma odwrotu od chowu przemyslowego, mozna zmieniac go tak, zeby minimalizowac zwierzetom cierpienie. Mimo wszystko. Nie jest to zreszta wymysl wegetarian, tylko m.in. europejski trend. Dzieje sie to powoli, stopniowo, ale poki co w tym kierunku zmierzaja zmiany prawne.

A argument, ze swiat jest jaki jest? Jesli tak, to czemu zajmujemy sie bezdomnymi kotami, czemu je leczymy, sterylizujemy itd.? Rownie dobrze moglibysmy pozwolic im chorowac, meczyc sie, umierac, mnozyc sie w niekontrolowany sposob. Bo jest, jak jest.

pozdrawiam


wyciągnęłaś mi z ust Katiusza :wink:

czysty szlag mnie trafia jak czytam totalne bzdury typu "nie ma odwrotu od...(tu wstaw odpowiednie słowo)
gdyby tak było nie wyszli byśmy z jaskiń...
0.40 24.12.2010 Justynko [*] Śpij Spokojnie Nasze Słoneczko Kochane


Obrazek

KarolinaS

 
Posty: 4085
Od: Pt kwi 06, 2007 18:02
Lokalizacja: Gdynia

Post » Sob wrz 05, 2009 19:14 Re: Wegetarianizm a karmienie kotów - ma ktoś doswiadczenia?

no tak... mysle, ze wybor miedzy dzialaniem a brakiem dzialania to jest zawsze wybor miedzy powiedzeniem sobie "Jest, jak jest" albo "Tak nie moze byc, zmieniamy to".
i mysle tez, ze chow przemyslowy w takiej formie, w jakiej teraz funkcjonuje, moze sie wydawac czyms zastanym i niereformowalnym, i moze sie wydawac, ze zadne zmiany nie sa tu mozliwe. ale te zmiany juz sie zaczely dokonywac.
pewnie doczekamy czasow, kiedy kupowanie karmy dla kotow nie bedzie decyzja az tak kompromisowa, jak jest teraz dla wielu osob.
Obrazek

Katiusza

 
Posty: 136
Od: Wto mar 04, 2008 20:22

Post » Sob wrz 12, 2009 10:18 Re: Wegetarianizm a karmienie kotów - ma ktoś doswiadczenia?

casica pisze:
Katiusza pisze:i sa argumenty przeciw karmom na bazie miesa z chowu przemyslowego,


Jakie argumenty? Żyjemy w świecie, który jest jaki jest. Nie ma odwrotu od chowu przemysłowego. Poza tym nie stać mnie na to, żeby koty karmić puszkami a 10 zł lub więcej. Zresztą ja i tak karmię koty mięsem, wołowiną. Nie chcę żeby mięso moich kotów kosztowało 100 zł za kilogram lub więcej. Jak sądzę większość osób czegoś takiego nie chce.


Kawa wypadła mi z ręki. Nigdy nie napisałem nikomu, że jest tępy czy ograniczony, ale teraz jestem tego bliski. Masz 6 lat że nie rozumiesz czym jest i jak wygląda hodowla przemysłowa? Podać linki, przesłać zdjęcia? To jest zwierzęcy holocaust. Rozumiem Casica, że produkcję kociego smalcu w podczęstochowskiej wsi czy obdzieranie żywcem zwierząt ze skóry w ludowych chinach traktujesz za to jako skrajne barbarzyństwo i nie widzisz najmniejszych analogii do chowu przemysłowego :?
Mateusz

mateusz_z_huty

 
Posty: 63
Od: Nie gru 07, 2008 19:42
Lokalizacja: Nowa Huta / Kraków

Post » Sob wrz 12, 2009 11:50 Re: Wegetarianizm a karmienie kotów - ma ktoś doswiadczenia?

mateusz_z_huty pisze:
casica pisze:
Katiusza pisze:i sa argumenty przeciw karmom na bazie miesa z chowu przemyslowego,


Jakie argumenty? Żyjemy w świecie, który jest jaki jest. Nie ma odwrotu od chowu przemysłowego. Poza tym nie stać mnie na to, żeby koty karmić puszkami a 10 zł lub więcej. Zresztą ja i tak karmię koty mięsem, wołowiną. Nie chcę żeby mięso moich kotów kosztowało 100 zł za kilogram lub więcej. Jak sądzę większość osób czegoś takiego nie chce.


Kawa wypadła mi z ręki. Nigdy nie napisałem nikomu, że jest tępy czy ograniczony, ale teraz jestem tego bliski. Masz 6 lat że nie rozumiesz czym jest i jak wygląda hodowla przemysłowa? Podać linki, przesłać zdjęcia? To jest zwierzęcy holocaust. Rozumiem Casica, że produkcję kociego smalcu w podczęstochowskiej wsi czy obdzieranie żywcem zwierząt ze skóry w ludowych chinach traktujesz za to jako skrajne barbarzyństwo i nie widzisz najmniejszych analogii do chowu przemysłowego :?


Jak mawiała moja koleżanka z akademika, "każdy ch_j ma dwa końce".

Z jednej strony - popyt kształtuje podaż. Odpowiedzią na ogromny popyt na mięso jest produkcja mięsa, czyli przemysłowy chów zwierząt. Holocaust i koszmar, żywe czujące istoty traktowane jak surowiec do przetworzenia, najtańszym kosztem, bez świadomości cierpienia tych zwierząt.

Z drugiej strony - tylko rozpropagowanie wegetarianizmu przyczyniłoby się do zmniejszenia popytu. Produkcja musiałaby wtedy zmniejszyć się, lub nawet stać nieopłacalna, gdyby ludzie nie kupowali (lub kupowali mniej) mięsa. Wymagałoby to przebudowania świadomości większości społeczeństwa i uwrażliwienia ludzi na cierpienie zwierząt.

Co do karmienia kotów - moja wrażliwość na los zwierząt nie dopuszcza nie dawania im mięsa. Ja mam wybór (organizm wszystkożerny), moje koty go nie mają. Są mięsożerne, więc muszą dostawać karmę przystosowaną do ich organizmów.

Casicą się nie przejmuj. Kiedyś zareagowała ogromnym oburzeniem, bo ośmieliłam się porównać cierpienie człowieka do cierpienia zwierzęcia i napisać, że zwierzę łatwiej przełamuje niepełnosprawność niż człowiek.

vega013

 
Posty: 14686
Od: Czw lut 22, 2007 20:00
Lokalizacja: Warszawa Radość

Post » Sob wrz 12, 2009 14:56 Re: Wegetarianizm a karmienie kotów - ma ktoś doswiadczenia?

Z jednej strony, jak napisała vega36 popyt kształtuje podaż. Moim jednak zdaniem, jeżeli chodzi o mięso, podaż mocno przekracza popyt, nawet jeżeli nie popatrzymy na potrzeby żywieniowe człowieka. Popatrzeć tylko, ile mięsa psuje się w chłodziarkach sklepowych, jak nie jest szanowane, ile ton jest wyrzucane...
Może nie całkowity wegetarianizm, bo nie każdy może przejść na dietę całkiem bezmięsną (chociaż tu są też różne zdania) i może być tak, że i nie każdy by chciał zupełnie z mięsa zrezygnować. Ale na pewno można zmienić nawyki żywieniowe, bo codzienne zjadanie mięsa wcale takie zdrowe nie jest. Jeżeli przyjąć, że mięso wystarczy zjeść 1-2 razy w tygodniu, popatrzcie, jak można by było zmniejszyć zabijanie zwierząt...
Ostatnio w pracy powiedziałam, że byłabym za reglamentowaniem mięsa - tak jak kiedyś, na kartki. Może życie traciło by mniej zwierząt, a ich życie było by bardziej szanowane....
Ech... zmiany są potrzebne i mam nadzieję - nieuniknione. I im szybciej wejdą, tym lepiej - dla zwierząt i dla ludzi...

Sihaja

Avatar użytkownika
 
Posty: 20593
Od: Pon sty 03, 2005 22:17
Lokalizacja: Warmia, Dolny Śląsk

Post » Sob lis 07, 2009 0:37 Re: Wegetarianizm a karmienie kotów - ma ktoś doswiadczenia?

Temat, co prawda, nieco przedawniony, ale chciałabym wyrazić w nim swoją opinię, tak więc odświeżam.
Jako wegetarianka (na prostej drodze do weganizmu), ze wszelkich powodów (etycznych, smakowych, zdrowotnych, ekologicznych i tak dalej), uważam, że kot może być odżywiany po "wegetariańsku" (cudzysłów, bo, ze względu na taurynę, karmy wege dla kotów wcale wege nie są - tauryna syntetyczna jest przez koty nieprzyswajalna). Kiedyś miałam tak pejoratywne zdanie na ten temat, jak co poniektórzy użytkownicy, ale, po rozmowie z właścicielami zdrowych wegetariańskich kotów (od urodzenia, najstarsza miała, bodaj, 7 lat) i po przeczytaniu i skonfrontowaniu ze sobą opinii różnych weterynarzy (nie wszyscy byli wegetarianami), zmieniłam swoje poglądy. Jednak moją kotkę karmię mięsem. To może być niekonsekwencja z mojej strony i wcale nie czuję się z tym komfortowo, ale uważam, że mam za małą wiedzę i zbyt mało cierpliwości, aby móc ryzykować taką dietę. Ponadto dochodzi tu narzucania światopoglądu (słowo "ideologia" nie pasuje, moim zdaniem, do wegetarianizmu i ma wydźwięk negatywny) zwierzęciu, które nie ma rozwiniętej świadomości i nie może wybrać. Jednak poszłam na kompromis i karmię kicię tym, co sama by sobie mogła upolować - czyli drobiem, rybami.
Co do psów, od początku byłam za tym, żeby karmić je po wegetariańsku - nie zapominajmy, że najstarsza suczka na świecie była od urodzenia weganką. W obu przypadkach jestem za tym, ale jednak tylko wtedy, kiedy od małego przestawiamy zwierzę na taką dietę.
Nie popieram w żadnym razie niektórych fanatycznych wegetarian, którzy są za tym, aby "odstrzelić" wszystkie psy i koty. Nie jestem za hodowlą (dochodzi do tego również podział na rasy) zwierząt i trzymaniem takich, na przykład, węży czy innych egzotycznych stworzeń w domu - moim zdaniem, to tortura dla nich. Ale psy i koty towarzyszą nam prawie od zawsze. Poza tym, jest ich tyle... głodne, zziębnięte, w schroniskach, ranne, maltretowane... nawet okrutnie zabijane - to my im zgotowaliśmy taki los. Bez nas one już nie mają szans sobie poradzić - dlatego powinniśmy wziąć odpowiedzialność za nie i dać im tyle miłości i opieki, ile tylko jesteśmy w stanie.
Natomiast hodowla zwierząt przemysłowych, to, chyba, temat na inny dział.

Pozdrawiam

Shoo

 
Posty: 1116
Od: Pt lis 06, 2009 21:41
Lokalizacja: Warszawa (okolice)

Post » Pon sie 30, 2010 13:33 Re: Wegetarianizm a karmienie kotów - ma ktoś doswiadczenia?

Ja też jestem wegetarianką głównie dlatego że mi nie smakuje, ze względów ideologicznych trochę też(ale z umiarem) ale kota karmię mięsem. Kot to stricte drapieżnik, zarówno jego układ pokarmowy i uzębienie, są przeznaczone do spożywania mięsa. Jego zachowania - polowanie np., też na to wskazują. Nawet jak kot będzie wege jeśli będzie wychodzący nie oduczy się go polowania na myszy. Człowiek mięsa jeść nie musi, by się zdrowo rozwijać. A ja nigdy go nie lubiłam i prawie nie jadłam, więc przejście na wegetarianizm nie było problemem. Nie nawracam innych na wegetarianizm - to bezcelowe przy postawie wielu grup społecznych, poza tym nie chcę zaglądać innym w talerz i namawiać ich by przestali jeść to co lubią. Ludzie od zawsze jedli mięso i nie sądzę by kiedykolwiek całkiem z tego zrezygnowali, cieszę się jednak że coraz więcej ludzi na wegetarianizm przechodzi.

"Nie popieram w żadnym razie niektórych fanatycznych wegetarian, którzy są za tym, aby "odstrzelić" wszystkie psy i koty." - Pierwsze słyszę o takich porąbańcach 8O Nie no to są już jaja... Ich odstrzelić!
[

kasumi

 
Posty: 2562
Od: Pt sty 15, 2010 23:19
Lokalizacja: Kraków Bieżanów

[poprzednia]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 47 gości