
I dlaczego nie uargumentował, co przemawia PRZECIW kastracji (bzdurnego uzasadnienia o "naturalności" wszak nikt rozsadny nie traktuje powaznie


Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
Anja pisze:Wiesz Megi mimo, ze jestem zwolenniczka kastracji/sterylizacji i przeciwniczka bezrozumnego rozmnazania dla zasady, bo tak byc powinno, nie chcialabym zeby ktos tak formalizowal prawo. Denerwuje mnie biurokracja w kazdym wydaniu mimo, ze ta dotyczy slusznej sprawy. Wolalabym jednak miec swiadomosc, ze nikt mi do domu nie zaglada, rozumiesz prawda![]()
![]()
Moim zdaniem taka ustawa jest dobra. Najlepiej oczywiscie jakby mozna bylo ustawowo zmienic mentalnosc ludzi, w Polsce czy jakimkolwiek innym kraju... Mozna jednak zmiane mentalnosci ludzi stymulowac, na przykald taka ustawa. Zupelnie z innej beczki na dowod skutecznosci takiej stymulacji przypomina mi sie tu zmarly byly prezydent Francji Mitterand, ktory w czasie swojej kampanii wyborczej w roku 1981 opowiedzial sie za zniesieniem kary smierci mimo ze sondaze pokazywaly ze wiekszosc spoleczenstwa jest za utrzymaniem tej kary. Mitterand zaryzykowal, wybory wygral i kare smierci zniosl. A potem w roku 88 zostal wybrany ponownie. Dzis wiekszosc jest przeciwna ewentualnemu przywroceniu kary smierci.Oberhexe pisze:Tak mi sie skojarzyło... Podczytuję sobie listę "Wegies", poświęconą norwegom, pisuje tam wielu hodowców ze Stanów. Padł na nich ostatnio blady strach, bo organizacje prozwierzęce w kolejnych stanach doprowadzają do dyskusji nad bardzo restrykcyjną ustawą, w myśl której wszystkie domowe koty i psy, niezależnie: rasowe czy nie, muszą być kastrowane/sterylizowane. Każdy, kto chce rozmnażać zwierzę, musi uzyskac licencję hodowlaną, która powinna być okazywana nabywcom szczeniąt/kociąt, zwierzęta muszą byc szczepione i zachipowane, hodowcy mają obowiazek poddać sie inspekcji, w razie nieprawidłowości przwidywane są dość dotkliwe kary finansowe.
Nie wiem, czy taka ustawa miałaby w ogóle szanse przejść w Polsce, a jeśli tak, czy nie byłaby zbytnim ograniczeniem praw hodowcówNie wiem. Ale w świetle samowolki i bezmyslności, kiedy rozmnaża się koty nierasowe "bo ona taka ładna i kociaki też będa słodkie", może wprowadzenie czegoś podobnego byłoby zasadne... Nie wiem
Znam ludzi, ktorzy maja takie wlasnie "naturalne" podejscie nawet do swojej rozrodczości. Często mają problemy z doszukaniem sie własnych dzieci po różnych domach dziecka, rodzinach zastępczych i adopcyjnych. Ale żyją "naturalnie" i pod tym względem nic im zarzucić nie można.Kubusiowy pisze:Znam ludzi, ktorzy maja takie wlasnie "naturalne" podejscie do swoich kotow
Kubusiowy pisze:Megi, jesli mozna prosic, to sledz co tam sie dzieje z ta ustawa i nas informuj. Poplose.
Padme pisze:... kto ma prawo do kontroli, kto ma obowiązek analizować "przypadki"
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 588 gości