Kastracja i sterylizacja

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Czy sterylizacja / kastracja to dobry pomysł ?

No jasne !
105
99%
Zdecydowanie nie !
1
1%
 
Liczba głosów : 106

Post » Pon mar 15, 2004 17:07

A mnie ciekawi, kto oddał ten jeden głos przeciw :roll:

I dlaczego nie uargumentował, co przemawia PRZECIW kastracji (bzdurnego uzasadnienia o "naturalności" wszak nikt rozsadny nie traktuje powaznie :roll: )... :?

Olat

Avatar użytkownika
 
Posty: 39511
Od: Sob mar 30, 2002 21:41
Lokalizacja: Myslowice

Post » Pon mar 15, 2004 18:37

Pewnie sam Avadon... :roll:
Oczywiście, że zagłosowałam "za". Pomimo, że Cipiór nie jest cięta. Ale ona to szczególny przypadek - no i nie ma szans, że się przypadkiem rozmnoży.
ObrazekObrazekObrazek
Panowie Kocurowie
"Poznasz siebie, poznając własnego kota." Konrad T. Lewandowski, "Widmowy kot"

PumaIM

Avatar użytkownika
 
Posty: 20169
Od: Pon sty 20, 2003 1:30
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon mar 15, 2004 18:51

Też oddałam głos "za" choć moja też jeszcze nie wycięta ale u nas to są kwestie zdrowotne jednak jak tylko doleczymy uszy i się zaszczepimy to będziemy się ciąć :D
Obrazek Obrazek

sabianka

Avatar użytkownika
 
Posty: 4674
Od: Śro lis 26, 2003 18:34
Lokalizacja: Rybnik

Post » Pon mar 15, 2004 19:38

Anja pisze:Wiesz Megi mimo, ze jestem zwolenniczka kastracji/sterylizacji i przeciwniczka bezrozumnego rozmnazania dla zasady, bo tak byc powinno, nie chcialabym zeby ktos tak formalizowal prawo. Denerwuje mnie biurokracja w kazdym wydaniu mimo, ze ta dotyczy slusznej sprawy. Wolalabym jednak miec swiadomosc, ze nikt mi do domu nie zaglada, rozumiesz prawda :?: :roll:


Anju, ja tez bym sobie tego nie życzyła. Napisałam o tym nie dlatego, ze tak moim zdaniem powinno być, ale czysto informacyjnie 8)

Oberhexe

 
Posty: 23476
Od: Nie sie 18, 2002 21:34
Lokalizacja: Kraków

Post » Śro mar 17, 2004 21:13

Oberhexe pisze:Tak mi sie skojarzyło... Podczytuję sobie listę "Wegies", poświęconą norwegom, pisuje tam wielu hodowców ze Stanów. Padł na nich ostatnio blady strach, bo organizacje prozwierzęce w kolejnych stanach doprowadzają do dyskusji nad bardzo restrykcyjną ustawą, w myśl której wszystkie domowe koty i psy, niezależnie: rasowe czy nie, muszą być kastrowane/sterylizowane. Każdy, kto chce rozmnażać zwierzę, musi uzyskac licencję hodowlaną, która powinna być okazywana nabywcom szczeniąt/kociąt, zwierzęta muszą byc szczepione i zachipowane, hodowcy mają obowiazek poddać sie inspekcji, w razie nieprawidłowości przwidywane są dość dotkliwe kary finansowe.
Nie wiem, czy taka ustawa miałaby w ogóle szanse przejść w Polsce, a jeśli tak, czy nie byłaby zbytnim ograniczeniem praw hodowców :roll: Nie wiem. Ale w świetle samowolki i bezmyslności, kiedy rozmnaża się koty nierasowe "bo ona taka ładna i kociaki też będa słodkie", może wprowadzenie czegoś podobnego byłoby zasadne... Nie wiem :roll:
Moim zdaniem taka ustawa jest dobra. Najlepiej oczywiscie jakby mozna bylo ustawowo zmienic mentalnosc ludzi, w Polsce czy jakimkolwiek innym kraju... Mozna jednak zmiane mentalnosci ludzi stymulowac, na przykald taka ustawa. Zupelnie z innej beczki na dowod skutecznosci takiej stymulacji przypomina mi sie tu zmarly byly prezydent Francji Mitterand, ktory w czasie swojej kampanii wyborczej w roku 1981 opowiedzial sie za zniesieniem kary smierci mimo ze sondaze pokazywaly ze wiekszosc spoleczenstwa jest za utrzymaniem tej kary. Mitterand zaryzykowal, wybory wygral i kare smierci zniosl. A potem w roku 88 zostal wybrany ponownie. Dzis wiekszosc jest przeciwna ewentualnemu przywroceniu kary smierci.

Nie wiem czy ty Anju masz hodowle. Jesli tak to "zagladanie do domu" juz niezupelnie jest zagladaniem do zycia prywatnego, bo tak odczytuje twoje slowa.

Ty, Oberhexe natomiast, wiem ze hodowle masz. Dziwie sie ze bylabys przeciwna takiej ustawie. Przeciez takie kontrole bylyby w twoim interesie jako hodowczyni. Chcialabys przeciez zeby twoi klienci mieli pewnosc ze twoja hodowla jest pewna. Uwazam ze taka ustawa w duzym stopniu ograniczylaby rozmnazalnie chroniac jednoczesnie hodowcow. Pomijam tu celowo aspekt mozliwosci praktycznego egzekwowania takiej ustawy, wiemy przeciez ile policja i sady maja roboty...
Obrazek

Kubusiowy

 
Posty: 1379
Od: Sob lut 07, 2004 13:09
Lokalizacja: Paryz

Post » Śro mar 17, 2004 21:17

Mnie sie wydaje, ze edukacja jest lepsza niz wprowadzanie martwych ustaw.
Szczerze powiem, ze chora sie czuje na sama mysl o przymusie... bo co gdybym miala kote chora i nie nadajaca sie do operacji? Skoro wet mogl bezprawnie uspic wiele zwierzat to kto by mi zapewnil indywidualne potraktowanie?
Nie wierze w skutecznosc prawa u nas. Zwlaszcza takiego... Wierze w dlugofalowa edukacje (wiem, nadzieja jest matka glupich ;-) )
aktualny wątek viewtopic.php?f=46&t=221075
Urodziłam się zmęczona i żyję, żeby odpocząć.

zuza

Avatar użytkownika
 
Posty: 87999
Od: Sob lut 02, 2002 22:11
Lokalizacja: Warszawa Dolny Mokotów

Post » Śro mar 17, 2004 21:26

Nie, nie! Nadzieja nie jest matka glupich :) ! Ja takze uwazam ze najlepszym sposobem na zlo czynione kotom (i nie tylko) jest edukacja, i to od najmlodszych lat. Edukacja ma na celu przyszlosc a co z terazniejszoscia? Oprocz tlumaczenia cierpliwego ludziom nowym tu na forum, adopcji przez nas kolejnego kota, akcji ARKI itp itd. To wszystko mi sie wydaje przerazajaco niewystarczajace - z calym szacunkiem dla was wszystkich , ktorzy to robicie. Mam nadzieje ze zostane odpowiednio zrozumiany w zwiazku z powyzszym zdaniem, nie chodzi mi przeciez o to zeby tego wszystkiego nie robic.
Obrazek

Kubusiowy

 
Posty: 1379
Od: Sob lut 07, 2004 13:09
Lokalizacja: Paryz

Post » Śro mar 17, 2004 23:07

Kubusiowy pisze:Znam ludzi, ktorzy maja takie wlasnie "naturalne" podejscie do swoich kotow
Znam ludzi, ktorzy maja takie wlasnie "naturalne" podejscie nawet do swojej rozrodczości. Często mają problemy z doszukaniem sie własnych dzieci po różnych domach dziecka, rodzinach zastępczych i adopcyjnych. Ale żyją "naturalnie" i pod tym względem nic im zarzucić nie można.
Ktoś sie orientuje, czy już wiadomo z jakim wynikiem Snus wygrał wybory?

evanka

Avatar użytkownika
 
Posty: 57441
Od: Pt gru 13, 2002 16:16
Lokalizacja: miasto wojewódzkie na prawach powiatu, a nawet gminy

Post » Sob mar 20, 2004 10:42

Kubusiowy, nie mam hodowli 8) Mam dwa kastraty, pokazywane na wystawach, ale hodowli z tego nijak nie będzie :lol:
Natomiast co do samej ustawy tego typu, to (jak wspomniała Zuza), pomijajac jej kontrowersyjność, pozostaje jeszcze kwestia jej egzekwowania. Jezeli miałby to był kolejny zapis na papierze, to i tak nic nie da. Egzekwowalność prawa jest w Polsce dość niska, żeby nie powiedzieć bardzo niska. Skoro umowy podpisywane z nabywcami kociąt są często traktowane jako niewazny swistek, to taka ustawa również niewiele da.
Ja widziałabym w niej korzysci m.in. takie, że zmniejszyłby się zdecydowanie odsetek zwierząt rozmnażanych bezmyślnie, pod warunkiem oczywiscie, że zagrożenie karą byłoby realne. I że ofiara ustawy nie padliby uczciwi hodowcy, ale właśnie rozmnażacze.

Oberhexe

 
Posty: 23476
Od: Nie sie 18, 2002 21:34
Lokalizacja: Kraków

Post » Sob mar 20, 2004 11:23

Megi, cos z tymi hodowlami musialo mi sie poplatac :oops: . Ja jednak upieram sie za wartoscia takiej ustawy, moze dlatego ze zyje w kraju, w ktorym na wszystko jest ustawa :) . Egzekwowalnosc jej natomiast jest zalezna od ludzi.

To jasne, ze jesli ustawa by sobie byla, ale nikomu by sie nie chcialo pojsc na policje zeby zlozyc skarge na nielegalna hodowle, pod pretekstem ze policja i tak ma pelne rece roboty, to ustawa bedzie martwa. Nikt inny jak "uzytkownicy" ustawy (jakiejkolwiek) ja "ozywiaja". Policja byc moze zbagatelizuje jedna osobe, ale jesli osob bedzie wiecej, jesli beda jakies petycje, organizacje ochrony zwierzat, adwokaci, to ustawa ma wtedy szanse na ocalenie znacznej ilosci kocich istnien.

Megi, jesli mozna prosic, to sledz co tam sie dzieje z ta ustawa i nas informuj. Poplose :wink: .
Obrazek

Kubusiowy

 
Posty: 1379
Od: Sob lut 07, 2004 13:09
Lokalizacja: Paryz

Post » Sob mar 20, 2004 12:31

Kubusiowy pisze:Megi, jesli mozna prosic, to sledz co tam sie dzieje z ta ustawa i nas informuj. Poplose :wink: .


Nie ma sprawy :D

Oberhexe

 
Posty: 23476
Od: Nie sie 18, 2002 21:34
Lokalizacja: Kraków

Post » Sob mar 20, 2004 12:32

Ustawę ożywiają głównie przepisy wykonawcze. Bo ustawa sobie może być, ale jeśli nie określi się, w jakich sytuacjach jak postępować, kto ma prawo do kontroli, kto ma obowiązek analizować "przypadki" (mówię w tej chwili z glowy, myśląc bardziej o ustawie o zam. publ. która jest jedyną, jaką dobrze znam :roll: ), do jakiej instancji trzeba je zgłaszać, opisy tych wszystkich procedur. Tego w samej ustawie nie ma - zresztą Katy chyba lepiej Wam wyjaśni, jak to hula...

Ale US mógłby wkroczyć... Zawsze :twisted:
...

Padme

 
Posty: 28589
Od: Pon lut 04, 2002 15:32

Post » Sob mar 20, 2004 13:30

Padme pisze:... kto ma prawo do kontroli, kto ma obowiązek analizować "przypadki"

To by sie moze i dalo zrobic, odnosnie hodowli. Ale jak kontrolowac, czy "prywatni" opiekunowie zadbaja o kastracje swoich kotow, nawet gdyby bylo to nakazane odpowiednia ustawa?

Przyklad:
U nas, wg ustawy, placi sie tzw. tv licencje, pobierana przez panstwowy kanal. Ludzie sie buntuja, bo poza dziennikiem niewiele na tym kanale jest ciekawego, a placic musisz za posiadanie aparatu tv w domu.
I w zwiazku z tym NRK przeprowadza kontrole.
Polegaja one na tym, ze kontrolerzy przychodza do domu, i sprawdzaja, czy masz tv. I to jest smiechu warte, bo oni moga sobie sprawdzac, ale na progu. Do domu nie masz obowiazku ich wpuscic, bo do tego trzeba zezwolenia policji. Rozne szopki z tego wychodza, a i tak ten kto chce placi, a kto nie chce, pisze do NRK ze tv sprzedal lub wyrzucil, i tyle mu zrobia.

Dlatego obawiam sie, ze taka ustawa moglaby sie odbic na opiece lekarskiej dla kota, jesli np. kontrole mialy byc przeprowadzane na podstawie rejestru u weta :(

Inka

 
Posty: 22707
Od: Pon lut 10, 2003 2:29

Post » Sob mar 20, 2004 13:50

Dla zainteresowanych...
Tak wygląda propozycja legislacyjna Florydy:

http://tinyurl.com/2elpg
Our survey of households in seven U. S. regions demonstrated that few citizens have bothered to equip themselves with fireproof suits and extinguishers to deal with volcanic upheaval, solar flares, or the Lord's purifying flame.

TŻ Oberhexe

 
Posty: 4107
Od: Nie kwi 13, 2003 0:05
Lokalizacja: Kraków

Post » Czw kwi 01, 2004 17:09

odswiezam :-)
aktualny wątek viewtopic.php?f=46&t=221075
Urodziłam się zmęczona i żyję, żeby odpocząć.

zuza

Avatar użytkownika
 
Posty: 87999
Od: Sob lut 02, 2002 22:11
Lokalizacja: Warszawa Dolny Mokotów

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 588 gości