Przyłączam się do apelu o pomoc w zakupie klatki. To jedyna szansa by złapać schroniskowego, przerażonego Ptysia Klatka później przejdzie na własność opolskiego schroniska (i tak planowałam taki zakup).
Proszę o wpłaty na konto dzikus, ja wyjeżdżam i nie będę miała dostępu do netu, poczty i konta.
Jak na razie Ptyś się nie pokazał. Nikt go nie widział. Pewnie ukrył się gdzieś i chce przeczekać ta paskudną pogodę Klatkę oddaje wieczorem. Próbuję się dodzwonić do sklepu, zeby prosić o jak najszybsze wysłanie. Na razie będziemy improwizowac, podkarmiać, próbowac złapać do transporterka.
NIe wiem czy internet pozwoli wysłać posta. Mam coś problemy Klatka oddana. Zostawiłam miseczkę w miejscu klatki. Będę wykładać jedzonko. Jutro ostawię kontenerek a w nim miseczkę,zeby zaczął ewentualnie wchodzić i wychodzić. Może to zaowocuje tym, że potem bez problemu wejdzie do klatki. Mam nadzieję, że pokaże się Tysiulek, bo jak na razie nie widziałam go nawet przez ułamek sekundy
A mnie chyba przewiało.. ucho boli mnie niemiłosiernie mam wrażenie, że głowę mi zaraz rozsadzi