Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-część 5.

Myślę, że warto zadzwonić do centrali i zapytać czy facet ma obowiązek dostarczyć pod drzwi. Bo raczej ma, jeśli się stawia - złożyć reklamacje. Ja z jednym tak walczyłam. I naprawdę musiał dostać po uszach, bo potem bez szemrania nosił.
Nie wyobrażam sobie, żeby drobna Mirka miała nosić takie wory karmy :roll:

.

ma stale zamawiam z Krakvet przez gls... kurier przynosi mi pod drzwi paczki. Nie dziwię się ,że był padnięty po ośmiu paczkach -tez bym byla.....
Dalej ciesze sie jak szalona,ze kotki beda mialy pelne brzuszki zapewnione na jakis czas

)

mirka_t pisze:Henryko nie ma, że jakoś zimę przetrwasz. Musisz ją przetrwać w dobrej formie.

Martitka, Dex ma się całkiem dobrze. Właściwie to idealny kot. Mizia się, gdy człowiek ma na to ochotę. Nie widać go, gdy człowiek jest zajęty. Trochę jest zadziorny zwłaszcza do kocurów. Taka mała pchła podskakuje tym dużym kudłaczom a one mają przed nim respekt. Wyłysienia są u devonów spotykane, choć nie są pożądane. Biorąc pod uwagę, że Dex nie jest rasowy, więc przypomina jedynie daną rasę można uważać jego wyłysienia za całkiem normalne i pożądane. Uwielbiam jego "gumowe" podwozie.

Jutro ma przyjechać moje zamówienie z Krakvetu, więc opróżniam szafy, z czego tylko się da. Zamówienie składa się z 25 10kg worków RC Exigent, 12 saszetek Hills, 3 piłeczek i 1 myszki. Wyliczone co do grosika. W Krakvecie zabrakło 4 worków RC i zostaną dostarczone w późniejszym terminie.
Zapewne zaraz znajdą się oburzone osoby z powodu zakupu przeze mnie RC. Kupiłam tą a nie inną karmę gdyż koty zjedzą ją co do granulki i będą miały ładne kupy. Te 250kg karmy kosztuje 4689zł, czyli 1kg kosztuje poniżej 18,76zł. Jest to zapas karmy na 4 miesiące.

ten post cytuje , by uwidocznić koszt utrzymania tylu kotków w domku tymczasowym. 4 miesiące jedzonka

)ale radocha

No widzę, że nie tylko u nas pogoda do... niczego... Wszyscy powymierali chyba!

Nic tylko spać!!! Oczywiście kto może korzysta z tego przywileju, więc nasze dwa futrzaste poukładały się rządkiem na parapecie i odsypiają cięęęężką noc (obydwa ogarnęła po północy głupawica jakaś nie z tej ziemi, :twisted: